Zgadzam się w większości z poprzednimi wypowiedziami zwłaszcza dotyczącymi niezdrowej konkurencji i wykorzystywania geodetów. Kiedyś kilkadziesiąt lat temu geodeta był kimś, teraz często jest popychadłem, głównie na budowie. Niełatwo jest dziś prowadzić własną działalność, dlatego ja pracuję w małej firmie.
Chciałam się podzielić innymi bolączkami XXI wieku trapiącymi geodezję, a mianowicie kiepską współpracą geodetów i projektantów. Dawniej geodeta robił mapy papierowe, czyli ksero uzupełnionej matrycy, a projektant rysował na tej odbitce projekt i geodeta (zwykle inny geodeta) sczytywał z tej mapy projekt i wynosił w teren.
Obecnie geodeci robią mapy numeryczne i często przekazują je projektantom w postaci numerycznej (dxf, dgn, in.). Tak jest w mojej firmie z większością map. Potem projektanci robią piękny plan zagospodarowania (projekt) również numerycznie i co?? ... I wykonawca przekazuje geodecie tomy projektu albo wręcz odbitkę ksero mapy z planem i geodeta ma z tego powielonego, czyli często zniekształconego i niewyraźnego projektu wytyczać obiekty. Kiedy próbuje dotrzeć do projektanta i wyprosić o projekt w postaci numerycznej, już nie jest to takie proste. W najlepszym razie dostanie kolorowego pdfa, o obiektach na warstwach musi zapomnieć. Czyli chcąc nie chcąc trzeba sobie tego pdfa wpasować i narysować projekt od nowa. A nie chodzi mi tu o pojedyncze małe mapki, ale o sieci po kilkanaście kilometrów, czy obiekt z rozbudowaną infrastrukturą.
Niektóre ZUDPy próbują wprowadzać projektowane obiekty do swoich baz numerycznych, ale trzeba być czujnym. Linie przekazane z ZUDPu z podłożoną mapą z projektem nieraz nie zgadzały się o kilka metrów, czyli były narysowane "z grubsza".
Pytanie? Dlaczego projektanci nie współpracują z geodetami i nie przekazują projektów numerycznych. Oprócz niepotrzebnego czasu, który geodeci poświęcają na zinterpretowanie i odtwarzanie danych do wytyczenia, przekazanie im takiego planu zagospodarowania powoduje, że sami geodeci nie popełnią błędu w usytuowaniu i rozszyfrowaniu, co autor miał na myśli.
Dobrze by było, gdyby projektant i geodeta byli jedną osobą, ale to niemożliwe, więc obustronna współpraca byłaby wskazana.