Pytania znacznie ułatwiłyby proces przygotowań do uprawnień i z forum wynika, że większość zaczyna od opracowania odpowiedzi na pytania niż suche czytanie ustaw.
Najnowsze pytania znacznie ułatwiłyby życie, gdyż zmiany w przepisach powodują iż część pytań jest nieaktualna. Dla początkujących jest to bardzo kłopotliwe.
Czytaliście te wpisy przed ich publikacją?
Bardzo kłopotliwe jest wg Ciebie, że nie ma pytań, a nie że przepisy się zmieniają?
Zaczynać uczenie się od pytań? Nic dziwnego, że ludzie nie zdają. Jak się pojawi NOWE pytanie, czyli takie którego nikt nie opublikował to jest straszny problem. A jak traficie na kogoś w Komisji kto nie został jeszcze szczegółowo opisany na forum, to co powiecie? że "komisja była dzisiaj nieprzychylna". Co to kuźwa jest "Sposób na Alcybiadesa"?
Uczycie się odpowiadać na pytania czy rozumieć zagadnienie? Liczy się skuteczność zdania egzaminu, prawda? nieważne, że uczyliście się pod konkretny egzamin. A potem w produkcji trafiacie na zadanie, którego nie było w przygotowanych testach?
Nikt nie opracował pytania więc ono nie istnieje. Dziwcie się zatem dalej, że "posiadanie uprawnień nie daje gwarancji, że mamy do czynienia z fachowcem". Pewnie, że nie mamy, bo to są fachowcy od zdawania egzaminów, a nie od geodezji.
Aż żal Wam pomagać jeśli tak do tego tematu podchodzicie. Lecicie po najmniejszej linii oporu. Co chwila tylko dlaczego "wykaz przepisów jest nieaktualny", "Ja, na miejscu GUGiK, to bym opublikował pytania", albo w innej beczki do moderatorów: "dlaczego nie mam dostępu do pytań","dlaczego ograniczacie wolność czytania postów na forum", "kto mi odpowie na pytanie, które już było wałkowane na forum 3 razy, ale mi się nie chciało szukać" albo nie chciało pomyśleć, że można szukać.
Weźcie się do cholery do roboty i zacznijcie się uczyć geodezji, a nie na pamięć odpowiedzi na pytania!!!