Temat rzeka...
Mini poradnik: Zanim kupisz GPSa
Trzeba sobie zadać kilka pytań.
a) ile mam kasy - czy mogę wziąć leasing
b) do czego mi będzie służył, jakie mam potrzeby obliczeniowe w terenie
c) jak często i jak długo będę go używał
d) technologia
e) wsparcie
ad a) kasa to bardzo istotne kryterium wyboru, ale nie najważniejsze - na starcie możemy ograniczyć swoje zainteresowanie do instrumentów w zasięgu naszych finansów. Oczywiście jak nasza firma jest perspektywiczna i wiemy że będzie nas stać na 600-800 zł miesięcznych rat leasingu sprawa jest dużo łatwiejsza.
Jeszcze są dotacje z UP lub UE ale tu niekiedy czas rozpatrzenia wniosków to wieczność, która na kapitalistycznym rynku może zamiast nam pomóc, zostawić nas w tyle za konkurencją.
Naturalnie polecam starać się o dotację ale w przypadku gdy możemy spokojnie poświęcić kilka miesięcy na pisanie wniosku i oczekiwanie na jego rozpatrzenie.
Gdy dysponujemy kwotą rzędu 40-50 tys zł sprawa jest dość prosta i tu nie będę się rozpisywał bo nigdy nie dysponowałem taką kwotą na sprzęt - ktos mądrzejszy się wypowie. Wielu z nas zastanawia się nad zakupem markowy używany - nowy ale "chinol"
Co do chińczyków, pracowałem 5 lat na CHC x90f i powiem tylko tyle że do puki nie miałem nic lepszego dało się tym pracować, ale mylił się, błędy grube w km ale i metry mu się zdarzyły a to niekiedy ciężko wyłapać w terenie. W rękach miałem tez Kronosa i Kolide - z racji że to to samo (poza kolorem obudowy) mogę je sklasyfikować wyżej od CHC ale dalej jakoś mi te sprzęty nie "leżały". Pracowałem na Leica Gs08plus i GS14 - instrumenty oba są świetne ale jednak jak na razie dla mnie nie osiągalne.
Drugi biegun to sprzęty markowe Leica, Trimble i Topcon.
Wszystkie trzy marki są prekursorami w dziedzinie geodezji. Każda coś tworzy, rozwija swoje produkty, wyznacza trendy i nadaje bieg rzeki, którą wkrótce popłyną chińskie marki.
Nowe są piekielnie drogie, lub tanie ale technologicznie dekadę do tyłu (brak Galileo czy Beidou jest teraz nie zauważalne ale za kilka lat to bedzie przepaść). Używane tylko od sprawdzonego sprzedawcy - dużo kradzionego, uszkodzonego sprzętu jest na rynku, gdzie po zakupie zamiast się cieszyć możemy mieć problemy. Ja przekonałem się wiele razy że nie stać mnie na tani instrument - Elte pożegnałem po miesiącu użytkowania, CHC sni mi się po nocach w koszmarach...
Nawet wielka trójka produkuje jakieś komponenty w Chinach i moim zdaniem nie ma w tym nic złego, przeciwnie, chcąc zejść z kosztów produkcji trzeba zatrudnić małe, chinskie, pracowite rączki, ale też pokazać im jak mają daną część wykonać i skontrolować wykonanie. Niektóre chińskie marki jak się tak człowiek przygląda to naprawdę mam wrażenie że te tworzywa to przetapiają z butelek pet lub gorzej...
Mimo wszystko mamy jeszcze takie wyjście - jak mnie nie stać na Leice -może kupie Geomaxa , Trimbla -może kupie Spectre itd. Obecnie na polskim rynku da sie zauważyć że wielka trójka - Leica-Trimble-Topcon ma swoje młodsze rodzeństwo Geomax , Spectra Precision, Sokkia (ta marka akurat starsza od Topcona ale podupadła nieco, traktowana jako coś drugorzędnego w Topconie), które równie prężnie pracują i się rozwijają.
b) Jeśli mój zakres prac to przeważnie podziały to szukam instrumentu, który pomoże mi na co dzień. Łatwo wyznaczę punkty, linie, dotnę linie podziałową do granicy, oblicze powierzchnie, zaprojektuje podział itp.
Jeśli robię prace z zakresu I warto aby oprogramowanie i kontroler dobrze pracowały na Dxf'ach albo jeszcze lepiej na rastrach.
Dobrą zaletą jest możliwość podglądu WMS'ów, map googla itp. Czasem szukajac osnowy wystarczy spojrzeć i już wiadomo gdzie można się spodziewać np.: granicznika lub osnowy.
c) Jeśli będę instrumentem pracował codziennie po np 6h lub dłużej zwróćmy uwagę na dostępność i jakość baterii, przy zakupie często się to lekceważy a później jest się uwiązanym od dystrybutora i kupuje sie chinskie dziadostwo za 700zł za sztuke bo sprzedawca wie ze jesteśmy pod ścianą. Warto też zastanowić się nad późniejszą sprzedażą instrumentu - markowe sprzedaż zawsze, a chińczyka, jak w miarę młody technologicznie, może się uda.
Pamietajmy o serwisie, jak sprzedawca zajmuje się takim sprzętem w jakimś domu, a serwis ma ale w Chinach (gwarancja producenta) to spodziewajmy się że naprawa będzie trwała miesiącami a często w ogóle nie naprawimy takiego instrumentu. Przykład Kronosów - Horizona już nie ma w Polsce, CHC zrezygnowało z
GPS.PL i też już nie jest sprzedawany jako nowy, a co za tym idzie z gwarancją, właściwie jej nie ma, chyba że wyślemy swój sprzęt do Chin. Rynek zweryfikował...
Dobrze gdy sprzedawca na okres naprawy da nam zastępczy odbiornik.
d) 72, 120, 220kanałów, 440 kanałów, 555 kanałów, 1000,2000....itd. Producenci prześcigają się w udoskonalaniu płyt głównych, łączy Bluetooth, WiFi, radia, nowe systemy zasilania, nowe algorytmy, oprogramowania - i bardzo dobrze. My jako klienci musimy sobie zadać pytanie czy ważniejsze dla mnie jest ile mam kanałów czy jednak jak odbiornik zachowuje się w terenie. Ja wolałbym mieć np 100 kanałów co mi wystarczy do końca życia (obsłuży 33-50 satelitów) ala chciałbym żeby odbiornik był wiarygodny i mierzył gdzie mam potrzebę. Naturalnie las odpada ale do tego trzeba dojrzeć. (mi zdarzały się próby walki z leśna osnową, granicami... szybciej a przede wszystkim pewniej tachimetrem). Ważne jest by instrument obsługiwał kilka formatów poprawek, VRS, MAX(C), iMax, FKP, 4G itp. Kiedyś doczekamy sie systemów Galileo i Beidou. Gdy tylko dostawcy poprawek zaczną generować poprawki także dla tych systemów chciałbym by mój odbiornik obsługiwał te konstelacje. Bardzo istotne dla mnie było by instrument jaki wybrałem był kompatybilny ze soba, odbiornik, kontroler, oprogramowanie zostały stworzone razem, jako jeden instrument. Nie lubie instrumentów lepianek - kontroler jednego producenta, antena drugiego, oprogramowanie trzeciego, a program do raportów czwartego. Wszystko oczywiście daje nam ten sam wynik. Ja obecnie po skończonym pomiarze generuje sobie dxf'a, raport z pomiaru i plik z pikietami od razu na majla, dysk internetowy,lub jak chce to na pena. Po powrocie do biura tylko czyszczę sprzęt i ładuje baterie.
Od jakiegoś czasu pracuje na tablecie z androidem - byłem sceptyczny ale teraz już ciężko wrócić do wolniejszego Windowsa Mobile.
e) Ważne by w sytuacji kryzysowych mieć oparcie w sprzedawcy który nam pomoże. Czy to pojawi się problem ze sprzętem, mamy problem z pomiarem, potrzebujemy geoidy, aktualizacji itd. Sa firmy które robią to za darmo, lub za pieniądze. Oczywiście szukałbym pierwszej opcji.
Ważne też by przy zakupie było szkolenie i dokładnie sprzedawca omówił co do czego i jak się używa. Ja nauczyłem się robić wcięcie liniowe sam, jak i wiele innych rzeczy bo sprzedawca CHC miał mnie daleko w d....
Obecnie mam Geomaxa Zenith 25 pro z tabletem i oprogramowaniem XPAD - polecam. Niebede sie rozpisywał bo "każda Sroka swój ogon chwali", a tu chyba nie o to chodzi.
Próbuje też pozbyć sie CHC - którego nie polecam, ale pracować się da.