A co w przypadku gdy nastąpiła śmierć pracodawcy?
ale jak podpisywał to jeszcze żył? to może tak datę podpisania tego dokumentu, zgodnie z prawdą, wpisać.
Nie wiem czy to nie nazbyt radykalne podejście...
Ważne żeby nie podpisał w czasie kiedy już nie żył...

trochę czarny humorek w poniedziałek.
Jeśli się nie podpisał, a zmarł, to już i nie podpisze. Ciekaw jestem czy masz koleżanko/kolego taki problem czy to sytuacja całkiem hipotetyczna.
Teraz jest dziennik, który wypełnia się na bieżąco. Skąd zatem tyle osób które chcą jeszcze dokumentować "po staremu"?