Co jakiś czas wraca temat problemu z importem pliku wydanego przez ODGiK do modyfikacji.
Dostajemy plik na e-mail'a lub na nośniku.
Otwieramy go Textpadem, Notepadem++ lub innym zaawansowanym edytorem i niby wszystko dobrze ale nasz import kończy się tak:
Dlaczego tak się dzieje?
Prawdopodobnie plik jednak nie jest prawidłowy ... jak to przecież wygląda OK w edytorze, niby tak ale otwórzmy ten sam plik za pomocą Notatnika.
Co się dzieje:
Ten sam plik w Notepad++ (tak wygląda prawidłowa struktura pliku)
Co mamy zrobić ... dzwonić do ODGiK że coś źle zrobili i prosić o ponowny eksport [do modyfikacji], nie.
Nasz zepsuty plik otwieramy za pomocą WordPada (wbudowane w każdego windowsa) i zapisujemy na nowo jako tekstowy:
Teraz możemy spokojnie dokonać importu naszego pliku.
Mam nadzieję że to się przyda.