W pewnym wrocławskim ośrodku również jest wymagane upoważnienie. Oczywiście opłata wynosi 17 zł. Tłumaczą to zapobieganiem sytuacjom w których pracownik samemu robi robotę na firmę bez zgody szefa. Ponoć miało to miejsce, ale słyszałem to tylko w ośrodku, więc nie potwierdzam
Sytuacja staje się zabawna, gdy jest więcej robót do odbioru i inni prowadzący robotę. Wtedy niestety można podać się za jedną osobę (szefa), bo na inne materiały nie ma się upoważnienia. (sic!!!)
Co kraj to obyczaj.

U mnie na egzaminie nie widziałem nikogo kto korzystałby z vademecum. Nie widziałem 5 osób, więc może oni Prawda jest taka, jak już napisano, że jeśli trafi się coś niestandardowego to może być w V. Ja miałem pytania takie, że nie warto byłoby wyciągać V.

A do tego później zwykły geodeta trafia na taką mapkę i jest w d.... . A mało tego. Sprawdzający wie, że mapa jest do niczego ( bo sam maczał przy niej palce) i będzie wymagał poprawienia wszystkiego. Dramat  

Ja osobiście uważam, że vademecum jest przydatne, ale trzeba wiedzieć co jest dokładnie w każdej ustawie i rozporządzeniu. Bardziej jako uzupełnienie. Wydaje mi się, że zaczynając naukę od vademecum można pominąć pewne rzeczy, które są opisane w U i R. A na egzaminie nie widziałem nikogo kto przepisywałby z Vademecum. Ucząc się, każdy wie co gdzie jest i będzie pisał ze swoich materiałów 

Trochę żenujące...
Oczywistych rzeczy się nie mówi. Przecież czytając przepisy i przygotowując się ZAWSZE musisz mieć aktualne przepisy. SZooook 

Hej,
jeśli mogę się podłączyć do dyskusji
Moi znajomi mają egzamin 24 lub 25 maja i faktycznie test będzie na starych zasadach. Decydujący był termin wysłania przez nich dokumentów. Wysłali przez Nowym Rokiem.
A co do egzaminu ustnego to pytania są tylko i wyłącznie w gestii komisji. Ilość pytań zwykle w okolicach 3 
Jest trochę emocji, ale trzeba wierzyć, że wszystko zależy od Ciebie 

Udało się. Dzięki za stworzenie takiego miejsca