Uczę się na quizach, pomimo tego, iż niedługo testy się zmienią na wielokrotnego wyboru?
Dlaczego? Ano dlatego:
- po dwóch przebytych egzaminach w 2011 roku (odpowiednio zakres 1 i 4) wnioskuję, że część szybkich pytań "na gębę" na ustnym pokrywa się (lub są podobne) z pytaniami testowymi,
- na ustnym pada szybkie pytanie i wymagana jest szybka odpowiedź i komisja raczej nie czeka 60 sekund na odpowiedź,
- rozwiązując testy solidnie buduje się wiedzę ogólną,
- pomocne są wskazania artykułów po udzielonej odpowiedzi
Od siebie dodałbym opcję "wróć do pytania", tzn. gdy nie jesteśmy pewni odpowiedzi pytanie odkładamy na koniec i wracamy po rozwiązaniu "pewniaków". Wszystko w ramach 60 minut.