Stanowisko GGK w sprawie aktualizacji EGiB w pasie 30m przy wykonywaniu MDCP

Zaczęty przez Przemek Zalewski, Wtorek 09 Grudzień 2014, 19:49:26

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Brook

Cytat: GeoMaP w Środa 04 Luty 2015, 18:02:17
Póki co nie spotkałem się z takim ODGIKiem gdzie ktoś zza biurka ruszyłby w teren, żeby sprawdzić poprawność i aktualność mapy.

Bo nie mają przede wszystkim do tego prawa.
www.geodetachelm.pl
www.geodezja-chelm.pl

Uśmiech najkrótszą drogą do człowieka

GeoMaP

Cytat: Roland w Piątek 30 Styczeń 2015, 16:04:52
Projektant przekazuje zakres inwestycji, o ile ją zna! Czasem sam nie wie, gdzie inwestycja się zakończy.
...
Powtarzam - nie zawsze (a nawet często) projektant zlecając mapę dokładnie wie, gdzie skończy się jego inwestycja. Nie pomyślałeś, że właśnie po to jest 30m opaska? By projektant miał margines do poruszania się wiedząc, że z tej opasce mapa jest aktualna?
No tak, aczkolwiek są takie inwestycje i zlecenia, gdzie nawet opaska 1m jest niepotrzebna. Dlatego uważam, że konieczność aktualizacji mapy w opasce 30m jest zbędna. Jeśli projektant nie jest pewien swojego zakresu niech zleci opaskę na 100m. Ale w kierunku jemu odpowiadającym, a nie narzuconym przez ustawodawcę. Bo dochodzi do sytuacji takich jak ta wspomniana poniżej.

Cytat: Roland w Piątek 30 Styczeń 2015, 16:04:52
Projektant mówi, że będzie poruszał się jedynie w pasie drogowym, nie będzie ruszał płotów, jedynie wymieniał nawierzchnię - to co za płotem na prywatnej działce go nie interesuje (czytaj - nie będzie wnikał w treść na prywatnych działkach). Kilometr pomiaru nawierzchni to 2-3 solidne dni w terenie, a 30m opaska - 3 razy tyle jeśli trasa idzie przez wieś. I co? I nic. Takie są standardy, takie jest prawo.  Wyceniam robotę pod kątem wykonania całości mapy, nie tylko "od płotu do płotu". Jak trasa w polu - taniej, jak trasa we wsi - drożej.
No dobra. Czyli rozumiem, że mierzysz wszelkie zmiany na działkach prywatnych? Budynki ( wszystkie naroża), sytuacje (drzewa, chodniczki, wew. ogrodzenia) itp. itd. A jak nie ma właściciela i po obejściu biega ludożerca na 4 łapach, albo takowy właściciel ma w głębokim poważaniu Twój pomiar bo skoro robisz pod drogę, to po kiego grzyba włazisz mu na działkę?  Co wtedy?
Brzmi to zbyt idealnie, wręcz nieprawdziwie. Projektantowi i tak to lata czy gość ma w ogródku sosnę czy dąb, czy ma płot odgradzający go od teściowej, która mieszka obok czy nie, czy na działce prywatnej, na krawędzi zakresu opracowania stoi stodoła czy nie. Bo mu to niepotrzebne. On chce szybko przekroje, uzbrojenie w drodze itp. i mapę do pozwolenia na budowę. A to co ma Kowalski na działce to dla niego tylko ozdobnik na tej mapie.
Oczywiście pomiar bez aktualizacji całego obszaru jest niezgodny z przepisami. Też tego nie pochwalam, ale w dzisiejszych czasach taki 100% pomiar jest niewykonalny, o czym wielokrotnie sam się przekonałem, mimo usilnych starań i tłumaczenia się przed ludźmi.
Cytat: Roland w Piątek 30 Styczeń 2015, 16:04:52
Jak projektant znajdzie tańszego geodetę, który pomierzy tylko drogę tak jak chce projektant, a resztę oleje - proszę bardzo - wolny rynek, geodeta odpowiada za jakość swoich usług. Raz, dwa, trzy razy mu się uda, a za czwartym inspektor uda się w teren i wytknie źle zrobiony notatnik zmian. Geodeta zaliczy obsuwę na czasie i stratę na robocie.
Ale by było wspaniale, gdyby to była prawda. Wtedy robilibyśmy robotę jak należy, a nie jak najszybciej. Ceny by wróciły do norm. Pseudopomiarowi zajęli by się inną robotą, nie geodezją. Póki co nie spotkałem się z takim ODGIKiem gdzie ktoś zza biurka ruszyłby w teren, żeby sprawdzić poprawność i aktualność mapy.

Przemek ZalewskiAutor w?tku

Cytat: .... w Piątek 30 Styczeń 2015, 12:17:18
Trochę to nie tak przy mapach do celów projektowych
To projektant odpowiada zarówno za treść i aktualność mapy d/c projektowych NIE GEODETA odsyłam do wykładów p.Kośki i przepisów prawa oraz częste podchwytliwe pytanie na egzaminie na zakres 1

Słucham? Jak może odpowiadać za poprawność wykonania czegoś, do czego sporządzania nie ma uprawnień?
Projektant nie może odpowiadać za aktualność mapy, bo w 90% przypadków zanim cokolwiek zaprojektuje to mapa jest już nieaktualna. Ba, często sprzedając mapę (3 tygodnie po pomiarze) już wiedziałem, że jest nieaktualna (np. wycięte drzewa). Składając wniosek o pozwolenie na budowę, które następuje miesiące po wykonaniu mapy, sytuacja w terenie może być diametralnie różna od tej z momentu pomiaru (dlatego osobiście przy pomiarze robię zdjęcia jak wyglądał teren w dniu pomiaru). Projektant odpowiada za to, że skompletuje swoją dokumentację zgodnie ze swoimi przepisami prawa.

Projektant zawiera umowę cywilno-prawną z geodetą na wykonanie pewnej usługi. Geodeta powagą swoich uprawnień oraz odpowiedzialnością cywilną jest gwarantem poprawności wykonania mapy.

Cytat: .... w Wtorek 27 Styczeń 2015, 14:19:03
A ja się tylko dziwię że żaden inwestor jeszcze nie zaskarżył tego prawa
Jakim prawem właściciel np. terenu PKP zmuszony jest do płacenia za mapę która go kompletnie nie interesuje (z całością inwestycji spokojnie mieści się w swojej działce)
A hektary za kompletnie zbędne dane powiększają cenę za mapę nieraz 3 krotnie
To samo jest z innymi inwestorami głównie drogowymi oraz inwestycjami na terenach zamkniętych
W tej chwili taki inwestor płaci tylko za to żeby Urząd miał aktualną mapę (chore)
I tak mamy fikcj niby cena modelu terenu 3 D taka sama jak za zwykłą projektówkę a tymczasem inwestor płaci za 3 razy tyle hektarów mapy niż w rzeczywistości potrzebuje
To samo tyczy się innych inwestycji (mapy do różnego rodzaju decyzji i badanie szkodliwości wpływu inwestycji na otoczenie to zupełnie inna bajka niż mdcp)
W tej chwili inwestor zmuszony jest ze swojej kieszeni zapłacić za to żeby Urząd miał aktualne dane
To jest chore
To projektant powinien sam określać zakres mapy który mu jest potrzebny do zaprojektowania i tylko za to zapłacić
A geodeta powinien oczywiście to uczciwie wycenić

Projektant przekazuje zakres inwestycji, o ile ją zna! Czasem sam nie wie, gdzie inwestycja się zakończy, bo zlecając zrobienie mapy nie zna np. rzeźby terenu, więc nie może zmodelować dokładnie skarp, zlewni, odprowadzenia wody, rowów, itp. Czasem inwestor żąda od projektanta kilku wariantów do tzw. koncepcji, by ostatecznie wybrać jedną. Sytuacji takich jest dużo więcej. Powtarzam - nie zawsze (a nawet często) projektant zlecając mapę dokładnie wie, gdzie skończy się jego inwestycja. Nie pomyślałeś, że właśnie po to jest 30m opaska? By projektant miał margines do poruszania się wiedząc, że z tej opasce mapa jest aktualna? Miałem kilka przypadków - gdy dostarczyłem projektantowi wyniki pomiarów (bez składania operatu) projektant poszerzył mi zakres, bo nie zmieścił się nawet w 30m opasce pierwotnego zlecenia.

A z drugiej strony - często robię trasówki. Pomiar nawierzchni i studzienek - 300 - 500m dziennie przekrojach 10-15m. Projektant mówi, że będzie poruszał się jedynie w pasie drogowym, nie będzie ruszał płotów, jedynie wymieniał nawierzchnię - to co za płotem na prywatnej działce go nie interesuje (czytaj - nie będzie wnikał w treść na prywatnych działkach). Kilometr pomiaru nawierzchni to 2-3 solidne dni w terenie, a 30m opaska - 3 razy tyle jeśli trasa idzie przez wieś. I co? I nic. Takie są standardy, takie jest prawo.  Wyceniam robotę pod kątem wykonania całości mapy, nie tylko "od płotu do płotu". Jak trasa w polu - taniej, jak trasa we wsi - drożej.

Jak projektant znajdzie tańszego geodetę, który pomierzy tylko drogę tak jak chce projektant, a resztę oleje - proszę bardzo - wolny rynek, geodeta odpowiada za jakość swoich usług. Raz, dwa, trzy razy mu się uda, a za czwartym inspektor uda się w teren i wytknie źle zrobiony notatnik zmian. Geodeta zaliczy obsuwę na czasie i stratę na robocie.

....

Nie pije do nikogo ;)
I jak dla mnie to i przepis może kazać robić opaskę i 100 m (w końcu zawsze coś w tej granicy może mieć wpływ na inwestycje)
Zawsze to dodatkowe hektary i kasa
Robię opaski i wyjaśniam tam wszystko jak Pan Bóg przykazał liczę też za te ha (tak się nauczyłem i nie umiem inaczej chyba bym nie spał jakbym jakąś lipę zrobił - spaczenie po pierwszym szefie mega ch......)
Ale po prostu czuje że nie jest to uczciwe i tyle
Najbardziej wyraźne jest to kiedy robię mapy na PKP gdzie  nikogo kompletnie nie obchodzi co tam jest obok (modernizowane linie i tak idą śladem w starej a cała inwestycja mieści się w działce PKP (no oczywiści na przejazdach, wiaduktach, rowach, robi się znacznie większe opaski ale to na wyraźne zlecenie projektantów)
A inwestor buli (tzn nie buli bo zazwyczaj za model 3D  płaci tyle co za projektówkę a kwota bierze się często za hektary nikomu niepotrzebnych pól i lasów
Po prostu wolałbym w końcu normalność w tej kwestii i tyle
Ogólnie te wszystkie zasady rodem w PRLu mnie w geodezji wkurzają
Takie robienie czegoś za darmo dla urzędu, udawanie że jest tanio (a nadrabianie hektarami) itp itd
Wolałbym żeby wszystko było normalnie i tyle
Projektant zleca co chce i za to uczciwie płaci (to i tak wyjdzie jak jakaś inwestycja drogowa, PKP, na terenach zamkniętych) stanie przez geodezje w opasce 30 m
Ps. Ciekawe co by każdy powiedział jakby przy okazji projektu naszego domu garażu etc. projektant powiedział że w pasie 30 m powinien być śmietnik za którego projekt musimy zapłacić ... nie no żartuje tu

Lupus

Za aktualność mapy na dzień sporządzenia odpowiada geodeta.
Natomiast projektant odpowiada za aktualność na dzień robienia projektu, ale jeszcze żadnego nie skazali za brak sprawdzenia aktualności, a kilku geodetów straciło już uprawnienia. Niezależnie od wykładów...

Geodeta wie do czego robi robotę, bo musi podać tę informację na mapie.

A jeśli "pijesz" do mnie o pracy w molochach, to cóż ... dalej trafić nie było można. Prowadzę swoją firmę, raczej niedużą.

To, że inwestor płaci za 30 m "szerzej" to dlatego, że skoro  projektant musi zbadać te metry, to akurat projektanta to obchodzi. I za to płaci inwestor.


__________
Pozdrawiam
Lupus

Wszystko da się zrobić, tylko czy jest to uzasadnione ekonomicznie?

....

Trochę to nie tak przy mapach do celów projektowych
To projektant odpowiada zarówno za treść i aktualność mapy d/c projektowych NIE GEODETA odsyłam do wykładów p.Kośki i przepisów prawa oraz częste podchwytliwe pytanie na egzaminie na zakres 1
I tylko projektant powinien odpowiadać za swój projekt i zakres mapy
Nie możemy zakładać że mdpcp jest pod wszystko
To jest konkretny produkt pod konkretną inwestycję i basta i z konkretną cenę
To tak jakby np. zakładać że każdy most ma być dla tira (nawet budując kładkę dla pieszych o szerokości 10m też możemy założyć że ktoś nie wie co będzie tam jeździć i każdą kładkę projektuje pod nośność tira i pociągu przypadki można mnożyć w nieskończoność)
PANOWIE GEODECI to że pracujecie w molochach i nie wiecie pod co jest mapa to inny temat zazwyczaj geodeta wie dla kogo i pod co robi mapę
Robimy produkt dla klienta pod określone potrzeby (jeśli klient nie wie co chce np.mały inwestor stawiający domek) możemy mu podpowiedzieć ewentualnie
w przypadku map dla większych inwestycji
klientem jest projektant który wie czego potrzebuje i tylko za to powinien zapłacić (uczciwie)
PS. Czy naprawdę geodeci uprawnieni nie wiedzą do czego robią mapy ...
Śmiem wątpić ja tam zawsze wiem od kogo jest zlecenie i pod jaką inwestycję (co innego jak byłem mrówką w geodezyjnym molochu ale cóż prawo nie może usprawiedliwiać chorych sytuacji niczyim kosztem)
Wracając do proj dróg i pkp
Guzik tu projektantów obchodzi co jest w pasie 30 m
Geodeta w projekcie jest tylko techniczną instytucją wykonującą konkretne zadanie które mu zleca projektant


Lupus

Cytat: .... w Wtorek 27 Styczeń 2015, 14:19:03
To projektant powinien sam określać zakres mapy który mu jest potrzebny do zaprojektowania i tylko za to zapłacić
A geodeta powinien oczywiście to uczciwie wycenić

Zgadzam się ... co więcej jestem za tym żeby zakres opracowania ustawowo określić z "kołnierzem" zwiększonym z 30 do 50 m.

hipotetycznie: Ograniczmy zakres mapy do granic nieruchomości z inwestycją.
Skutek? możemy zaprojektować budynki zbyt blisko granicy, bo nie wiemy że sąsiad ma już zbudowany zbiornik gazu w odległości 1m = nie zachowujemy bezpiecznych odległości ze względów p.poż. Projektant nie ma nigdzie napisane, że musi cokolwiek sprawdzać w terenie, po to ma aktualną mapę. a geodeta nie musi wiedzieć co projektantowi jest potrzebne do projektowania. i pominie elementy o które nie poprosił projektant.  trzy lata po wybudowaniu projektant przestaje odpowiadać za swoje "dzieło". a po 10 następuje wybuch gazu we wspomnianym zbiorniku wynik? pozew do sądu na... NA GEODETĘ! o niewłaściwie wykonaną mapę, bo minęło 3 lata i projektant ma to w nosie.


aktualizacja mapy nie jest dla urzędu, tylko dla projektanta. A że oni czasem wcale na tę mapę nie patrzą, to nie nasza (geodetów czy urzędu) wina.
Inwestor nie wie ile potrzebuje! Projektant ma wiedzieć i powiedzieć o tym geodecie. Ja np pilnuję żeby projektant nie namówił inwestora na zbyt małą mapę, a mój klient zbyt małej mapy nie zamówił, bo za drugą-większę mapę zapłaci "od początku".
__________
Pozdrawiam
Lupus

Wszystko da się zrobić, tylko czy jest to uzasadnione ekonomicznie?

....

A ja się tylko dziwię że żaden inwestor jeszcze nie zaskarżył tego prawa
Jakim prawem właściciel np. terenu PKP zmuszony jest do płacenia za mapę która go kompletnie nie interesuje (z całością inwestycji spokojnie mieści się w swojej działce)
A hektary za kompletnie zbędne dane powiększają cenę za mapę nieraz 3 krotnie
To samo jest z innymi inwestorami głównie drogowymi oraz inwestycjami na terenach zamkniętych
W tej chwili taki inwestor płaci tylko za to żeby Urząd miał aktualną mapę (chore)
I tak mamy fikcj niby cena modelu terenu 3 D taka sama jak za zwykłą projektówkę a tymczasem inwestor płaci za 3 razy tyle hektarów mapy niż w rzeczywistości potrzebuje
To samo tyczy się innych inwestycji (mapy do różnego rodzaju decyzji i badanie szkodliwości wpływu inwestycji na otoczenie to zupełnie inna bajka niż mdcp)
W tej chwili inwestor zmuszony jest ze swojej kieszeni zapłacić za to żeby Urząd miał aktualne dane
To jest chore
To projektant powinien sam określać zakres mapy który mu jest potrzebny do zaprojektowania i tylko za to zapłacić
A geodeta powinien oczywiście to uczciwie wycenić

Przemek ZalewskiAutor w?tku


e-geo@info-lab.pl

Piszę  o pasie 30m - robię legendę. Jeśli mam przedmiotową działkę to aktualizuję bo bez tych zmian nie ma możliwości poprawnie zaprojektować przebudowy budynku bo to w 80% przebudów dotyczy - mapy pod sieci i przyłącza zazwyczaj zlecają w moim rejonie projektanci i wtedy nie mam kontaktu z inwestorem wiec EGiB i tak nie zaktualizuję.

Przemek ZalewskiAutor w?tku

Cytat: ecia w Środa 10 Grudzień 2014, 19:54:03

Wiec ja sobie to tak wymyśliłam robię sobie mapkę, mierzę te budynki bo muszę, użytków w pasie 30m nie zmieniam  PGiK nie zostawia możliwość że baza EGiB jest nie aktualna (jak już to na 30 +30 dni (uwzględniając czas postępowania) wstecz od momentu wystąpienia zmiany  :uglystupid2: - nierealne. Na mapce budynek zaznaczam innym kolorem robię legendę że budynek nie ujawniony w EGiB a starosta niech sobie wzywa właściciela takiej nieruchomości do dostarczenia niezbędnych danych. Bazy nie aktualizuję bo bez wniosku strony nie mogę, jego adresu nie mam a starosta ma.
Tyle w temacie mam do powiedzenia w sprawie tego stanowiska.

Podobnie wymyśliło wielu geodetów, sam robię podobnie, a z Ośrodkiem, z w którym robię 90% robót doszedłem do konsensusu takiego, że dla zgłaszanej działki robię pełna zgodność teren-EGiB (na wniosek inwestora/właściciela), a dla 30m opaski robię ewentualnie legendę, a Ośrodek nie wprowadza budynków do EGiB ...

Mam nadzieję, że Ośrodki literalnie nie wezmą na tapetę tego stanowiska GGK i nie będą żądać w każdym przypadku pełnej zgodności.

e-geo@info-lab.pl

Ze standardów:

§ 79. 1. Treść mapy do celów projektowych w zakresie konturów użytków gruntowych i konturów klas gleboznawczych musi być zgodna z treścią mapy ewidencyjnej.
2. Aktualizacja użytków gruntowych nie jest konieczna na obszarze otaczającym teren planowanej kubaturowej inwestycji budowlanej, a także na obszarze planowanym wyłącznie pod działania inwestycyjne, mające na celu przeprowadzenie ciągów drenażowych, przewodów i urządzeń służących do przesyłania płynów, pary, gazów i energii elektrycznej oraz urządzeń łączności publicznej i sygnalizacji.

3. Informacje określające rodzaj aktualnych użytków gruntowych, o których mowa w ust. 2, jeżeli mają znaczenie dla projektanta, mogą być dodatkowo wykazane na mapie do celów projektowych, oprócz informacji zgodnych z  operatem ewidencyjnym, bez uprzedniej aktualizacji baz danych, o  których mowa w art. 4 ust. 1a pkt 2 i 3 ustawy.

No i z prawa GiK

Art. 22.
1. Ewidencję gruntów i budynków oraz gleboznawczą klasyfikację gruntów prowadzą starostowie.
2. Osoby, o których mowa w art. 20 ust. 2 pkt 1 i art. 51, są obowiązane zgłaszać właściwemu staroście wszelkie zmiany danych objętych ewidencją gruntów i budynków, w terminie 30 dni licząc od dnia powstania tych zmian. Obowiązek ten nie dotyczy zmian danych objętych ewidencją gruntów i budynków, wynikających z decyzji właściwych organów.
3. Na żądanie starosty osoby, o których mowa w art. 20 ust. 2 pkt 1 i art. 51, zgłaszające zmiany są obowiązane dostarczyć dokumenty geodezyjne, kartograficzne i inne niezbędne do wprowadzenia zmian w ewidencji gruntów i budynków.

Wiec ja sobie to tak wymyśliłam robię sobie mapkę, mierzę te budynki bo muszę, użytków w pasie 30m nie zmieniam  PGiK nie zostawia możliwość że baza EGiB jest nie aktualna (jak już to na 30 +30 dni (uwzględniając czas postępowania) wstecz od momentu wystąpienia zmiany  :uglystupid2: - nierealne. Na mapce budynek zaznaczam innym kolorem robię legendę że budynek nie ujawniony w EGiB a starosta niech sobie wzywa właściciela takiej nieruchomości do dostarczenia niezbędnych danych. Bazy nie aktualizuję bo bez wniosku strony nie mogę, jego adresu nie mam a starosta ma.
Tyle w temacie mam do powiedzenia w sprawie tego stanowiska.

Przemek ZalewskiAutor w?tku

Cytat: jerro w Środa 10 Grudzień 2014, 12:13:53

Art. 57.ust.1
Do zawiadomienia o zakończeniu prac budowlanych należy dołączyć:
5)inwentaryzację geodezyjną powykonawczą;

I bez takiej mapy nie odbierzesz budynku, pomimo, iż wszystko jest aktualne na mapie zasadniczej  O0

Racja.

jerro

Cytat: Roland w Środa 10 Grudzień 2014, 12:01:54
Jasne!
Chcę inwentaryzować budynek, gdzie w zeszłym miesiącu inny geodeta zrobił mapkę u sąsiada. Pomiar zrobiony, budynek na mapie i w EGiB, użytki wyciągnięte, chodniczki, bramki, przyłącza są ... palce lizać.

w swojej praktyce miałem już kilka takich przypadków  O0

Art. 57.ust.1
Do zawiadomienia o zakończeniu prac budowlanych należy dołączyć:
5)inwentaryzację geodezyjną powykonawczą;

I bez takiej mapy nie odbierzesz budynku, pomimo, iż wszystko jest aktualne na mapie zasadniczej  O0


"Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić. I wtedy pojawia się ten jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to coś robi." - A. Einstein

Lupus

Jakie nie jesteś pewien? jestem pewien co widzę.
Budowa jest zakończona kiedy jest wpis do dziennika budowy mówiący że jest zakończona.
Skąd mam wziąć wspomniany dziennik? Jeśli sąsiad nie ma nic przeciwko to pewnie nawet ze mną porozmawia, ale jeśli bardzo nie chce żeby jego sąsiad a nasz klient się pobudował?
__________
Pozdrawiam
Lupus

Wszystko da się zrobić, tylko czy jest to uzasadnione ekonomicznie?