Aktualności:

tyle zostało zrobione
75%

Menu główne
Menu

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Pokaż wiadomości Menu

Pokaż wątki - support

#601
 Za święto przypadające w dzień wolny od pracy należy się dodatkowy dzień wolny - orzekł we wtorek Trybunał Konstytucyjny. Zdaniem sędziów przepisy odbierające pracownikom ten dzień są niezgodne z konstytucją. Wniosek do TK w tej sprawie złożyła "Solidarność". Obowiązek oddawania pracownikom takiego dnia uchylono po wprowadzeniu od 2011 r. wolnego w święto Trzech Króli.

Pięcioosobowemu składowi sędziów TK przewodniczył Stanisław Biernat. "Solidarność" była zdania, że przepisy są sprzeczne z konstytucyjną zasadą równości wobec prawa i zakazem dyskryminacji oraz prawem do dnia wolnego od pracy w święta ustawowe.

Zgodnie z prawem

Konstytucja daje pracownikom prawo do ustawowych dni wolnych od pracy - niedziel oraz świąt państwowych i kościelnych, wskazanych w ustawie o dniach wolnych od pracy.

W Kodeksie pracy przewidziano pięciodniowy tydzień pracy, wobec czego pracownikowi przysługuje dodatkowo jeden dzień wolny od pracy w tygodniu. Przepisy nie wskazują, który to dzień, ustala to pracodawca.

Solidarność wskazała we wniosku do TK, że obecnie obowiązujące przepisy powodują nierówne traktowanie pracowników, nawet w jednej firmie. Jeśli zgodnie z ustalonym przez pracodawcę rozkładem pracy powinni pracować w świąteczny dzień, to będą mieć dzień wolny i ich tydzień pracy będzie czterodniowy.

Jeśli jednak zgodnie z rozkładem i tak mieli mieć dzień wolny, to będą w tygodniu pracowali pięć dni. Według Solidarności oznacza to w praktyce konieczność odpracowania święta w innym dniu.
#602
[info]
Geodezyjna Izba Gospodarcza
[reflect]http://www.gig.org.pl/img/logo.jpg[/reflect]

Info dodatkowe:
Ul. Czackiego 3/5, 00-043 Warszawa
tel/fax (22) 827-38-43
[/info]
Geodezyjna Izba Gospodarcza 26 października br. organizuje szkolenie dla wykonawców prac geodezyjnych oraz pracowników administracji publicznej na temat ,,Rozgraniczanie i podziały nieruchomości w praktyce".

Program szkolenia
(10:00-10:15)  Rejestracja uczestników
(10:15-10:30) Wprowadzenie –Bogdan Grzechnik ( Prezes GIG)

(10:30-11.30) Sytuacja w Polsce dotycząca granic nieruchomości (działek).
Pojęcie granicy ustalonej w/g stanu prawnego. Rozgraniczanie nieruchomości w trybie ustawy Prawo Geodezyjne i Kartograficzne (postępowanie, akt ugody, decyzja o rozgraniczeniu) - Zenon Marzec

(11:30-12:30) Rozgraniczanie przed sądem.
Rozgraniczanie gruntów pokrytych wodami powierzchniowym - Zenon Marzec

(12:30-12:45)     Przerwa kawowa

(12:45-14:45)  Podziały nieruchomości – Bogdan Grzechnik

(14.45-15:15)  Wznawianie znaków granicznych oraz wyznaczanie punktów granicznych ujawnionych uprzednio w ewidencji gruntów - Zenon Marzec

(15.15-16:00)  Przykłady rozgraniczania nieruchomości - Bogdan Grzechnik

(16:00-16:30)     Pytania, odpowiedzi, konsultacje i dyskusja.

Uczestnicy otrzymają materiały szkoleniowe, oraz
zaświadczenia GIG będące świadectwem ukończenia
szkolenia.

Więcej informacji na stronie GIG
#603
Ogólna dyskusja o Ewopisie / tematyka działu
Poniedziałek 01 Październik 2012, 15:17:24
Luźna rozmowa o ewopisie, nie związana z problemami i innymi działami które są już na forum.
#604
Ogólna dyskusja o Ewmapie / Powiat szczycieński zamawia platformę GIS
Poniedziałek 01 Październik 2012, 14:01:26
[info]
Powiat szczycieński[reflect]http://geoforum.pl/upload/news_pl/picture/main/1201001_szczytno.jpg[/reflect]zamawia platformę GIS
[/info]
Starostwo w Szczytnie ogłosiło wart około 3 mln zł przetarg na budowę i uruchomienie powiatowej platformy GIS dla geodetów i rzeczoznawców majątkowych.

Przedmiot zamówienia obejmuje:
• rozbudowę warstwy bazodanowej i aplikacyjnej powiatowego węzła katastralnego w celu przygotowania go do komunikacji z platformą usługową i portalem,
• wytworzenie aplikacji platformy usługowej z zastosowaniem technologii hurtowni danych oraz usług sieciowych,
• zasilenie platformy usługowej przetworzonymi danymi z operatów (stworzenie zasobu katalogowego dokumentacji geodezyjnej),
• uruchomienie portalu z danymi oraz usługą dostępu do danych.

Oferty należy składać do 7 listopada. Wadium: 60,7 tys. zł. Jedynym kryterium wyboru oferty będzie cena. Platforma ma być gotowa do 25 października 2013 roku.

Może Geobid szuka pracowników  ???  :buck2:
#605
Ogólna dyskusja o Ewmapie / tematyka działu
Poniedziałek 01 Październik 2012, 13:58:35
Luźna rozmowa o ewmapie, nie związana z problemami i innymi działami które są już na forum.
#606
Ogólna dyskusja o geodezji i kartografii / przewodnik po faktach 174
Poniedziałek 01 Październik 2012, 12:09:19
Władztwo GGK w przemyśle

Zgodnie z zapowiedzią z poprzedniego tygodnia chciałbym bliżej scharakteryzować potencjalną siłę Głównego Geodety Kraju (GGK) w egzekwowaniu informacji od przemysłu, których udzielenia partnerzy z przemysłu nie mogą odmówić, bo ustawa o Infrastrukturze Informacji Przestrzennej (IIP) dała GGK uprawnienia wynikające, oczywiście z dyrektywy INSPIRE, ale także, a właściwie przede wszystkim, z Załącznika I dyrektywy IPPC (integrated pollution prevention and control – dyrektywa 2008/1/EC) i z rozporządzenia E-PRTR (integrated pollutant release and transfer register – rozporządzenie 166/2006/EC), a także z dyrektywy 2010/75/EU o emisjach przemysłowych.

Istotne odniesienia znajdują się także w dyrektywie SEVESO (dyrektywa 96/82/EC-A) oraz w klasyfikacji NACE rev.2 Eurostatu (rozporządzenie 1893/2006/EC), dotycząc najogólniej:
górnictwa i innej działalności wydobywczej,
każdej działalności produkcyjnej,
elektryczności
gazownictwa,
ogrzewnictwa i klimatyzacji (ciepłownictwa i wentylacji)
zaopatrzenia w wodę,
odprowadzania i oczyszczania ścieków,
gospodarowania odpadami i ich utylizacji, w tym, co teraz najbardziej interesuje wszystkie gminy, gospodarowanie odpadami komunalnymi,
budownictwa,
transportu towarów i ich przechowywania (z wyjątkiem usług pocztowych i kurierskich), czyli całego przemysłu, nie wyłączając obronnego.

Bycie organem wiodącym, zgodnie z art.8 ustawy o IIP oznacza obowiązek udostępniania organom administracji i osobom trzecim, włączonym do infrastruktury (czyli co najmniej do jednego z tematów określonych w załączniku do ustawy) informacji niezbędnych do wykonania zadań zapewniających interoperacyjność zbiorów i usług danych przestrzennych oraz  harmonizację tych zbiorów i usług, przy czym jeden organ wiodący, mianowicie Główny Geodeta Kraju odpowiada za kontakty z Komisją Europejską w sprawach określonych ustawą (art.19 ust.2 ustawy o IIP), zaś za tworzenie, utrzymywanie i rozwijanie infrastruktury odpowiada minister właściwy do spraw administracji publicznej, przy pomocy Głównego Geodety Kraju (art.18 i 19 ustawy o IIP).

W podsumowaniu dla decydentów Wytycznych w sprawie obiektów produkcyjnych i przemysłowych powołano się na związanie wszystkich informacji przestrzennych z wymienionych dziedzin przemysłu z:
- obiektami rolniczymi,
- usługami użyteczności publicznej i służbami państwowymi,
- budynkami i budowlami,
- adresami,
- jednostkami administracyjnymi,
- no i oczywiście działkami katastralnymi, bo na nich opiera się cała reszta, czyli na prawnym punkcie i linii, nie na orientacyjnych obiektach topograficznych (choć obiekty topograficzne też można wykorzystać jeśli powstały z generalizacji obiektów katastralnych). W tekście wytycznych wielokrotnie powtórzono działki katastralne i większe jednostki z nich złożone (np. jednostki administracyjne), choć dla pewnych analiz nie wykluczono zastosowania analiz rastrowych.

Prościej tego już nie można było ująć, tylko dlaczego pod to się wpisał GGK, który dla Unii Europejskiej jest obecnie jedynym odpowiedzialnym za dostarczenie tych informacji z Polski?  Do Premiera urzędnicy z Unii mogą się zwrócić tylko ze skargą, jak GGK nie zbierze, nie prześle, nie uzasadni,  żądanych informacji, jakkolwiek GGK ma jeszcze parasol ochronny w postaci Ministra właściwego do spraw administracji publicznej.

Wszystkie te uwarunkowania znane są od co najmniej 5 lat i nadziwić się nie mogłem dlaczego GGK wpisał sobie takie zadania, jak o wiele prostszych nie potrafi wykonać, ale sądziłem, że to trampolina do ministerialnego lub premierowskiego tytułu, co znając plecy byłego kierownictwa wcale nie było takie niemożliwe.

Zupa się wylała najpierw 28 grudnia 2010 r. jak weszło w życie unijne rozporządzenie 1089/2010 i określiło precyzyjnie czego należy oczekiwać od działki katastralnej, a parę miesięcy później jak zaczęto procedować rozporządzenia wykonawcze do ustawy o IIP, z których większość, niestety już weszła w życie, a ma się do przepisów unijnych jak przysłowiowa pięść do nosa.

Serdecznie współczuję obecnemu GGK, bo sądzę, że w odróżnieniu od poprzedników jest świadom zakresu, ciężaru, odpowiedzialności i skali zadań do wykonania, w tym jednym temacie ( III.8 ) i chyba w znacznie bardziej skomplikowanych III.6 i III.11, choć tak po prawdzie, to zgodnie z brzmieniem art.18 i 19 ustawy o IIP GGK odpowiada za wszystkie tematy, które wykonuje minister właściwy do spraw administracji publicznej, przy pomocy GGK.

Żeby było śmieszniej, to na wstępie Wytycznych III.8 są wymienione normy, w oparciu o które należy zbudować stosowne modele:
[ISO 19107] EN ISO 19107:2005, Geographic Information – Spatial Schema
[ISO 19108] EN ISO 19108:2005, Geographic Information – Temporal Schema
[ISO 19108-c] ISO 19108:2002/Cor 1:2006, Geographic Information – Temporal Schema, Technical Corrigendum 1
[ISO 19111] EN ISO 19111:2007 Geographic information – Spatial referencing by coordinates (ISO 19111:2007)
[ISO 19113] EN ISO 19113:2005, Geographic Information – Quality principles
[ISO 19115] EN ISO 19115:2005, Geographic information – Metadata (ISO 19115:2003)
[ISO 19118] EN ISO 19118:2006, Geographic information – Encoding (ISO 19118:2005)
[ISO 19123] EN ISO 19123:2007, Geographic Information – Schema for coverage geometry and functions
[ISO 19135] EN ISO 19135:2007 Geographic information – Procedures for item registration (ISO 19135:2005)
[ISO 19138] ISO/TS 19138:2006, Geographic Information – Data quality measures
[ISO 19139] ISO/TS 19139:2007, Geographic information – Metadata – XML schema implementation
[OGC 06-103r3] Implementation Specification for Geographic Information – Simple feature access – Part 1: Common Architecture v1.2.0, będąca zaktualizowaną wersją normy EN ISO 19125-1:2006, Geographic Information – Simple feature access – Part 1: Common Architecture v1.2.0
[ISO 19157] ISO/DIS 19157, Geographic information – Data quality

normy, które GGK korzystając z pomocy PKN miał już dawno wprowadzić ale jakoś sobie o tym zapomniał.

Odwaga GGK

Jak sobie pomyślę, że za przygotowanie tych norm w języku polskim, w oparciu o jednolitą terminologię i za wprowadzenie ich w prawem nakreślony sposób odpowiedzialny jest w ramach PKN Komitet Techniczny 297 ds. informacji geograficznej, który tworzył osobiście były i obecny Główny Geodeta Kraju Kazimierz Bujakowski i jak pomyślę, że od 10 lat nie potrafiliśmy dopracować się jednolitej terminologii i zgodnego z prawem wprowadzenia tych norm w życie, to ogarnia mnie czarna rozpacz.

Jako członek tego Komitetu od samego początku, biłem  bezskutecznie głową w mur obojętności kolejnych Głównych Geodetów, zaoferowałem nawet pomoc finansową, nie wypominając niezliczonej ilości interwencji, wszystko bez rezultatu.

A teraz GGK będzie praktycznie zarządzał całym przemysłem w Polsce, (to nie przesada, bo jakkolwiek GGK będzie zarządzał tylko danymi przestrzennymi o przemyśle, to są one tak skonstruowane, że umożliwiają administracji publicznej głęboką ingerencję w funkcjonowanie przemysłu), tylko nie ma do tego elementarnych narzędzi.

Będzie też GGK zarządzał nie tylko danymi przestrzennymi przemysłu. Już od ponad 2 lat zarządza danymi przestrzennymi transportu drogowego, kolejowego, lotniczego, wodnego (choć przyznam, że nie dostrzegłem jeszcze przejawów tego zarządzania), będzie też zarządzał (pisałem już o tym 25 lipca 2011 r.) danymi przestrzennymi:
                – telekomunikacji, w tym telefonią, przesyłem cyfrowym i telewizją kablową,
                – liniami elektroenergetycznymi,
                 – rurociągami i urządzeniami, określonymi mianem złącz, pracującymi we wzajemnym związku jako rurociągi i urządzenia ale odrębnie jako media, obejmujące gaz, ropę naftową, wodę, ścieki i ciepło.
                – zdarzeń nadzwyczajnych związanych z funkcjonowaniem straży pożarnej, policji, obrony cywilnej, sądów grodzkich, więzień, pogotowia ratunkowego,
                -  usług świadczonych przez lokalną administrację samorządową np. oświetlenia ulicznego,
                – usług gospodarczych, komunikacji lokalnej, parkingów, odśnieżania, centrów handlowych, banków, kantorów, poczt, hoteli i restauracji, centrów konferencyjnych, informacji turystycznej,
                – usług w zakresie sportu i rekreacji,
                – usług administracji rządowej i samorządowej,
                – konstrukcji zabezpieczających przed hałasem,
                – urządzeń zabezpieczających przed klęskami żywiołowymi,
                – edukacji i kultury (szkoły, przedszkola, biblioteki),
                – usług zdrowia i opieki społecznej (szpitale, niepełnosprawni, praktyki medyczne, weterynaryjne)
                – wspomnianych już wcześniej odpadów komunalnych,
                – odpadów górniczych,
                – osadów ściekowych,
                – nielegalnych, niekontrolowanych składowisk odpadów, związanych tylko z lądem, takich jak:
                – miejsc utylizacji odpadów,
                – miejsc utylizacji i składowania odpadów, w tym odpadów niebezpiecznych,
                – kontrolowanych miejsc utylizacji odpadów z wyjątkiem niebezpiecznych,
                – kontrolowanych miejsc utylizacji odpadów niebezpiecznych,
- a także związanych tylko z morzem:
                – regulowanych obszarów składowania odpadów w morzu.

Podziwiałem byłą GGK za odwagę w przyjmowaniu na swoje barki tak strasznych zadań, wszystkich nieodmiennie opartych na referencyjnym układzie katastralnym, którego przez blisko 4 lata nie potrafiła tknąć, jako że ZSIN ma z nim mało wspólnego.

Może oczywiście obecny GGK próbować się pozbyć tego nadmiaru szczęścia ale obawiam się, iż trudno będzie o chętnego, który to weźmie, a przedtem jednak parlamentarzyści rozliczą obdarowanego z minionych 2,5 lat (i z tych 11 lat w zakresie ewidencji gruntów i budynków) oraz z przepisów wydanych dla niby realizacji dyrektywy, które jej nie realizują.

Tak prawdę powiedziawszy, to mam coraz większe obiekcje do tego, co właściwie te przepisy realizują.

Nie ma już wątpliwości, że rozminęły się diametralnie z przepisami unijnymi, choć aparat GGK uczestniczył w ich przygotowaniu.

Rozminęły się z wielowiekową tradycją w sposobie rejestracji zasięgu i rodzaju praw do powierzchni Ziemi i związanych z nią nieruchomości.

Rozminęły się, z może nie doskonałym ale funkcjonującym, sposobem gromadzenia urzędowej informacji przestrzennej.

Najgorsze jednak jest to, że pod szyldem informatyzacji informacji przestrzennej, wpuściły do precyzyjnego i wyjątkowo odpowiedzialnego zawodu tabuny megalomanów informatycznych, które w konwersyjnym zaślepieniu zamieniają precyzyjne dane przestrzenne na bezwartościowe obrazki, czego wstrząsające przymiarki odsłonił wspomniany w minionym tygodniu artykuł w Rzeczpospolitej.

Diabeł zawsze jest ukryty w szczegółach. W geodezji takim szczegółem jest punkt graniczny wyznaczający zasięg władania określoną powierzchnią, której jeden metr kwadratowy może kosztować 1 dolara (równowartość długu publicznego Polski na jeden metr kwadratowy powierzchni kraju) lub 100 tysięcy dolarów np. w Zurychu.

Z powodu tych rozpiętości w wartości gruntu my mierzymy ten punkt z dokładnością do 1 cm, aby błąd położenia nie przekraczał15 cm, a Szwajcarzy z dokładnością do1 mm aby błąd położenia punktu zminimalizować.

Nowe polskie standardy z ubiegłego roku dopuszczają 1,5 mbłąd położenia (i na tworzenie topograficznej bazy danych według tych kryteriów w roku bieżącym wydaje się kilkadziesiąt milionów zł), co i tak jest postępem w stosunku do 3 m z  § 83 rozporządzenia ewidencyjnego z 2001 r.

Wszystko zależy od punktu widzenia i siły przebicia określonych ,,sitw", słowie wytrychu, charakteryzującym od kilku tygodni polską scenę polityczną.

Niestety w geodezji, mimo iż na zewnątrz zmieniają się systemy polityczne, rządy i sitwy, to pozostają zarejestrowane dane geodezyjne, które raz spaprane jest nadzwyczaj trudno naprawić, bo Ziemi się nie da ścisnąć ani rozciągnąć, można co najwyżej określony obszar scalić i ponownie podzielić, rozdzielając manka i superaty według jakiegoś klucza, można też objąć go kondominium, co się  sprowadza do tego samego rezultatu. Wszakże gdyby cały obszar Polski objąć tym procesem to znaleziono by bez trudu brakujące 40 tys.km2 gruntów Skarbu Państwa.

Edward Mecha

#607
Jeszcze miesiąc przed ustalonym terminem (20-22 września) organizatorzy 18. konferencji z cyklu ,,Prawo w geodezji" zastanawiali się, czy z powodu niewielkiej liczby zgłoszeń impreza w ogóle się odbędzie. Podjęliśmy jednak decyzję, że nie możemy zawieść tych uczestników, którzy w ubiegłym roku domagali się powrotu do ,,Bocianiego Gniazda" i kontynuacji pogorzelickich spotkań.

Wnioski z 18. Konferencji pod hasłem ,,Prawo w geodezji – nowe otwarcie"

Konieczne jest:
1. Pilne podjęcie prac w celu opracowania i uchwalenia przez Sejm znowelizowanej ustawy Prawo geodezyjne i kartograficzne. W przygotowaniu projektów przepisów powinni uczestniczyć również wykonawcy prac geodezyjnych, przedstawiciele administracji publicznej oraz środowisk naukowo-akademickich.
2. Przeniesienie przepisów dotyczących podziału nieruchomości z ustawy o gospodarce nieruchomościami do znowelizowanej ustawy Prawo geodezyjne i kartograficzne.
3. Pilne uregulowanie spraw związanych z kwestią opłat za udostępnianie danych z państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego oraz rozważenie zasadności wydawania decyzji administracyjnych w sprawie opłat.
4. Wprowadzenie do projektu nowelizacji Prawa geodezyjnego i kartograficznego przepisów dotyczących powołania samorządu zawodowego geodetów uprawnionych lub przygotowanie projektu odrębnej ustawy. Dla realizacji tego wniosku proponuje się powołanie Komisji składającej się z przedstawicieli wszystkich organizacji geodezyjnych.
5. Wpisanie w stosownych przepisach geodety uprawnionego jako uczestnika procesu budowlanego oraz utworzenie katalogu prac geodezyjnych i kartograficznych obowiązujących w budownictwie.
6. Zwiększenie wymagań od kandydatów na uprawnienia zawodowe z zakresu drugiego. W celu właściwego wykonywania tych prac niezbędne jest posiadanie wysokich kwalifikacji zawodowych – teoretycznych i praktycznych.

#608
Witam,
Jeżeli macie wyznaczone daty egzaminów proszę piszcie je w tym wątku.
GUGiK jakoś nie ma ochoty informować o terminach postępowania.
Będę doklejał wasze daty do pierwszej wiadomości.



  • 15.10.2012
  • 25.10.2012
  • 26.10.2012
  • 20.11.2012
  • 21.11.2012
  • 5.12.2012
  • 6.12.2012
  • 11.12.2012
  • 12.12.2012 <- o tym egzaminie dowiedziałem się mocno nieoficjalnie.
  • 17.12.2012
  • 18.12.2012
  • 20.12.2012
#609
Przewodnik po faktach  nr 173, 24 września 2012 r.

Szanowne Koleżanki i Koledzy!

100 dni GGK

Jutro upływa 100 dni urzędowania nowego Głównego Geodety Kraju (GGK) Kazimierza Bujakowskiego. Jest taki zwyczaj, że polityków rozlicza się dopiero po stu dniach, aby mieli czas się wykazać. W przypadku Kazimierza Bujakowskiego nastąpiła jednak nakładka 100 dni na poprzednie 1070 dni, między 1. stycznia1999 a 5. grudnia 2001 r. i na mijające 100 dni trzeba patrzeć z perspektywy tamtych 1070. dni, kiedy to podjęto zadanie Zintegrowanego Systemu Katastralnego, przemianowanego też w tamtym czasie w Zintegrowany System Informacji o Nieruchomościach, kiedy to wydano ciągle jeszcze obowiązujące (nie zmodyfikowane) rozporządzenie w sprawie ewidencji gruntów i budynków z 29 marca 2001 r., kiedy to z unijnych środków funkcjonowały tylko środki pomocowe PHARE i nie było żadnego tam zabiegania o środki z programów strukturalnych, był natomiast Fundusz Gospodarki Zasobem Geodezyjnym i Kartograficznym, nie tylko dla geodezyjnej wierchuszki, fundusz, który dla dołów bez walki oddany został przed trzema laty.

Czytając zamieszczone na Geoforum sprawozdanie Katarzyny Pakuły-Kwiecińskiej z Walnego Zgromadzenia Związku Pracodawców Firm Geodezyjnych i Kartograficznych odbytego w Zielonej Górze, sprawozdanie przygotowane jak zwykle bardzo skrupulatnie a charakteryzujące jedno z nielicznych publicznych wystąpień GGK, odnoszę wrażenie, że nowy Główny Geodeta, nie przedstawił dotąd, żadnego własnego programu działania a poddał się całkowicie linii swojego poprzednika, który wprawdzie oficjalnie pełnił obowiązki tylko przez 124 dni ale ustawiał strategię tego co obecnie ma miejsce przez 10 lat, choć na różnych stołkach.

Jest to zaś strategia agencji biznesowej a nie centralnego organu administracji i co najbardziej przeraża,  że nowy GGK, wydaje się, iż uznał ją za słuszną, w każdym bądź razie nie oponował usilnym naleganiom Polskiej Geodezji Komercyjnej, aby zmierzać do jej powołania.

GGK wyraził też zadowolenie z postępów prac legislacyjnych, które pozwolą na łatwiejsze zdobywanie środków unijnych, jakby to było głównym celem legislacji.

Rzeczywiście takie wrażenie można było odnieść przy poprzednim kierownictwie ale były wiceprezydent miasta Krakowa ma chyba do legislacji inny stosunek?

Głębokim natomiast niepokojem napawa fakt braku w wystąpieniu GGK chociażby wzmianki o skutkach europejskich regulacji prawnych w zakresie geodezji, tak jakby polskie regulacje były zgodne z europejskim, a przecież tak nie jest, patrząc tylko na rozporządzenie unijne 1089/2010.

Nie było wzmianki o ogromnych zadaniach jakie wziął na swoją głowę GGK, jako wiodący w ustawie o Infrastrukturze Informacji Przestrzennej (IIP), co jest wielką przegraną geodezji, a z czego chyba mało kto zdaje sobie sprawę.

Przypomina to trochę sportowy refren ,,Polacy, nic się nie stało".

Użycie określenia ,,braku wzmianki" jest tylko po części prawdziwe, bo jednak wzmianka i to bardzo niepokojąca była, choć nie bezpośrednia, iż Minister Spraw Zagranicznych zasygnalizował konieczność notyfikacji projektu rozporządzenia w sprawie ewidencji gruntów i budynków w Komisji Europejskiej celem wypowiedzenia się czy nie wpływa ono na kształt produktów i usług społeczeństwa informacyjnego.

Oj wpływa, wpływa!

Od tego rozporządzenia należało bowiem rozpocząć i wtedy okazałoby się, że cała reszta, łącznie z nowelizacją Prawa geodezyjnego i kartograficznego i z gigantycznym zamieszaniem wywołanym cudacznymi przepisami (zwłaszcza o standardach) była niepotrzebna lub chybiona, jako że Europa poszła w inną stronę, co polski ustawodawca w ustawie o IIP częściowo zastrzegł, wskazując wiodących dla realizacji poszczególnych tematów, jednocześnie jednak zmienił Prawo geodezyjne i kartograficzne i zalecił opracowanie szeregu rozporządzeń dublujących rozporządzenia unijne, które przecież obowiązują wprost i bezpośrednio.

W świetle powyższego opublikowany w Rzeczpospolitej w dniu 20 września artykuł Renaty Krupy-Dąbrowskiej pod tytułem ,,Dzięki ewidencji łatwiej da się wykryć samowolę" może tylko napawać grozą, zwłaszcza wypowiedzi przypisane Witoldowi Radzio, np: "starostowie będą mogli porównywać dane zawarte w ewidencji gruntów i budynków z ortofotomapą i ustalić, na ile rozmijają się one z rzeczywistością" albo, że ,,Zintegrowany system informacji o nieruchomościach będzie się opierał na centralnym repozytorium. Będzie go prowadzić główny geodeta kraju". Wypowiedź nawiązuje do informacji, iż ,,Trwają także prace nad stworzeniem zintegrowanego systemu informacji o nieruchomościach. Ma zapewnić obywatelom, przedsiębiorcom i administracji publicznej pełną aktualną informację o nieruchomościach oraz sprawny przepływ danych między ewidencją a systemem ksiąg wieczystych"

Jest też w artykule zapowiedź zmian do prawa geodezyjnego, ,,dzięki którym starosta będzie mógł zamówić ,, w zastępstwie" właściciela dokumentację niezbędną do wprowadzenia zmian w ewidencji".

Nie doszły mnie dotąd słuchy o zmianach w Konstytucji RP ograniczających prawo własności, nie doszły mnie też słuchy o zmianach unijnego rozporządzenia 1089/2010, które ma nadrzędny charakter nad przepisami krajowymi.

Mamy zatem ogromny dualizm legislacyjny, o którym GGK już nie wspomniał a, niestety, będzie musiał się z nim zmierzyć.

Zasygnalizowałem w ubiegłym tygodniu czubek góry lodowej nowych rozwiązań unijnych ( to są rozwiązania mrożące jak lód). Będę sygnalizował dalsze problemy, na ile dostępne są poprzez Internet. Całą dokumentację źródłową ma jednak GGK i od niego zależy na ile zechce się w temat wdrożyć, jeśli zależy mu na przetrwaniu, jako że czas, w którym można winą za zaistniały stan rzeczy obciążyć poprzedników błyskawicznie się kurczy.

Prawda zaś jest taka, że i ja długo wierzyłem w to, co robiło byłe kierownictwo GUGiK, bo do pewnego momentu jeszcze były możliwości wybrnięcia z zastawionej pułapki ale po zamieszaniu ,,rozporządzeniowym", wspartym przez Polską Geodezję Komercyjną, złudzenia prysły.

Tymczasem GGK zapowiedział, że najpierw wdroży ostatnich 5 rozporządzeń a potem się przyjrzy efektom.

Moim zdaniem to już będzie za późno!

Już wielu kolegów widzi matnię, w którą się zaplątaliśmy. Wspominałem już o znakomitych artykułach kolegi Pażusa z czerwcowego i sierpniowego wydania miesięcznika GEODETA. W numerze wrześniowym dobrze uzasadnioną konstruktywną krytykę przedstawił kolega Alfons Jacko. Na Podlaskim Forum GIS wyważone zaniepokojenie powstałą sytuacją przedstawił zespół autorski Stanisław Cegielski, Andrzej Hopfer i Ludmiła Pietrzak. Dużo krytycznych uwag padło na konferencji wiślańskiej. Jak zwykle trafnie uzasadnione są wystąpienia PTG, ale to wszystko jest za mało.

Dopóki geodeci nie zorganizują się w samorządzie zawodowym, który jako przeciwwaga do administracji rządowej wyegzekwuje efekty wydanych pieniędzy, sytuacja nie ulegnie najmniejszej poprawie.

Na razie mamy koszmarny bałagan i rządową chęć wspierania pokornych grup starostów, którzy przy wsparciu finansowym GUGiK zechcą innym udowadniać jak nieładnie jest bawić się  w krytykanctwo władzy.

Próbowali to już czynić z fatalnymi skutkami dla efektów poprzednicy, bo że ktoś przy okazji zarobił, to jest uzysk indywidualny a nie społeczny efekt użytkowy. Wymieniono takie cztery wzorcowe grupy współdziałające obecnie z GGK, a mianowicie z zachodnio-pomorskiego, kujawsko-pomorskiego, małopolskiego i podkarpackiego.

Dziel i rządź, to stara zasada sprawowania władzy ale nie na dłuższą metę.

Osobiście uważam, że  zaistniała doskonała okazja rozliczenia przez nowego GGK okresu 10,5 lat między 6 grudnia 2001 r. a 18 czerwca 2012 r. z efektów uzyskanych w tym okresie, powtarzam z efektów, nie z pieniędzy, bo przecież nie wydawano pieniędzy na piękne oczy a na określony efekt użytkowy, którego ja się nie mogę dopatrzyć. To, że GUGIK ma geoportal, skonsolidowane warstwy bazy danych czy zintegrowaną platformę sprzętową, to są bardzo ładne i drogie zabawki ale nie efekt użytkowy. Efekt użytkowy będzie wtedy jak na podstawie tych zabawek można będzie wydać decyzję  administracyjną i obronić jej legalność w polskim systemie prawnym.

Już co poniektórzy twórcy SIP-ów czy GIS-ów zaczynają portkami trząść, jak okazuje się, że z tych ładnie migających obrazków nie można wygenerować decyzji administracyjnej, bo osie ulic się rozchodzą, budynki trzeba czy nie trzeba, przecinają granice nieruchomości, a same granice pełzają jak dżdżownice na zroszonym gruncie. To jest właśnie horror zafundowany nam przez poprzednie ekipy ze sławetnym ostrzeżeniem:

,,Udostępnione w serwisie www.geoportal.gov.pl dane dotyczące działek których źródłem jest system LPIS (System identyfikacji działek rolnych), mogą być wykorzystywane jedynie w zakresie przybliżonej identyfikacji i lokalizacji przestrzennej działki oraz oszacowania jej powierzchni. Dane te nie są danymi ewidencji gruntów i budynków w rozumieniu przepisów rozporządzenia Ministra Rozwoju Regionalnego i Budownictwa z dnia 29 marca 2001r. w sprawie ewidencji gruntów i budynków".

To po co właściwie te przybliżone dane są?

Które z zadań nałożonych Prawem geodezyjnym i kartograficznym te przybliżone dane realizują?

Pytam o to od wielu lat, jako że organ administracji powołany jest do realizacji zadań nałożonych ustawą i musi się rozliczać z realizacji tych zadań a nie z projektów, stanowionych z reguły po to, aby ktoś wstawiony w warunkach realizacji zadania prawie że z imienia, musiał przetarg wygrać i zarobić. A jaki osiągnięto efekt użytkowy, przydatny administracji i obywatelowi?

Dla przykładu w rozporządzeniu ewidencyjnym z 2001 r. były nakreślone terminy wykonania określonych zadań, których oczywiście nie dotrzymano i nagle GGK mówi o możliwości zharmonizowania ewidencji z księgami w okresie 100 lat?, mówi o potrzebie opracowania programów naprawczych, tak jakby nic dotąd nie zrobiono? To na co poszło w międzyczasie grubo ponad 3 mld zł.?

Nakupiono tych drogich zachodnich oprogramowań, narzucono wielokrotnie obowiązek kupowania, niby ujednoliconego oprogramowania jednego producenta i co? Brakuje 10% powierzchni kraju.

Albo z innej beczki, z wypowiedzi GGK w Zielonej Górze ,,Zostaną utworzone przesłanki  do stworzenia centralnego repozytorium do prowadzenia ewidencji gruntów w jednym miejscu."

Pytanie – po co?  Jako niewiarygodnego obrazka niezdatnego do oparcia na nim decyzji administracyjnych?

Będzie GUGiK miał kolejną kosztowną zabawkę a co będą mieli obywatele? Czy ktoś kiedyś bąknął o bieżącej aktualizacji całego systemu informacyjnego, co jest możliwe ale wymaga zorganizowania, zestandaryzowania i obwarowania procedurami.

Tumany gęstego absurdu nad geodezją przesłoniły pomocną dłoń podaną przez przepisy unijne (które w odróżnieniu od nas przewidują bieżącą aktualizację i to interoperacyjnych danych źródłowych a nie orientacyjnych warstw topograficznej bazy danych)  i chcemy dalej w tym brnąć?

Dokonuje się detalicznych uzgodnień międzyresortowych przepisów osadzonych w zupełnie innej, na pewno nie europejskiej rzeczywistości i próbuje wmówić kilkudziesięciotysięcznej społeczności geodezyjnej, że jest to realizacja przepisów unijnych. Geodeci zaś dyskutują, bo wierzą, że geodezyjna władza wie co robi.

Moim zdaniem nie wie i coraz bardziej się od Unii Europejskiej oddala, co będę się starał udowodnić.

Wierzę, że kolega Kazimierz Bujakowski po doświadczeniach zdobytych w Urzędzie Miasta Krakowa dysponuje wiedzą umożliwiającą realną ocenę naprodukowanych śmieci informatycznych. Wierzę, że jest w stanie rozliczyć decydentów i producentów tych śmieci, autorów gigantycznej ściemy informatycznej zawieszonej nad geodezją, która już dała wystarczające pieniądze różnym hochsztaplerom ale ani na krok nie przybliżyła nas do realizacji dyrektywy INSPIRE. Każde wydane rozporządzenie wykonawcze do prawa g.i k. zamiast przybliżać nas do realizacji przepisów unijnych coraz bardziej nas od nich oddala.

Nadszedł obecnie czas rozliczeń, wyrzeczeń i oszczędności, o których tak ładnie mówił GGK w Zielonej Górze; nadszedł czas solidnej geodezyjnej pracy od podstaw.

Aby jednak coś w tej mierze ruszyć trzeba się pozbyć nierealnych zadań, wrzuconych bezmyślnie Głównemu Geodecie Kraju, bo przecież zgodnie z ustawą o IIP, GGK powinien np. logistycznie rozpracować cały system gospodarowania odpadami, nad którym obecnie głowy sobie łamią tysiące ludzi. Powinien logistycznie rozpracować całą infrastrukturę techniczną  i społeczną, co oczywiście jest możliwe, bo nie ma rzeczy niemożliwych, ale dlaczego mają to robić ludzie przygotowani do realizacji zupełnie innych zadań.

Niechże wodą i ściekami zajmą się technicy i inżynierowie sanitarni, drogami drogowcy itd. Po co garb zarządzania całą gospodarką wziął na swoją głowę Główny Geodeta Kraju?

Premier ma od tego cały gabinet ministrów i 430 tys. urzędników, a tu ni stąd, ni zowąd szef jednego z urzędów centralnych chce zastąpić cały rząd i ma po temu stosowne plenipotencje, z których jednak od 30 miesięcy jeszcze nie skorzystał (temat 8 z rodz.3 ustawy o IIP brzmi: obiekty produkcyjne i przemysłowe, rozumiane jako zakłady przemysłowe oraz urządzenia poboru wody, miejsca wydobycia i składowiska, zaś temat 6 z rozdz.3. ustawy o IIP brzmi: usługi użyteczności publicznej i służby państwowe, rozumiane jako instalacje użyteczności publicznej, takie jak: kanalizacja, gospodarowanie odpadami, dostawa energii i dostawa wody, administracyjne i społeczne służby państwowe lub samorządowe, takie jak: obiekty administracji publicznej, obiekty obrony cywilnej kraju, szkoły, szpitale).

Nawet wicepremier od gospodarki nie ma tyle zadań ile GGK.

Zamiast przynajmniej podjąć zadania nałożone prawem europejskim, GGK z uporem próbuje nielegalnie informatyzować stare zadania geodezyjne. Nielegalnie, bo nie wystarczy delegacja w ustawie do wydania rozporządzenia, którym i tak ustawy nie można ani zmienić, ani korygować. Trzeba jeszcze normować i standaryzować w prawem nakazany sposób i to zarówno prawem polskim jak i europejskim, do czego mam ogromne, nie raz artykułowane obiekcje.

Kolega Kazimierz Bujakowski jest człowiekiem, który potrafi to zmienić. Zna dobrze język angielski i potrafi bez pomocy tłumaczy zidentyfikować intencje twórców unijnych przepisów i wytycznych. Sęk w tym, że jest tego już ponad 5 tysięcy stron i wchłaniając nawet 100 stron dziennie, co jest niemożliwe, trzeba by było zaszyć się na dwa miesiące, co też jest niemożliwe.

Kolega Bujakowski zna administrację samorządową od otwartej, niegeodezyjnej strony, co jest jego wielkim atutem. Ale jest niestety sam i ma nieprzekonujących doradców i wewnątrz GUGiK i na zewnątrz, stąd powstaje wrażenie, iż miota się między zaszłościami, na które nie ma wpływu a trudnymi realiami finansowymi współczesnej Polski.

Ci z zewnątrz, którzy dużo dotąd brali, chcieliby dalej brać, choć mają liche pojęcie o tym, o co w geodezji chodzi. Geodeci zaś, którzy potrafiliby dziurawą skarpetę pocerować,  nie mają siły przebicia i są po prostu niezorganizowani. Zorganizowani są tylko cwaniacy.

Przede wszystkim więc powinien GGK rozliczyć i pozbyć się ludzi, którzy świadomie lub nie (coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nieświadomie, że po prostu nie rozumieli co biorą na swoją głowę) do tego doprowadzili. Jeśli tego GGK nie zrobi, cała odpowiedzialność spadnie na jego barki, czego osobiście bym bardzo żałował, bo cenię wiedzę, doświadczenie i zaangażowanie kolegi Bujakowskiego, wierząc, że wreszcie przełamie złą passę polityków z Krakowa.

Za tydzień przybliżę dalsze zadania Głównego Geodety wynikające z ustawy o IIP, które zjeżą włosy na głowie, tym co je jeszcze mają,; mnie nie, bo się ich pozbyłem w wyniku chemioterapii – okazuje się, że w każdej dolegliwości można się dopatrzeć akcentów pozytywnych, jakim u mnie jest brak konieczności posługiwania się grzebieniem.

To tak jak z granicami prawnymi i działkami w ewidencji gruntów – wypadły i można byle kit wcisnąć do ksiąg wieczystych; geodezyjny grzebień, czyli nadzór i tak nie ogarnie tego co się stało i zaleci używanie peruki czyli zmodernizowanie ewidencji.

Różnica między moimi włosami a stanem prawnym w ewidencji gruntów jest taka, że mnie włosy odrosną i to nawet wzmocnione (złośliwi twierdzą, że w większej ilości i mniej siwe), zaś odtworzenie zniszczonych stanów prawnych jest o wiele bardziej skomplikowane i mniej prawdopodobne. W zasadzie to istnieje tylko jeden skuteczny sposób na przeprowadzenie takiej operacji, poprzez scalenie i wymianę gruntów. Dojdzie jeszcze jeden sposób, jak będą tworzone kondominia, o zamieszczenie których w przepisach unijnych zadbał poprzedni GGK.

I tak się będziemy szklić (było kiedyś takie określenie na wzajemne czarowanie się) do czasu, aż trzeba jednak będzie rozliczyć te brakujące 40 tys. km2  gruntów Skarbu Państwa, z czegoś bowiem trzeba będzie spłacić ciągle narastający dług publiczny.

Edward Mecha

PS. Przekonujące wyjaśnienie przyczyn geodezyjnego, i nie tylko, bałaganu dał we wrześniowym wydaniu Przeglądu Geodezyjnego prof. Zdzisław Adamczewski w geofelietonie zatytułowanym ,,Pazerne ćwoki". Bardzo dziękuję Panu Profesorowi za nazwanie sprawy po imieniu i za osadzenie jej w ekonomicznych realiach, o czym na co dzień zapominamy lub nie chcemy pamiętać, a co nadzwyczaj brutalnie obnażyło Forum na temat kształcenia i doskonalenia zawodowego geodetów i kartografów. Myślę, iż wyższego poziomu abstrakcji w kształceniu specjalistów dla modelu wypracowanego przez Unię Europejską, już nie można osiągnąć.

Wszakże prof. Adamczewski zahaczył też o dług publiczny i odsetki od długu, temat bardzo na czasie,  bo Ministerstwo Finansów zaanonsowało, iż 27 października spłacimy już prawie w całości należności wobec Klubu Londyńskiego, a przed trzema laty spłaciliśmy  ostatnią ratę wobec Klubu Paryskiego, z pożyczek zaciągniętych jeszcze przez Gierka. Oznacza to, że ponad 30 lat spłacaliśmy kwotę, o którą teraz zadłużamy się w okresie roku, a suma zadłużenia publicznego jest już 10 razy większa od Gierkowej, co oznacza, że gdybyśmy się dalej nie zadłużali, to mamy co spłacać przez 300 lat. Czyli nawet jak przymierzamy się ze zharmonizowaniem katastru i ksiąg wieczystych na 100 lat, to zdążymy przed spłaceniem długu.

Zachęcam do sięgnięcia do tego wydania Przeglądu Geodezyjnego także z innych względów. Znajduje się tam  wartościowy artykuł prof.WAT dr.hab.inż. Elżbiety Bieleckiej, zatytułowany "Integracja danych w systemach zarządzania nieruchomościami publicznymi". Jest to duży krok zbliżający infrastrukturę danych przestrzennych do struktur europejskich.

Jest też w tymże Przeglądzie druga część artykułu o Zintegrowanym systemie informacji o nieruchomościach, który warto zachować na pamiątkę wyobrażeń prominentnych decydentów o rozwiązywaniu kwadratury koła w harmonizowaniu katastru z księgami wieczystymi. Gotów byłbym przyjąć zakład, że autorzy artykułu nie mieli dotąd do czynienia ani z księgami wieczystymi ani z katastrem.

#610
Archiwalne wątki / Upgrade 7.13
Poniedziałek 24 Wrzesień 2012, 15:53:46
Uaktualnienie do wersji 7.13 zawiera następujące zmiany:

  • Do słownika asortymentów KERG dodano nową kolumnę - grupa asortymentowa. Jeśli dotychczasowy układ słownika nie był zgodny z grupami asortymentowymi prac geodezyjnych, należy uzupełnić słownik asortymentów o numer grupy. Dodano nowy wzorzec wydruku zgłoszenia pracy geodezyjnej wraz z grupą asortymentową - plik 2AZgl713-gras.atx należy skopiować z katalogu WZORCE_N do WZORCE.
  • Do historii statusów dodano nowe pole - identyfikator obsługi ze słownika osób obsługujących KERG. Zmieniając status można również zmienić obsługę - osoba uprzednio obsługująca KERG zostanie zapisana wraz z archiwalnym statusem w historii sprawy tworząc pełną metrykę sprawy. Dodano nowy wzorzec wydruku historii statusów (metryki sprawy) - plik 2N713_metryka.atx. W wypadku zgodności użytkowników systemu Ośrodek ze słownikiem obsługi (w słowniku obsługi jako nazwa podane jest imię i nazwisko oddzielone spacją, w brzmieniu identycznym, jak imię i nazwisko użytkownika systemu Ośrodek) istnieje możliwość uzupełnienia tego pola w danych wcześniejszych. W tym celu należy wykonać w monitorze zapytanie SQL, dostępne z zakładki Zaawansowane, przycisk Pobierz pytanie pod nazwą uzupełnienie historii statusów.
  • KERG - nowy raport -czynności wykonywane przez obsługę wg statusów - plik 2R713.atx należy skopiować z katalogu WZORCE_N do WZORCE.
  • Zamówienia - kasa

    • przed wydrukiem kwotu KP można zmienić sposób zapłaty z gotówki na kartę i odwrotnie. Zmiana wykonana zostaje dla wszystkich faktur, powiązanych z drukowanym kwitem KP
    • do raportów kasowych dodano zakładkę sposób zapłaty, umożliwającą wykonywanie zestawień osobno dla gotówki, osobno dla karty, bądź łącznie dla karty i gotówki; wprowadzono zapamiętywanie ostatniego wyboru na całej formatce, poprawiono generowanie zestawienia zapłat zaległych
  • Zamówienia - drukowanie rachunku - wprowadzono dodatkowe ostrzeżenie przed wydrukiem rachunku, jeśli kosztorys zawiera VAT.
  • Rozszerzono współpracę z geoportalem - w module KERG, przy generowaniu zasobu dla Wykonawcy dodano opcję przy przecięciach działkowych uwzględniaj działki sąsiednie.
  • Dodano funkcje wewnętrzne do bazy, zwracające numery KERG, ZUD lub operatu, przyspieszające działanie niektórych raportów pod warunkiem zmodyfikowania zapytań w tych raportach - przykładowy raport z użyciem nowej funkcji - drukuj KERG-i - plik 28713_tabelka.atx (w celu użycia należy skopiować z katalogu WZORCE_N do WZORCE).
Uwaga! Zmieniono strukturę bazy danych - w celu jej aktualizacji jako pierwszy musi zalogować się użytkownik SYSDBA.

download upgrade
#611
[info]
Gdzie znaleźć pytania na uprawnienia?

[reflect]http://geoforum.pl/upload/news_pl/picture/main/120924_uprawnienia.jpg[/reflect]
[/info]
Nie jesteśmy sami ...

Na stronie Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii przez pewien czas publikowane były pytania egzaminacyjne z postępowań na nadawanie uprawnień zawodowych w dziedzinie geodezji i kartografii. Dlaczego ostatnio zaprzestano tej praktyki?

Pytanie to zadali niedawno głównemu geodecie kraju Kazimierzowi Bujakowskiemu administratorzy forum EwMapa.pl. Ich zdaniem dobrze by było, gdyby ten zwyczaj był kontynuowany, bo pozwoliłoby to kandydatom na geodetów uprawnionym lepiej przygotowywać się do egzaminów. Wskazują także, że podobnie postępuje się w przypadku egzaminów dla innych grup zawodowych.

W odpowiedzi Kazimierz Bujakowski zwraca jednak uwagę, że obowiązujące przepisy nie zobowiązują GGK do upubliczniania tych pytań, a ,,każdy organ administracji może podejmować działania tylko w granicach obowiązującego prawa". Jak argumentuje, na powyższą zasadę wskazał zresztą zespół Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji kontrolujący nadawanie uprawnień zawodowych w zakresie geodezji i kartografii w latach 2006-10. We wnioskach pokontrolnych brak jest jednak zastrzeżeń bezpośrednio odnoszących się do publikowania tych pytań.

a oto wyniki kontroli:

<a href="http://geoforum.pl/upload/files/pliki/111027_kontrola_w_gugik.pdf" target="_blank">http://geoforum.pl/upload/files/pliki/111027_kontrola_w_gugik.pdf</a>

#612
[info],,Nowoczesne technologie w geodezji kolejowej" – tak zatytułowany jest nowy odcinek filmu edukacyjnego spółki PKP Polskie Linie Kolejowe.
[reflect]http://geoforum.pl/upload/news_pl/picture/main/120921_pkp_plk.jpg[/reflect][/info]
Z tej 12-minutowej produkcji można się dowiedzieć m.in. czym różni się mapa od ortofotomapy, do czego służy mapa do celów projektowych, jakie są zalety skaningu laserowego, do czego używane jest oprogramowanie CAD i GIS w projektach kolejowych. Prezentowane są ponadto możliwości wykorzystania Systemu Informacji o Liniach Kolejowych (SILK). Jak wyjaśnia w filmie Marcin Sobczak z Biura Nieruchomości i Geodezji Kolejowej, aktualnie rozwiązanie to dostępne jest tylko dla pracowników PKP PLK, ale trwają prace, by niektóre jego warstwy mogły być przeglądane także przez wszystkich internautów.


#613
Luźna rozmowa o wszystkim / Nowa strona Geobidu
Piątek 21 Wrzesień 2012, 09:44:19
Spodziewałem się więcej, kolor niebieski spoko (jako domyślny) - sądziłem że jednak elementy żółtego będą.
Wstępnie kolor zielony mi podpasował.
Dlaczego nie ma wersji mobilnej.
Po co jest to podwójne menu - poziome i pionowe - nie różni się od siebie, zamiast tego mogło by być logowanie wyżej.
Favicon.ico lepsze ze starej strony ... można się postarać o bardziej czytelne 32x32 i też będzie grało.

Macie jakieś uwagi?
#614
Program przeznaczony jest dla prowadzących EGiB. Umożliwia on uzyskanie danych statystycznych pomocnych przy uzupełnianiu zakładek dotyczących rozszerzonego zakresu metadanych.

W celu skorzystania z programu do statystyki punktów granicznych należy dokonać z EWMAPY eksportu działek do formatu tekstowego wraz z danymi dodatkowymi odnośnie punktów granicznych. Otrzymane pliki (standardowo o nazwach Dzialki.edz i Punkty.acs) trzeba następnie wskazać programowi do statystyk i nacisnąć przycisk "Czytaj".

[reflect]http://imageshack.us/a/img684/9966/statystykak.jpg[/reflect]

Po przeskanowaniu plików program wyświetla listę atrybutów punktów, które podlegają statystyce, do zaznaczenia. Po zaznaczeniu i naciśnięciu przycisku "Statystyka" generowany jest plik wynikowy statystyka.txt.

Pobierz program: Pkt_statystyka.exe
#615
[info]
Pięciu urzędników z ośrodka dokumentacji geodezyjnej i kartograficznej w Gostyniu usłyszało zarzuty poświadczenia nieprawdy w dokumentach, przekroczenia uprawnień, i niedopełnienia obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
[reflect]http://geoforum.pl/upload/news_pl/picture/main/120920_cba.jpg[/reflect]
[/info]
Wśród zatrzymanych jest dyrektor ośrodka oraz czterech pracowników tej instytucji. Wg CBA wszystko wskazuje na to, że na przełomie dwóch ostatnich lat w ramach zamówień publicznych związanych z EGiB dopuszczano firmy, które nie posiadały wystarczającej wiedzy i doświadczenia, a były powiązane rodzinnie z jednym z pracowników. Jak ustalili agenci, usługi zlecane w przetargach mogły być wykonywane w rzeczywistości przez pracujące w PODGiK osoby. W tym czasie mogło dojść do wyprowadzenia z ośrodka blisko 200 tys. zł. Wcześniej dyrektor ośrodka zapewniał jednak, że nie ma sobie w tej sprawie nic do zarzucenia, bo w przetargach uczestniczyło około 10 firm i zawsze kryterium wyboru oferty była cena.

Wobec wszystkich oskarżonych prokurator zastosował poręczenia majątkowe.
#616
[info]
Forum na temat kształcenia i doskonalenia zawodowego geodetów i kartografów
[reflect]http://geoforum.pl/upload/news_pl/picture/main/120919_ksztalcenie_450.jpg[/reflect]
[/info]
Dwudniowa dyskusja podczas ,,Forum na temat kształcenia i doskonalenia zawodowego geodetów i kartografów" (Warszawa, 17-18 września) nie przyniosła zbliżenia stanowisk przedstawicieli biznesu i wyższych uczelni w kwestii potrzeby podniesienia jakości absolwentów wypuszczanych przez 24 polskie uczelnie.

Pracodawcy mają dość absolwentów z tytułami inżyniera lub magistra nieprzygotowanych do wykonywania nawet najprostszych czynności zawodowych. Jak powiedział jeden z przedsiębiorców, na 25 absolwentów zgłaszających się na rozmowę kwalifikacyjną może jeden nadaje się do zatrudnienia. Trzeba więc postawić pytanie: dlaczego szkoły wypuszczają tyle bubli i jak temu zaradzić?

Aby sprostać wymogom współczesnego rynku, wyzwaniom technologicznym i konkurencji, firmy muszą zatrudniać ludzi przygotowanych do zawodu, zdolnych i z otwartymi głowami. Tylko skąd ich brać? Rachunek wystawiony uczelniom przez przedsiębiorców jest długi. Firmy potrzebują geoinformatyków, kartografów, specjalistów od GNSS czy geodezyjnej obsługi budowy. Uczelnie ,,produkują" najczęściej specjalistów od gospodarki nieruchomościami i dziedzin pokrewnych, których znajomość geodezji jest mniej niż powierzchowna.
Z miniankiety przeprowadzonej wśród firm zrzeszonych w Geodezyjnej Izbie Gospodarczej wynika, że tylko pracowitość absolwentów uzyskała u właścicieli firm zadowalającą ocenę – 4,8 (w skali 1-6 pkt), umiejętności z zakresu informatyki oceniono na 3,5, wykonywanie pomiarów sytuacyjno-wysokościowych – 2,8 pkt, a znajomość problemów geodezyjno-prawnych – 1,4 pkt. Wniosek nasuwa się sam.
Szokują przykłady świeżo upieczonych inżynierów, którzy nie potrafią posłużyć się odbiornikiem GPS, nie mają pojęcia o obsłudze geodezyjnej budowli, nie znają podstawowej terminologii, gryzmolą na szkicu jak kura pazurem i bez kalkulatora nie policzą dosłownie nic. W masie absolwentów, których wypuszczają szkoły wyższe, fachowców jest jak na lekarstwo.

Według jednego z uczestników Forum, uczelnie doskonale odrobiły lekcję z chińskiego biznesu: masowo i tanio produkują podróbki inżynierów. Ta fala pseudofachowców, która zalała rynek w ostatnich kilkunastu latach, podcięła natomiast byt całej branży. Nadprodukcja geodetów spowodowała, że na rynku jest nieproporcjonalnie dużo firm, co radykalnie obniżyło ceny usług i sprowadziło płace inżynierów do nieprzyzwoitego poziomu. Niskie ceny to także zerowe zyski i takie same kwoty na inwestycje i rozwój. Bez tego można zwijać interes. Dzisiaj firmy zajęte są więc wiązaniem końca z końcem, a nie doszkalaniem absolwentów, bo nie mają na to ani czasu, ani pieniędzy.
Niski poziom wykształcenia absolwentów uderza także i w administrację geodezyjną. Przykład województwa łódzkiego pokazuje, że gwałtownie obniża się ostatnio poziom prac oddawanych do państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego. To rodzi określone konsekwencje, bo przecież nieuchronnie część geodezyjnych bubli trafia jednak do zasobu. Spadek jakości kształcenia widać nawet w wynikach egzaminów na uprawnienia zawodowe. W latach 2010-11 odsetek zdających wyniósł tylko 36,7%, wcześniej była to połowa lub więcej.

Tego wszystkiego zdają się nie zauważać przedstawiciele uczelni, zadowoleni z tego, że ponad 4,5 tysiąca osób przyjmowanych co roku na studia zostawia w ich szkołach miliony złotych w postaci czesnego lub wpłat z budżetu. Przedstawiciele uczelni bronią się, że nie ma limitów ograniczających liczbę kształconych studentów, że niskie budżety skutkują obcinaniem liczby godzin nauki (nieco ponad 20 godzin w tygodniu na studiach stacjonarnych), a ,,materiał na wejściu" jest bardzo niskiej jakości. Poza tym kształcą według obecnie obowiązujących standardów nauczania i zmian nie da się wprowadzić od ręki. Tylko jeden nauczyciel akademicki przyznał otwarcie, że za masówką poszło obniżenie poziomu nauczania. O ile liczba studentów wzrosła w ostatnich 20 latach 5-krotnie, to liczba kadry dydaktycznej tylko o 1/3. Żaden nie powiedział, że goniąc między kilkoma etatami na różnych uczelniach, zapomnieli o studentach.

Jak wynikało z dyskusji, ten pęd do ,,produkcji" absolwentów ma jeszcze inne konsekwencje. Tylko uczelnie kształcące na poziomie II (magisterium) i III (doktorat) stopnia prowadzą badania naukowe. Te oferujące wyłącznie licencjat (inżynier) w zasadzie takiej działalności nie prowadzą. Pytanie zatem: czy są to jeszcze uczelnie, czy raczej ośrodki kształcenia zawodowego?

Wszyscy uczestnicy Forum byli chyba zgodni co do jednego: nasza nauka jest niedofinansowana. Na badania i rozwój w Polsce przeznacza się 0,74% PKB (2010 r.), a średnia dla Unii Europejskiej to prawie 2%. Sposobem na zwiększenie środków ma być m.in. bliższe współdziałanie firm i szkół wyższych w celu uruchomienia wspólnych programów badawczych, choć nie wspomniano, że nasze mikrofirmy są tu słabym partnerem. Niespełna 20 z nich zatrudnia powyżej 50 osób, a tylko nieliczne mają sprzedaż przekraczającą 10 mln złotych rocznie (budżet Politechniki Warszawskiej to ponad 600 mln zł).
Jak zauważył jeden z referentów, istnieją obecnie dwa rynki: edukacji i pracy. W pierwszym uczestnikami są uczelnie i studenci. Uczelnie na nim zarabiają, studenci w niego inwestują, i to długoterminowo: czas, pracę i pieniądze, z dużym ryzykiem, że rynek pracy zakwalifikuje ich do grupy bezrobotnych. Słabe przygotowanie zwiększa to ryzyko.

Wśród innych sposobów na poprawienie sytuacji wskazywano m.in.: konieczność opracowania prognozy zapotrzebowania na kadrę geodezyjną, zmniejszenie biurokracji na uczelniach, uproszczenie kariery naukowej, utworzenie unii uczelni kształcących w zakresie geodezji i kartografii na rzecz rozwoju studiów w zakresie geoinformacji, stworzenie strategii rozwoju kształcenia i doskonalenia zawodowego, utworzenie rad gospodarczych, w których poza naukowcami zasiadaliby przedstawiciele biznesu.

Większość nauczycieli akademickich jest przekonana, że panaceum na obecne kłopoty z jakością kształcenia będą Krajowe Ramy Kwalifikacji, które wchodzą w życie od października tego roku. Ich idea opiera się na tym, że nie będzie istotne to, czego i jak będzie się uczyło w szkole, ale to, co absolwent będzie umiał po jej ukończeniu. Przedstawiciele szkół wyższych są przekonani, że realizacja KRK pozwoli na produkowanie takich absolwentów, jakich chcą przedsiębiorcy i gospodarka, bo KRK, w przeciwieństwie do standardów, nie ograniczają swobody działania uczelni. Podobną optymistyczną wizję roztaczał obecny na Forum przedstawiciel Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Pierwsze efekty tej kolejnej reformy szkolnictwa wyższego (poprzednia była w 2004 r.) mają być widoczne dopiero za jakieś pięć lat. Wypada więc czekać. W częściowym rozwiązaniu problemu pomoże z pewnością niż demograficzny, bo liczba studiujących zmniejszy się w tym okresie z 1,7 mln (XI 2011 r.) do 1-1,1 mln.

Do tego czasu będzie bez zmian, bo trudno liczyć na to, by głównemu geodecie kraju pozwolono regulować liczbę studentów geodezji i kartografii na uczelniach państwowych (jak może to robić np. minister zdrowia w odniesieniu do studiujących medycynę). Urząd na razie nie ma żadnych mechanizmów, by wpłynąć na zmianę sytuacji.
Do myślenia uczestnikom Forum powinna dać ,,słodko-kwaśna" statystyka Centrum Karier AGH. Wynika z niej, że tylko połowa absolwentów studiów stacjonarnych z 2011 r. znalazła zatrudnienie zgodne (lub częściowo zgodne) z profilem wykształcenia, 18% badanych odpowiedziało, że nadal poszukuje pracy, choć od ukończenia studiów minęło ponad pół roku, a 20% absolwentów Centrum nie mogło się w ogóle doszukać. Być może to ci najbardziej operatywni, którzy w poszukiwaniu pracy wyjechali za granicę.

Organizatorem Forum ,,Kształcenie i doskonalenie zawodowe geodetów i kartografów" (Warszawa, 17-18 września) był Główny Urząd Geodezji i Kartografii wspólnie z jego inicjatorami: Geodezyjną Izbą Gospodarczą, Polską Geodezja Komercyjną, Stowarzyszeniem Geodetów Polskich i Stowarzyszeniem Kartografów Polskich.
W konferencji udział wzięli m.in.: główny geodeta kraju dr Kazimierz Bujakowski, zastępca GGK Jacek Jarząbek, zastępca dyrektora Departamentu Strategii MNiSW Andrzej Kurkiewicz, prezes SKP dr Joanna Bac-Bronowicz, prezes PGK Waldemar Klocek, prezes GIG Bogdan Grzechnik, prezes SGP Stanisław Cegielski oraz liczne grono naukowców, przedsiębiorców oraz przedstawicieli administracji geodezyjnej.

#617
Przewodnik po faktach 172, 17 września 2012 r.

Co łączy powyższe funkcje?

Mają one wiele cech wspólnych ale spoiwem wszystkich są dwa charakterystyczne typy obiektów: działki i budynki.

ad 1/ Działki, bo system informacyjny kraju bilansuje informacje do powierzchni kraju, pokrytego działkami w sposób ciągły (jest oczywiście kraj, w którym ten sam obszar może być pokryty dwoma lub wieloma działkami lub brakuje 10% powierzchni kraju, ale to są patologie); budynki, bo główny potencjał informacyjny mieści się w budynkach lub jest z nimi związany,

ad 2/ Działki i budynki, bo są one podstawą funkcji porządkowej nieruchomości,

ad 3/ Działki, bo na nich odbywają się realizacje przestrzenne i z nimi są one związane, zwłaszcza w zakresie odpowiedzialności cywilnej i karnej; budynki, bo realizacje przestrzenne to budynki i budowle,

ad 4/ Działki i budynki (pojedyncze lub zagregowane), bo na nich ( w nich) ulokowana jest podstawa infrastruktury naukowej i naukowo-technicznej wobec innych nauk, a w szczególności nauk o Ziemi.

Działki

W jaki sposób w Unii Europejskiej traktowana jest działka, opisywałem wielokrotnie. Działka jest treścią rozdziału 6. Załącznika Nr II do ROZPORZĄDZENIA KOMISJI (UE) NR 1089/2010 z dnia 23 listopada 2010 r. w sprawie wykonania dyrektywy 2007/2/WE Parlamentu Europejskiego i Rady w zakresie interoperacyjności zbiorów i usług danych przestrzennych ze zmianami wynikającymi z ROZPORZĄDZENIA  KOMISJI (UE) NR 102/2011 z dnia 4 lutego 2011 r. zmieniającego rozporządzenie (UE) nr 1089/2010 w sprawie wykonania dyrektywy 2007/2/WE Parlamentu Europejskiego i Rady w zakresie interoperacyjności zbiorów i usług danych przestrzennych – obydwa rozporządzenia opublikowane w języku polskim; działka jest także treścią Wytycznych I.6 opublikowanych tylko w języku angielskim.

Budynki

Budynki jeszcze nie mają unijnego aktu wykonawczego w języku polskim, jakkolwiek akt taki jest od ponad roku uzgadniany z GUGiK i ukaże się na początku przyszłego roku.

Budynki mają jednak ogłoszone na początku lipca br. i obowiązujące Wytyczne III.2 (w języku angielskim) i należałoby przypuszczać, że GUGiK uwzględnił je w projekcie nowelizacji rozporządzenia w sprawie ewidencji gruntów i budynków. Nic takiego jednak nie miało miejsca.

Dlatego proponuję się przyglądnąć Wytycznym, bo są one dobrze przemyślane i w krótkim czasie ich obligatoryjna część będzie obowiązująca – wprost i bezpośrednio. Nas też.

Wytyczne są dość obszerne, liczą sobie 278 stron i, niestety, bazują na normach CEN ISO, których Polska oficjalnie w ustawie o Infrastrukturze Informacji Przestrzennej (IIP), wzorem implementowanej dyrektywy INSPIRE, wprowadzić nie chciała ale w rozporządzeniach zaleca ich stosowanie (co nie oznacza oficjalnego wprowadzenia, dla którego zachowany jest odrębny tryb). To, że zalecenia te są z błędami, np. dwoma niespójnymi systemami znaków polskich, czy z ogromną ilością błędów terminologicznych, jest cechą wyróżniającą geodezyjną część polskiego systemu prawnego. Warto więc zainteresować się efektem pracy specjalistów europejskich, tym bardziej, że w przypisie 5. napomknięto, iż w przygotowaniu Wytycznych uczestniczyli także eksperci z Polski.

Ogłoszone na początku lipca Wytyczne noszą datę 20 kwietnia 2012 r. i zawierają na wstępie bardzo znamienną tabelę wyjaśniającą dziedziny, w których ewidencja budynków jest wykorzystywana, z którymi zatem powinna być uzgadniana, i których atrybuty powinna uwzględniać. Wszystkie te dziedziny są szczegółowo omówione, a ich atrybuty scharakteryzowane w rozdziałach 12 do 16 (niezależnie od wyprowadzenia podstaw w rozdziałach wcześniejszych). Muszę stwierdzić, że nawet na mnie, któremu problematyka INSPIRE nie jest obca od momentu jej rodzenia się, zakres treści zrobił wrażenie.

Tabelę zatytułowano: Spisy i statystyka, co należy rozumieć, jako oficjalną ewidencję – rejestr państwowy budynków i budowli. Jest to więc  odpowiednik naszej ewidencji budynków i za to w myśl ustawy o IIP odpowiada Główny Geodeta Kraju (GGK).

Poszczególne dziedziny rozmieszczono w trzech grupach opatrzonych tytułami:

Spisy (rejestracja atrybutów z zakresu bezpieczeństwa, zarządzania kryzysowego) dotyczące:
- zagrożeń naturalnych ( powodzi, trzęsień ziemi, pożarów, osuwisk),
- zagrożeń komunikacyjno-transportowych,
- zapobiegania i zarządzania kryzysowego.

Spisy jednostek urbanistycznych (rejestracja odmiennych cech środowiska) dotyczące:
- zanieczyszczeń ( powietrza, ziemi oraz hałasu),
- jakości warunków osadnictwa (zamieszkania),
- zrównoważonego budownictwa (np. z punktu widzenia energii)
- czynników historycznych.

Spisy obiektów statystyki środowiskowej (ich monitorowania) podzielone na dwie podgrupy, a dotyczące:
IIIa. Rozwoju urbanistycznego, w tym:
- określenia rodzaju jednostek urbanistycznych,
- planowania przestrzennego i jego monitoringu.
IIIb. Urządzeń infrastruktury, w tym:
- lokalizacji nowych urządzeń infrastruktury,
- zarządzania infrastrukturą (istniejącą),
- zarządzanie obiektami pamięci narodowej (kultury, historii) oraz wartościowaniem obiektów.

Goście nie mogą oglądać obrazków w postach, prosimy Zarejestrować się lub Zalogować

Dla wszystkich grup wskazano środki komunikacji ze społeczeństwem wymieniając wśród nich mapy zagrożenia, mapy miast, mapy tematyczne i turystyczne oraz modele 3D. Nie należy jednak zapominać, iż wszystkie one oparte są o bazy danych, które w odniesieniu do nowych pomiarów od 28 grudnia 2010 r. muszą być oparte o kody i dokładności wymienione w rozporządzeniu unijnym 1089/2010, to jest o katastralny układ odniesienia, a to jakoś umknęło urzędnikom z GUGiK, jak zresztą umknęło im wiele innych unijnych wymogów.

Co umknęło legislatorom z GUGiK?

To, że 140-osobowej armii urzędników z GUGiK umknęła z pola widzenia jakaś ustawa europejska (1089/2010), to możliwe, bo jest ich setki, choć związanych z geodezją raptem 6, ale to, że od lat umyka im całe spektrum obowiązujących standardów, to już napawa głębokim niepokojem.

Otóż komentowane przeze mnie wytyczne w sprawie budynków wymieniają wiele istniejących standardów, na których oparto wytyczne, dzieląc je na:
słowniki,
klasyfikacje i
modele danych,

które jeśli mają być wykorzystane w Polsce, to muszą być opublikowane w języku polskim i to według reguł ustawy o normalizacji.

Wśród słowników na pierwszym miejscu wymieniono normę ISO 6707 (budynki i budowle inżynierskie), z której wykorzystano właśnie znormalizowane brzmienie słownictwa, jako że w systemie norm ISO raz użyty termin i jego definicja nie mogą się zmieniać lub mieć wielokrotne znaczenie jak, niestety, ma to miejsce w polskim słownictwie geodezyjnym i okołogeodezyjnym. W tekście Wytycznych wielokrotnie powołano różne normy ISO, w tym zwłaszcza 19136, 19135 i 19123.

Na drugim miejscu wymieniono słownictwo DFDD (DGIWG Feature Data Dictionary), używane w terminologii wojskowych map topograficznych (DWIWG: Defence Geospatial Information Working Group), oczywiście w odniesieniu do budynków i budowli.

Na miejscu trzecim wymieniono standardy CLGE (Council of European Geodetic Surveyors – europejskiej organizacji mierniczych przysięgłych) wskazując na kody pomiarowe powierzchni użytkowej i ogólnej budynków. Wymienienie standardów CLGE jest o tyle zaskakujące, że organizacja ta traktowana jest przez nasze władze jako organizacja zawodowa, na której listy i wystąpienia nie udziela się odpowiedzi.

Wśród klasyfikacji wymieniono:
- Eurostat, europejski odpowiednik GUS, organizacji, których standardy, chyba jako jedyne wykorzystano w nowelizacji rozporządzenia ewidencyjnego,

III. Z modeli danych na pierwszym miejscu wymieniono:
- LADM (Land Administration Domain Model), jako projekt normy ISO 19152
- ale także standard OGC City GML, dla prezentacji modelu 3D, który to standard nie został jeszcze adaptowany do norm z serii ISO, a jako jedyny spełnia obecnie wymogi INSPIRE.

Wszystkie powyższe spostrzeżenia potwierdzają europejskie rozumienie ewidencji budynków i budowli jako znacznie poszerzonej, zupełnie innej kategorii pojmowania rejestru od tego, czym na razie emanują autorzy rozporządzenia ewidencyjnego z GUGiK, którzy jakby zapadli w trwający już 11 lat sen zimowy – nie tylko zresztą w przedmiocie ewidencji budynkowej.

Semantyka ewidencji budynków w jej europejskim rozumieniu

Semantyka ewidencji budynków i budowli scharakteryzowana została prostą a wielce wymowną ilustracją:

Goście nie mogą oglądać obrazków w postach, prosimy Zarejestrować się lub Zalogować

Wprawdzie młode pokolenie geodetów nie potrzebuje już tłumaczenia takich tekstów, bo znakomicie posługuje się językiem angielskim (chociażby po to aby emigrować w celach zarobkowych), jednak dla nieco starszych i dla potrzeb znormalizowanego czytania standardów, pozwolę sobie przytoczyć znaczenie opisów:

Dwie kolumny oznaczają: pierwsza – harmonizację na szczeblu europejskim, druga – harmonizację na szczeblu krajowym i lokalnym, przy czym kolumna pierwsza dzieli się na trzy podkolumny:
- pierwsza oznacza dyrektywę INSPIRE – jej ogólny model koncepcyjny (GCM – Generic Conceptual Model),
- druga oznacza międzynarodowe przypadki użycia,
- trzecia oznacza inne europejskie dyrektywy i inicjatywy, co zostało wyszczególnione w Preambule do dyrektywy INSPIRE, pominiętej przez polskiego ustawodawcę, ale i tak nas obowiązujące z treści rozporządzeń wykonawczych, do dyrektywy INSPIRE i do innych dyrektyw.

Kolumna druga dzieli się na dwie podkolumny:
- pierwsza, nazwana identycznie jak trzecia podkolumna kolumny pierwszej, tylko zaznaczona innym kolorem, wyróżnia się zabójczą zawartością określenia ,,Association to CP", czyli ,,związku z parcelą katastralną", na którym to związku opiera się cała zawartość 34 tematów dyrektywy. Miejmy nadzieję, że kiedyś dotrze do decydentów z GUGiK fakt, iż związek z parcelą katastralną oznacza interoperacyjność danych z bazy danych, a nie interobrazkowość obrazów i danych z topograficznej bazy danych (chyba, że dane z bazy czy standaryzowanej mapy topograficznej pozyskano w wyniku matematycznej generalizacji z danych pomiarowych, Broń Boże z pomiarów kartometrycznych!),
- podkolumna druga dotyczy lokalnych przypadków użycia, umożliwiając wszakże ich agregację na szczeblu centralnym i europejskim.

Dwa wiersze tabeli w odniesieniu do szczebla europejskiego dotyczą:
- pierwszy, szerokiej dostępności (w odniesieniu do Dyrektywy, w rozumieniu początku i końca wersji rejestracji, odwołań zewnętrznych i nazwy rejestru; w odniesieniu do międzynarodowych przypadków użycia, w rozumieniu wysokości budynku, budowli ponad powierzchnię terenu, kształtu przestrzennego i rodzaju budynku, a w odniesieniu do innych europejskich dyrektyw i i inicjatyw, w rozumieniu ilości kondygnacji, aktualnego sposobu użytkowania, daty budowy, daty modernizacji, warunków konstrukcji, daty wyburzenia, ilości mieszkań, ilości części składowych budynku, budowli),
- wiersz drugi dotyczy rzadszej dostępności, tylko w odniesieniu do innych europejskich dyrektyw i inicjatyw, w rozumieniu: głębokości poniżej pow. terenu, ilości kondygnacji poniżej pow. terenu, materiału konstrukcyjnego, materiału pokrycia dachowego, materiału fasady, typu dachu, źródła ogrzewania i sposobu ogrzewania.

Te same wiersze w odniesieniu do szczebla krajowego i lokalnego dotyczą:
- pierwszy szerokiej dostępności (w odniesieniu do europejskich dyrektyw i inicjatyw dotyczy rodzajów budowli, rodzajów konstrukcji budowli, przede wszystkim jednak związania ich z parcelą katastralną, a w odniesieniu do krajowego i lokalnego poziomu, w rozumieniu rodzaju instalacji, ich cech, poszczególnych obiektów budowlanych, ich powierzchni użytkowej, urzędowej wartości, adresu, a także podłączenia do gazu, wody, odbioru ścieków, elektryczności),
- wiersz drugi dotyczy rzadszej dostępności (w odniesieniu do europejskich dyrektyw i inicjatyw, w rozumieniu dostępności do ścian, dachów, gruntu, a w odniesieniu do krajowego i lokalnego poziomu, w rozumieniu dokumentacji źródłowej, opisu kondygnacji i struktury pomieszczeń).

Wszystko to jest nadzwyczaj przekonujące, tylko dlaczego wiodącym dla przygotowania takiej inwentaryzacji jest Główny Geodeta Kraju, tego nie bardzo potrafię zrozumieć? Wychodząc jednak z definicji prof. Adamczewskiego, tak powinno być, bo tu po prostu kłania się model ,,civil engeneera" i funkcjonalna definicja geodezji.

Jeśli zatem traktować serio przepisy unijne, to szykuje się w geodezji wielka rewolucja, tym bardziej, że tematów przypisanych GGK jest znacznie więcej, a niefrasobliwe wydawanie pieniędzy na bazę danych obiektów topograficznych, nie powiązaną z parcelą katastralną w rozumieniu przepisów unijnych, odbywa się na potęgę.

Takie odnoszę wrażenie, że szykuje się sytuacja, jak w tym dowcipie nawiązującym do okresu wojny ,,jak to partyzanci wyparli wroga z lasu, za chwilę wróg wyparł partyzantów, aż przyszedł leśniczy i wygnał jednych i drugich". Zanosi się na to, że rolę leśniczego w geodezji odegrają przepisy unijne.

Edward Mecha

#618
[info]
Główny Geodeta Kraju
[reflect]http://geoforum.pl/upload/news_pl/picture/main/10_pgk_194.jpg[/reflect]
Kazimierz Bujakowski, Waldemar Klocek
[/info]
Winobranie 2012 – największe święto wina w Polsce – przyciągnęło w tym roku do Zielonej Góry również przedstawicieli naszego zawodu. Główny geodeta kraju Kazimierz Bujakowski spotkał się tu z szefami największych firm geodezyjnych zrzeszonych w Polskiej Geodezji Komercyjnej.
Nastrój festynu panujący na ulicach miasta nie udzielił się jednak obradującym. W najbliższym czasie zakończą się wielkie projekty finansowane z unijnej kasy (TERYT2, BDOT, Geoportal2 oraz ISOK) i rok 2013 zapowiada się dla rynku geodezyjnego bardziej niż skromnie. Kazimierz Bujakowski mówił wprawdzie o 28 mln złotych na TERYT3 oraz 66 mln na I fazę ZSIN możliwych do pozyskania jeszcze w perspektywie 2007-13, ale na razie wnioski złożone przez GUGiK czekają na pozytywne rozpatrzenie. Wspomniał też o poszukiwaniu wsparcia i partnerów do sfinansowania skanowania laserowego 40% powierzchni kraju, które pozostanie bez pokrycia po zakończeniu projektu ISOK.

GGK wyraźnie zapowiedział, że na największe finansowe wsparcie ze strony GUGiK w zakresie poprawy danych geodezyjnych, szczególnie EGiB, mogą liczyć aktywne powiaty i województwa, które będą zdolne utworzyć związki celowe lub przynajmniej podpisać porozumienia o współpracy. Z tej pierwszej transzy w wysokości 66 mln złotych miałyby skorzystać 4 województwa: zachodniopomorskie, kujawsko-pomorskie, małopolskie i podkarpackie. Część tej kwoty byłaby przeznaczona na budowę centralnego repozytorium oraz interfejsów do programów partnerskich, ale zdecydowana większość posłużyłaby do zasilenia baz tego repozytorium danymi o możliwie wysokiej jakości.

Prezes PGK Waldemar Klocek ponownie podniósł temat niezrealizowanych zadań z zakresu geodezji zapisanych w ustawach i rozporządzeniach (EGiB, GESUT, mapy cyfrowe, układ 2000). Ustalone terminy mijają i nic się nie dzieje. Ani administracja geodezyjna nie ponosi sankcji za ich niedotrzymanie, ani nie wyznacza się nowych realnych dat. Kazimierz Bujakowski argumentował, że za tymi aktami prawnymi, niestety, nie idzie odpowiednie finansowanie. Zadań przybywa, ale np. budżet na geodezję w 2013 r. będzie taki sam jak w 2012. Pieniądze unijne są tutaj pewną pomocą, ale nie załatwią wszystkiego.

Do końca zbliżają się prace nad 4 ostatnimi rozporządzeniami do ustawy Pgik (układ odniesień, ZSIN, BDOT oraz zasób). Po ich wejściu w życie GUGiK chciałby dokonać oceny całego pakietu rozporządzeń i wprowadzić konieczne korekty. GGK bardzo stanowczo wypowiedział się na temat zmian proponowanych w projekcie ustawy deregulacyjnej. Jego zdaniem geodeta to zawód otwarty, niewymagający deregulacji. Jeśli 80% geodetów nie posiada uprawnień, to znaczy, że nie są one żadną barierą – podkreślił GGK.
Symptomem tego, czym jeszcze żyją pracodawcy geodezyjni, może być szkolenie na temat restrukturyzacji zatrudnienia, które wzbudziło duże zainteresowanie i lawinę pytań. Okazuje się, że choć niby funkcjonujemy w gospodarce rynkowej, to zwolnienie nieprzydatnego pracownika nie zawsze jest możliwe, a w każdym razie bardzo kłopotliwe i często kończy się w sądzie wyrokiem niekorzystnym dla pracodawcy. Krótko mówiąc, wymaga dobrej znajomości prawa pracy. Nie jest też łatwo pozyskać przydatnego pracownika, gdyż uczelnie kształcą masowo, a umiejętności absolwentów zupełnie nie przystają do potrzeb rynku. Słabym pocieszeniem jest opinia jednego z pracodawców, że informatycy prosto po studiach też nie są przygotowani do pracy w firmie. Dalszy ciąg dyskusji na temat kształcenia w zakresie geodezji i tego, czy główny geodeta kraju nie mógłby jednak jakoś zapanować nad nadprodukcją geodetów, odbędzie się podczas konferencji organizowanej przez GUGiK (17-18 września).

Zarówno GGK, jak i pracodawcy są zgodni co do tego, że geodeci byli pionierami informatyzacji i dużo danych przestrzennych udało się już zgromadzić w postaci cyfrowej. Kolejnym etapem powinno być wykorzystanie ich do zarządzania państwem. Na razie nasze państwo nie potrafi jednak tych danych uruchomić, a więc to my powinniśmy pokazywać dobre przykłady i je promować. Organizatorem Walnego Zgromadzenia Polskiej Geodezji Komercyjnej Krajowego Związku Firm Geodezyjno-Kartograficznych w Zielonej Górze (11-13 września 2012 r.) było miejscowe OPGK.
#619
Egzaminy / egzamin 14 września 2012
Piątek 14 Wrzesień 2012, 18:57:33
witam,

po przerwie wakacyjnej powraca karuzela zwana egzaminem na uprawnienia.

Jak to dziś wyglądało:
Do egzaminu 16 osób, z czego trzy osoby na zakres 4, dwie na zakres 2, oraz dziesięć na zakres 1.
Po testach pozostało 15 osób.
Do części ustnej zostało dopuszczone 11 osób z czego: na zakres 4 dwie osoby, na zakres 2 dwie osoby, i na zakres 1 pięć osób.
Po części ustnej ...
jedna osoba z zakresu 4,
dwie osoby z zakresu 2,
zakres 1 mam nadzieję że pozostali ... gdy wychodziłem do odpowiedzi była wywołana ósma osoba.

Gratuluję uprawnionym, tym którym się nie powiodło - determinacji.
#620
Luźna rozmowa o wszystkim / Geobid w nowym obliczu
Środa 12 Wrzesień 2012, 14:35:06
Licznik tyka zobaczymy co za bombę nam szykują.
-> to nasz licznik [countdown=09,21,2012,8,00]nowa strona Geobid[/countdown]