Witam, mam pytanie do osób oblatanych praktycznie w zakresie 2.
Zrobiłem robotę polegającą na "okazaniu granic działki". Kasa wzięta

robota oddana do ODGiK a tu zonk

Sprawa wygląda tak:
-dokumentacją źródłową są zarysy z pomiaru granic oraz szkice polowe z prac polowych poprzedzających wykonanie tychże zarysów w ramach scalenia i wymiany gruntów w latach 70. Prace te zakończyły się oczywiście wydaną w latach 70 decyzją administracyjną. Więc możemy mówić o stanie prawnym przebiegu granic.
Pomiar jak na tamte czasy wykonany oczywiście metodą ortgonalną na osnowę pomiarową w układzie 1965. Tylko jest mały problem te prace terenowe to była sztuka nad sztukami, o czym świadczy wykonana analiza tejże dokumentacji. np punkt graniczny, który powinien wyjść przy rowie znajduje się wg tej dokumentacji ok. 7,5 m od tego co jest w terenie. I nie ma tu mowy, że ktoś ten rów przekopał, bo jak był na skraju lasu tak jest dalej. Albo np. błędnie opisane miary przedstawione jako czołówki a nie opisane jako bieżące, mówiące o miarach na prostej. Ogólnie jeden wielki za przeproszeniem syf, no i renoma tego wykonawcy mówi sama za siebie. Oczywiście brak danych o jakiekolwiek stabilizacji/markowaniu - wszystko na tak zwaną ślinę.
Oczywiście na super wspaniałej mapie ewidencyjnej takiej nowoczesnej w formie cyfrowej nijak mają się czołówki pomiędzy współrzędnymi ujawnionymi w bazie EGiB do danych źródłowych, ale co tam obrazek do notariusza jest.
Po dokonanej analizie zdecydowałem się na ustalenie przebiegu granic w myśl rozp. o ewid. gr. Strony zawiadomione, właściciel zadowolony, sąsiad podpisał protokół, więc chyba ok?
A tu zonk w ODGiK

Nie ta procedura - proszę wznowić granicę albo przeprowadzić rozgraniczenie bo ma Pan stan prawny nieruchomości wynikający z decyzji o scaleniu i wymianie gruntów. I nie ma możliwości negocjacji, jak się nie podoba to odmowa przyjęcia dokumentacji do zasobu.
Więc ja sobie pomyślałem tak:
rozp. o ewidencji gruntów:§ 36. Przebieg granic działek ewidencyjnych wykazuje się w ewidencji na podstawie dokumentacji geodezyjnej, przyjętej do państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego, sporządzonej:
3) w postępowaniu scaleniowym i wymiany gruntów,
§ 37. W razie braku dokumentacji wymienionej w § 36 lub jeżeli zawarte w niej
dane nie są wiarygodne, lub nie odpowiadają obowiązującym standardom technicznym, dane dotyczące przebiegu granic działek ewidencyjnych pozyskuje się w wyniku terenowych pomiarów geodezyjnych lub fotogrametrycznych poprzedzonych ustaleniem przebiegu tych granic na gruncie.
instr. G-5:
par. 64 Dane przyjęte w dokumentacji przyjętej do państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego dotyczące przebiegu granic przyjmuję się za niewiarygodne, jeżeli:
1) ich analiza wskazuje, że zostały wykonane na podstawie pomiarów wykonanych nierzetelnie lub z niewystarczającą dokładnością
3) określają przebieg granic w sposób niezgodny z trwałym i niezbędnym stanem na gruncie uznanym przez zainteresowane strony za stan prawny
Oczywiście po rozmowie z p. inspektorem, który stwierdził, że nawet pomiar stanu posiadania, który przyklepaną decyzją administracyjną jest stanem prawnym, z czym się zgodzę, trzeba przeprowadzać wznowienie znaków w myśl art. 39 upgik.
Tylko ja się pytam, gdzie jest ta dokumentacja pozwalająca na jednoznaczne wznowienie znaku, czyżby był nią pierworys w skali 1:5000 z którego pobieram miary graficzne?
Co o tym myślicie?