nie bardzo wiem do czego to doczepić więc piszę tutaj.
Robię ustalenia granic w ramach modernizacji. Więc robota ma charakter masowy. Na gruncie stwierdzam, że strony nie oświadczają zgodnie, nie ma też wyraźnego stanu ostatniego spokojnego posiadania. Muszę więc ustalić granicę na podstawie analizy dokumentów. Jak to praktycznie zrobić. W momencie gdy dochodzę do takiego wniosku nie jestem w stanie przeprowadzić analizy dokumentów. Analiza w pierwszej kolejności wymaga posiadania przy sobie tych dokumentów no i jakiegoś czasu. Wersja pokazać z mapy nie jest żadną analizą i niejednokrotnie prowadzi do absurdów równocześnie nie spełnia wymogu przepisu. Zastanawiam się czy nie powinno to wyglądać w ten sposób, że informuję Strony, że wobec zaistniałej sytuacji przyjmę do opracowania granicę w wyniku analizy dokumentów, a Strony albo to akceptują albo nie. Natomiast na gruncie nie pokazuję żadnej granicy. Bardzo jestem ciekaw innych zdań i poglądów. Sprawa jest istotna i wcale częsta. Oczywiście wiem, że praktykuje się lipę w formie wynoszenia granicy z mapy. Wg mnie jest to wadliwe i rodzi czasem przedziwne skutki. Jest wiele danych pomiarowych (założenie ewidencji gruntów, uwłaszczenia, starsze operaty, które zawierają wiele przydatnych danych, której niejednokrotnie pozwalają przedstawić granicę w sposób prawidłowy).
Robię ustalenia granic w ramach modernizacji. Więc robota ma charakter masowy. Na gruncie stwierdzam, że strony nie oświadczają zgodnie, nie ma też wyraźnego stanu ostatniego spokojnego posiadania. Muszę więc ustalić granicę na podstawie analizy dokumentów. Jak to praktycznie zrobić. W momencie gdy dochodzę do takiego wniosku nie jestem w stanie przeprowadzić analizy dokumentów. Analiza w pierwszej kolejności wymaga posiadania przy sobie tych dokumentów no i jakiegoś czasu. Wersja pokazać z mapy nie jest żadną analizą i niejednokrotnie prowadzi do absurdów równocześnie nie spełnia wymogu przepisu. Zastanawiam się czy nie powinno to wyglądać w ten sposób, że informuję Strony, że wobec zaistniałej sytuacji przyjmę do opracowania granicę w wyniku analizy dokumentów, a Strony albo to akceptują albo nie. Natomiast na gruncie nie pokazuję żadnej granicy. Bardzo jestem ciekaw innych zdań i poglądów. Sprawa jest istotna i wcale częsta. Oczywiście wiem, że praktykuje się lipę w formie wynoszenia granicy z mapy. Wg mnie jest to wadliwe i rodzi czasem przedziwne skutki. Jest wiele danych pomiarowych (założenie ewidencji gruntów, uwłaszczenia, starsze operaty, które zawierają wiele przydatnych danych, której niejednokrotnie pozwalają przedstawić granicę w sposób prawidłowy).