Dzięki za odpowiedzi.
W wyniku niwelacji stwierdzono, że spadki istniejących studzienek zostały zachowane, ponieważ nie one się zmieniły, ale tak jak wspomniał kolega wcześniej zapewne układ odniesienia lub pomiar z punkt osnowy dwufunkcyjnej znajdujący się w okolicy, który w wyniku moich wcześniejszych obserwacji siadł 20 cm, z uwagi na żuraw wieżowy, który pracował w tamtej okolicy podnosząc 50 tonowe elementy od około 15 lat. Ja nie brałem tego punktu pod uwagę.
Idąc drogą żeby było prawidłowo, to podczas inwentaryzacji, której zakres obejmuje obszar 50 x 100 metrów, może wyjść tak, że będę musiał zaktualizować rzędne studzienek poza zakresem swoich prac i ze zwykłej inwentaryzacji rozbudowy hali (jeszcze nie wykonanej) i 3 studzienek zrobi mi się aktualizacja kilkudziesięciu studzienek jako wolontariat, bo nie wierzę, że wykonawca poniesie koszty aktualizacji GESUT. Za to robiąc aktualizacje tylko w zakresie opracowania inwentaryzacji może dojść do jeszcze większego bałaganu w stosunku do studzienek ich nie objętej.
Zastanawiam się czy takie podejście jest w tym przypadku właściwe, żeby potem nie wprowadzać zamieszania rzędnych, gdzie będą te aktualne i nieaktualne, a projektant zabazuje na którejś z nich podczas opracowywania PZT lub wyliczy z mapy nieprawidłowy spadek.
Dopytam się w urzędzie czy aktualizację studzienek w zakresie opracowania przejdzie, żeby inspektor nie wymyślił aktualizacji lub odniesienia do pozostałych studzienek poza zakresem. Uprzedzając komentarze osób, które sugerował by oddanie pracy komuś kto sobie z tym poradzi wyjaśniam, że wykonuje to w zakresie moich dodatkowych obowiązków w pracy, z uwagi na inny charakter pracy, ale i z tym na pewno coś się zrobi żeby było dobrze.
Pozdrawiam,