Tego najstarsi górale nie wiedzą. Kolejny wątek poruszający sprawę interpretacji prawa w geodezji.
Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.
Pokaż wiadomości MenuCytat: Roland w Piątek 30 Styczeń 2015, 16:04:52No tak, aczkolwiek są takie inwestycje i zlecenia, gdzie nawet opaska 1m jest niepotrzebna. Dlatego uważam, że konieczność aktualizacji mapy w opasce 30m jest zbędna. Jeśli projektant nie jest pewien swojego zakresu niech zleci opaskę na 100m. Ale w kierunku jemu odpowiadającym, a nie narzuconym przez ustawodawcę. Bo dochodzi do sytuacji takich jak ta wspomniana poniżej.
Projektant przekazuje zakres inwestycji, o ile ją zna! Czasem sam nie wie, gdzie inwestycja się zakończy.
...
Powtarzam - nie zawsze (a nawet często) projektant zlecając mapę dokładnie wie, gdzie skończy się jego inwestycja. Nie pomyślałeś, że właśnie po to jest 30m opaska? By projektant miał margines do poruszania się wiedząc, że z tej opasce mapa jest aktualna?
Cytat: Roland w Piątek 30 Styczeń 2015, 16:04:52No dobra. Czyli rozumiem, że mierzysz wszelkie zmiany na działkach prywatnych? Budynki ( wszystkie naroża), sytuacje (drzewa, chodniczki, wew. ogrodzenia) itp. itd. A jak nie ma właściciela i po obejściu biega ludożerca na 4 łapach, albo takowy właściciel ma w głębokim poważaniu Twój pomiar bo skoro robisz pod drogę, to po kiego grzyba włazisz mu na działkę? Co wtedy?
Projektant mówi, że będzie poruszał się jedynie w pasie drogowym, nie będzie ruszał płotów, jedynie wymieniał nawierzchnię - to co za płotem na prywatnej działce go nie interesuje (czytaj - nie będzie wnikał w treść na prywatnych działkach). Kilometr pomiaru nawierzchni to 2-3 solidne dni w terenie, a 30m opaska - 3 razy tyle jeśli trasa idzie przez wieś. I co? I nic. Takie są standardy, takie jest prawo. Wyceniam robotę pod kątem wykonania całości mapy, nie tylko "od płotu do płotu". Jak trasa w polu - taniej, jak trasa we wsi - drożej.
Cytat: Roland w Piątek 30 Styczeń 2015, 16:04:52Ale by było wspaniale, gdyby to była prawda. Wtedy robilibyśmy robotę jak należy, a nie jak najszybciej. Ceny by wróciły do norm. Pseudopomiarowi zajęli by się inną robotą, nie geodezją. Póki co nie spotkałem się z takim ODGIKiem gdzie ktoś zza biurka ruszyłby w teren, żeby sprawdzić poprawność i aktualność mapy.
Jak projektant znajdzie tańszego geodetę, który pomierzy tylko drogę tak jak chce projektant, a resztę oleje - proszę bardzo - wolny rynek, geodeta odpowiada za jakość swoich usług. Raz, dwa, trzy razy mu się uda, a za czwartym inspektor uda się w teren i wytknie źle zrobiony notatnik zmian. Geodeta zaliczy obsuwę na czasie i stratę na robocie.
Cytat: Roland w Niedziela 14 Grudzień 2014, 20:34:51No zgadza się- ale może jak ktoś ma podbramkową sytuację i już nie wie jak przejść ODGiK akurat znajdzie coś dla siebie.
Sądzę, że temat zbyt lokalny ... co powiat to "wytyczne".