Stabilizacja nijak się ma do tego czy granica jest prawna. Jednak przynajmniej w moim regionie dąży się do tego żeby sytuacja na gruncie była jasna i nie rozmywała się z dniem jutrzejszym. Czyli wszystko co możliwe się stabilizuje lub wstawia się świadka. Ja wiem że wg. przepisów pkt stabilizuje się na wniosek strony. Jednak patrząc na to czysto logicznie każdy płacąc za podział chce mieć jasność sytuacji... pkt stabilizujemy niejako w pakiecie..
Co do tego że jak piszesz decyzja zatwierdza tylko nowe granice, to ja się nie zgadzam.
Możesz podać źródła tej interpretacji?
Wydanie decyzji poprzedza (oczywiście nie we wszystkich przypadkach) sprawdzenie zgodności z MPZ w którym są określone między innym i powierzchnię
Następstwem decyzji jest przyjęcie tych powierzchni do EgiB.
I nagle okazuje się że stara granica nie jest obligująca?, że można zmienić powierzchnie nowo utworzonych działek od tak ?, komuś pomniejszy lub powiększyć działkę ?
Oczywiście w temacie podważania jakichkolwiek granic na które zostały wydane decyzje administracyjne to można taką decyzje uchylić w trybie KPA ale muszą być spełnione warunki...
i jest to tryb awaryjny.
Miałem taką sytuację :
http://naforum.zapodaj.net/9193134e5ace.jpg.htmlna czerwono "wznowiona" droga rzekomo na podstawie szkiców katastru pruskiego (dokumenty 1905).
Wznowioną drogę przyjęto do podziału (czerwone linie).
Później ja robiłem po drugiej stronie i znalazłem pkt z tych samych szkiców katastralnych (czarna linia- jak widać przesunięcie konkretne)
Sytuacja była konsultowana z inspektorami z 2 powiatów – starymi wyjadaczami.
Jedyna droga to uchylenie decyzji w drodze rozgraniczenia..
Przecież nie można od tak wejść zrobić sobie ustalenie w trybie EGIB bo przecież niby przepis dopuszcza:
§ 37. W razie braku dokumentacji wymienionej w § 36 lub jeżeli zawarte w niej dane nie są wiarygodne, lub nie odpowiadają obowiązującym standardom technicznym, dane dotyczące przebiegu granic działek ewidencyjnych pozyskuje się w wyniku terenowych pomiarów geodezyjnych lub fotogrametrycznych poprzedzonych ustaleniem przebiegu tych granic na gruncie.
Granicę na numeryku zaznaczyć jako sporną a ludzi poinformować, że ich działki są znacznie mniejsze.
Trzeba by było uchylić decyzję. Nowi właściciele na drodze sądowej musieli by ubiegać się o zwrot kosztów związanych z zakupem działek, pewnie jeszcze odszkodowanie. Geodeta ten co robił podział znalazłby się w sądzie .... i ogólnie galimatias.
U nas każdy rozumie sprawę tak że granica przyjęta do podziału staje się prawną. Powierzchnie obligujące (oczywiście wiadomo mamy wzór na odchyłki)
Do podziału przyjmuje się starą obwodnicę zawsze pewną i nie budzącą wątpliwości. W razie niespójności dokumentów - rozgraniczenie.
Ludzie płacą i mają raz a dobrze, bez niespodzianek.
Pozdrawiam.