Wylewasz swoje żale na forum i obrażasz ludzi których nie znasz. Nie wiesz jakim jestem pracodawcą i co o mnie myślą moi pracownicy. Wyciągasz zupełnie dziwne, a moim zdaniem, na pewno bezpodstawne wnioski.
Ta kolejność dzielenia dochodu firmy nie jest specjalnie odkrywcza i nie ma nic wspólnego z myśleniem najpierw o sobie czy o pracownikach.
Pracowników się opłaca w pierwszej kolejności nie z jakiegoś specjalnego sentymentu do nich. To jest czysta kalkulacja.
Dziwi mnie Twoje podejście do tych pracodawców. Skoro było Ci tak źle to dlaczego tyle czasu tam wytrzymałeś? Ja bym się zwolnił, jeśli bym nie dostał wypłaty na czas. Ale co ja tam wiem? "myślę tylko o sobie".
Nie to co pracownicy: wszyscy pokornie czekają na wypłaty, a jak miesiąc jest gorszy to i w ogóle zrezygnują z pensji, tak? czy jednak nie?
Bo jeśli "nie", to co miał oznaczać Twój post?
Nie będę oceniał Twojego pracodawcy, ale wyobrażam sobie taką sytuację, kiedy musiałbym poprosić pracownika o poczekanie na wypłatę, albo go zwolnić.
Takie sytuacje zdarzają się. Czasem z winy nieudolnego zarządzania, a czasem z nieudolnego nadzoru, kiedy pracownik nie myśli o firmie jak o swoim sposobie na zarabianie na chleb, tylko miejscu gdzie każą przeczekać od 8 do 16.
I co teraz ja miałbym napisać "jeśli tak myślisz to lepiej nigdzie nie pracuj!"
Wyrzucasz mi bezpodstawnie jakieś niezwiązane ze mną poglądy, które uogólniasz na wszystkich pracodawców, bo jesteś zły na jakiegoś jednego. Mało to "dorosłe" zachowanie, nie sądzisz?
A moje pytanie jest dalej aktualne? dlaczego pracownik myślący najpierw o sobie jest dobry, a robiący to samo pracodawca jest zły? To jest biznes i kasa. Jeśli się nie opłaca to się zmienia partnera umowy o pracę. Działa w obie strony.
Moja babcia mówiła: Jakby Pan Bóg chciał, żebyśmy nie myśleli o sobie, to by dał nam rączki, które się ruszają "od siebie", a nie "do środka".