Dotarło do mnie, że nie będzie dokładnie takiej imprezy jakiej oczekuję jeśli się nie włączę w jej organizację.
Bardzo chciałem by Klub organizował spotkania merytoryczne, byśmy rozmawiali o problemach wykonawców, administracji oraz starali się wypracować wnioski do zarządu by ten działał w naszym imieniu.
Zgłosiłem się zatem do wyborów - zostałem członkiem zarządu i jestem w prezydium.
Obawiam się, że taka zgodność to nam nie pozwoli podyskutować!

Chciałbym w jakiś sposób poderwać i zachęcić ludzi do aktywnego członkostwa.
Tylko jak przekonać tych którzy wpadli w marazm, lub młodych którzy sądzą że to nic nie da.
Darku tu jest bardzo mocno rozwinięta część rekreacyjno-towarzyska brak jest natomiast spotkań problemowych a mamy GUGiK, Politechnikę Warszawską, CODGiK i całe mnóstwo geodetów.
Ja bym nie potępiał, tej "części rekreacyjno-towarzyskiej" - to też jest potrzebne, choć nie powinno się na tym kończyć.
Obawiam się, że jeśli wspomnę o szkoleniach to mnie zaraz ktoś podsumuje, że to tylko kasa dla Stowarzyszenia, ale co tam...
W moim oddziale robi się szkolenia, kilka w roku (jedno już w tym roku było, następne za miesiąc), i to jest ta działalność, w kierunku której przesunęły mi się priorytety.
Jaka kasa z tego jest dla stowarzyszenia, to łatwo policzyć, kiedy się porówna ceny szkoleń SGP i firm komercyjnie urządzających szkolenia.
Dwa razy mniejsze wpływy, dofinansowanie dla każdego członka, to 3 krotnie mniejszy budżet, a Ci sami prowadzący, tylko cateringiem nie dociągamy do standardów krajowych, za co przepraszam... ale tylko trochę.
budzenie z marazmu hihi tak to jest misja!
Przepraszam, że Cię rozczaruję, ale nie wszyscy mają duszę społecznika...
Dyskusje merytoryczne, porozmawiać z kimś mądrym
Problem jest w naszym wspólnym podejściu do tematu takich pogadanek:
Ilu z Was poszłoby na spotkanie z panem Adamem Lerchem, który miałby wygłosić pogadankę i poprowadzić dyskusję nt. "Ewmapa - jako narzędzie do prowadzenia BDOT500"? Czy ja wiem? Chyba lepiej zapytać alcapona na forum, o coś konkretnego czego nie wiem... bo w czym On jest odemnie mądrzejszy? Co on mi może powiedzieć, przecież większość już wiem? Kto z ręką na sercu może powiedzieć, że tak nie jest?
Mamy tendencję do deprecjonowania ludzi, których znamy jako potencjalnych szkoleniowców. Dlatego pogadanki średnio wychodzą, trzeba od razu zaprosić fachowca, ale z kraju, bo ten miejscowy to tylko się będzie mądrzył.