Cytat: klombi w Czwartek 10 Lipiec 2014, 17:43:40
a ostatni mam nadzieje że zdał.
Zdał zdał..., choć ustny przypominał bieg kulawego przez płotki.
TESTY - moje przemyślenia (ogólnie):
- układane blokami, co pozwala szybciej wyszukać odpowiedzi

,
- każde pytanie ma odpowiedź w
jednym artykule, (ewentualnie w art sąsiednich) nie szukać na siłę haków (o czym poniżej),
- nawet jeśli logika podpowiada coś innego - zaznaczać zgodnie z artykułami
- znalazłem w przepisach odpowiedzi na 55 pytań (bezspornie, bezapelacyjnie, czarno na białym), 5 na chybił-trafił. Dostałem 48 punktów. Nie jestem pierwszy, który twierdzi, że dostał mniej punktów, niż znalazł bezspornych odpowiedzi. MUSZĄ być gdzieś błędy w kluczach, lub klucze są robione w sposób dla mnie niezrozumiały (inny niż omówiony przez użytkowników forum). Zalecam ostrożność przy bezwarunkowym przyjmowaniu odpowiedzi do testów opracowanych na tym forum lub "forach innych". Powtarzam, gdzieś są błędy.
A teraz przykłady:Rozgraniczenie prowadzi:
a. wójt
b. burmistrz
c. starosta
d. wojewoda
Zaznaczyłem a+b i zacząłem zastanawiać się nad c. Starosta macza palce w rozgraniczeniu (wydaje decyzję o rozgraniczeniu przy okazji zatwierdzenie innej decyzji) przy okazji wód oraz scaleń i wymian gruntów. Tym tropem zaznaczyłem c węsząc podstęp. ŹLE. Starosta w tych przypadkach nie może być traktowany jako organ prowadzący rozgraniczenie, gdyż robi to przy okazji innych czynności (np. ustalenie linii brzegowej). Temat zaraz po części opisowej omówiłem z jednym z członków komisji.
Czynności geodezyjne w toku rozgraniczenia prowadzi:
a. podmiot gospodarczy prowadzący działalność w dziedzinie geodezji i kartografii
b. geodeta upoważniony przez wójta/burmistrza/prezydenta
c. coś głupiego
d. geodeta z zakresem uprawnień 2
Moja pierwsza logiczna odpowiedź to a. (bo PGiK tak stanowi) + b. (bo tak stanowi odpowiedni przepis) + d.(bo inny zakres w grę nie wchodzi). Po zastanowieniu zaznaczyłem jedynie b+d. ŹLE

. Poprawna odpowiedź jedynie b. Ten temat też omówiłem z członkiem komisji.
Mój ustny (każdy z członków zadał jedno pytanie/zagadnienie jak w liście poniżej):
1. (Pan z brodą po zapaleniu płuc, siedział po lewej) Jest autostrada. Wybudowana (inwestycja definitywnie zakończona, autostrada otwarta do ruchu). Kto zatwierdza projekt podziału na tych terenach?
2. (Pan w okularach, który był prawie głuchy) Podziały na terenach leśnych (las prywatny). Podać kto zatwierdza projekty podziałów w jakich przypadkach (działka leśna 1ha, działka leśna 0,45ha - można dzielić, czy nie?). Podać wymogi i ograniczenia w kształtowaniu nowych działek. Podać podstawy prawne w każdym przypadku.
3. (Pan o smutnych oczach obok p. Marca) Kiedy REJESTR przy modernizacji staje się częścią operatu EGiB? Podać
szczegółowo punkt po punkcie procedurę.
4. (Pan o oczach chytrych, po prawej stronie) Przy modernizacji EGiB należy określić ilość izb w lokalach. Proszę podać definicję izby (ściśle za EGiB, bez własnej twórczości), proszę podać wszystkie kryteria, krórymi będzie Pan się kierował przy określeniu co jest izbą i ile izb jest w lokalu.
5. (Zenon Marzec

) Proszę podać przypadki, kiedy organ prowadzący rozgraniczenie musi takie postępowanie umorzyć. Konkretnie, bez wywodów 1,2,3.
Wnioski. Mając doświadczenie z dwóch wcześniejszych ustnych konstatuję:
-
ustne z 1+4 w moim przypadku opierały się na rzuceniu przez komisję tematu inżynierskiego do opracowania przez delikwenta. Czasami wręcz pytanie wymusza praktyczną odpowiedź ("Jest Pan w terenie i ma Pan pomierzyć to a to. Jaka technika? Co Pan robi w terenie, gdy punkt tyczony jest niedostępny?") Żadnych konkretnych artykułów (jedynie ogólne stwierdzenia, że ta a ta procedura pomiarowa wynika z tego i tego - np. zamknięcie horyzontu). Czyste podejście inżynierskie do zagadnienia podparte żywymi przykładami z praktyki. Swobodna dyskusja fachowców.

. Moim zdaniem ustny był kwintesencją całości egzaminu, gdzie komisja sprawdza PRAKTYCZNE podejście delikwenta do zagadnień geodezyjnych, problemów i, które napotyka w terenie i umiejętności ich rozwiązywania. Żadnego powiązania z opisówką. Na obu ustnych czułem się, jakby test i opisówka były jedynie złem koniecznym przed ustnym, na którym podstawą był mój wykaz prac i dyskusja.
-
ustny na 2 to w sumie to samo co opisówka, jedynie nie można było zajrzeć do przepisów, a odpowiedzi należało udzielać natychmiast, ściśle za artykułami, słowo w słowo za definicją. Żadnej dyskusji, żadnego wyjeżdżania poza temat pytania. Bez możliwości wplątania w to własnych doświadczeń z terenu (a nie daj Boże, gdyby powiedziało się, że zrobiło się coś w terenie niezgodnie z literą artykułów!). Wąski korytarz odpowiedzi zgodnie z literą prawa, ba! zgodnie z punktami w odpowiedniej kolejności. Do tego opuszczenie jednej pozycji praktycznie dyskwalifikowało pytanie - odpowiedzi muszą być kompletne do końca.
Każde patrzenie na boki kończyło się przerwaniem przez komisję i poproszeniem o udzielenie bardziej konkretnej odpowiedzi. Przykro mi, ale pierwszy lepszy z ulicy po wykuciu na blachę odpowiednich artykułów kosi na ustnym geodetę z opasłym katalogiem wykonanych prac i dwustoma rozwiązanymi sporami. Coż - tak specyfika zakresu "2" - prawo, administracja, procedury. W sumie nie ma o co draki robić. Mimo wszystko myślałem, że będą praktyczniejsze pytania (inaczej - że komisja będzie wymagała bardziej praktycznych odpowiedzi, a nie suchego klepania definicji i procedur w odpowiedniej kolejności). Wniosek - kuć definicje, regułki, procedury ...

Każde z pytań na ustnym mogło się pojawić na opisówce i odwrotnie - i tak na pewno bywało.
Dziękuję współzdającym w tym dniu za pomoc. Dziękuję FORUM, bez którego poległbym już na testach.