akurat z tym się zgodzić nie mogę.
Poziom parteru jest bardzo istotną informacją dla ewentualnych roszczeń związanych z katastrofami, np. wspomnianymi powodziami.
Czy należy się odszkodowanie za zalanie budynku jeśli budynek jest posadowiony 1 m niżej niż w projekcie? Moim zdaniem nie i właściciel powinien być tego świadomy.
Przyzwyczailiśmy się wszyscy, że pozwolenie na budowę to taka bzdurna procedura, która ma za zadanie utrudniać życie inwestorowi, projektantowi, kierownikowi budowy, tudzież geodecie.
Urzędnik wydając pozwolenie na terenie potencjalnie zalewowym, powinien mieć model na którym stwierdza czy dany budynek ma szansę być pod wodą. I wtedy może zalecić podniesienie np. poziomu parteru do bezpiecznej wysokości. Wiem, że nigdzie tego nie ma i nie każdy urzędnik jest świadom swojej odpowiedzialności, ale po to
m.in. jest procedura wydawania pozwolenia na budowę.
W pozwoleniach na budowę powinno uwzględniać się szereg przepisów szczególnych, ale mało kto zadaje sobie pytanie co w danym przypadku jest przepisem szczególnym. Tam gdzie są kopalnie, standardowo używa się przepisów "kopalnianych", we Wrocku już wiedzą (po 97'), że trzeba się stosować do przepisów o zagrożeniu powodzią, na terenach górskich projekt zawiera bardzo szczegółowe obliczenia dotyczące obciążenia śniegiem i naporem wiatru itd...
a tam gdzie jest płasko, bez większych wylewających rzek, bez osuwisk i z corocznymi suszami urzędniczka zajmuje się np kolorem ścian... (i cofa mój projekt do poprawy, bo elewacje były cz-b)