My jesteśmy geodetami. Nie wcinajmy się projektantom w paradę i w ich zakres obowiązków. A w nim leży
m.in. określenie jakich map potrzebują. To czy można coś pomierzyć GPS'em czy nie to nie zależy od tego czy chcemy to tak pomierzyć tylko od tego do czego ma służyć.
Pytacie czy ma znaczenie 0,1 m na położeniu przewodu czy nie?
To już mówię. Są warunki określające minimalne odległości przewodów od siebie i jeżeli mamy (strzelam) 3,10 między dwiema nitkami kanalizacji to między nimi zmieści się jeszcze gaz, ale jeżeli skartujemy to na 3,10 a faktycznie jest tam 2,99 to już nie można zaprojektować tam gazu. I jak kiedyś coś wybuchnie to zapytają dlaczego zostało to zaprojektowane w odległości mniejszej niż 1,5 m do kanalizacji? A dlaczego bo geodeta dał zielone światło pisząc 3,1.
A co z "przeciskiem", zwanym też kretem? wysokość ma znaczenie.
Dalej projekt budynku a granice działki. Czy na 18 m szerokości działki można zaprojektować budynek 10 m z oknami w ścianach "bocznych"? można na pewno, ale czy da się to tak dobrze wynieść w teren, żeby nie przekroczyć 10 cm od granic (teraz od jakich? matematycznych czy fizycznie zakopanego słupka?)
Po za tym co jest efektem naszej pracy?
czy tylko mapa? ja się z tym nie zgadzam. Moim zdaniem zbieramy dane, mapa jest efektem wymiernym i pożądanym przez klienta, ale nie jedynym.
a tutaj to już tylko krok do stwierdzenia, że skoro zbieramy dane to one muszą być dobre.
tzn dobre? hmm... do gisu też zbieramy dane i nikt się nie przejmuje ich dokładnością na poziomie 0,5m a co dopiero 0,01.
Te dane też są "dobre", ale do innych celów. Nasze mają być dobre do zastosowania w projektowaniu. A jeżeli tak to niech będą dobre zarówno dzisiaj jak i za 10 lat.