kobieta do mnie zadzwoniła po 2 dniach od wysłania dokumentów z informacją, że jest stanowisko GGK by nie przyjmować wniosków osób po geodezji górniczej (na pewno tej z politechniki śląskiej w Gliwicach). Zaznaczyła, że jestem po technikum geodezyjnym i w opisie prac napisałem trochę o swojej "karierze" i o innej firmie, w której pracowałem. Powiedziała bym uzupełnił praktykę zawodową. Na pytanie czy forma "praktyk nieodpłatnych" będzie do przyjęcia, powiedziała, że tak. Potrzebuję tylko zaświadczenie pracodawcy (nie żadne kopie umowy). Oddzwoniłem z pytaniem czy mogę już to wysłać, ale otrzymałem info bym poczekał na oficjalną odpowiedź i wtedy odesłał.
Poza tym zażądałem postanowienia bądź decyzji bo chcę się odwołać na drodze administracyjnej. Tylko teraz tak myślę, że szkoda mi czasu, bo za długo się uczyłem by ich skarżyć. Wyślę brakujące papiery i nie omieszkam napisać co o tym wszystkim sądzę.
Poza tym zażądałem postanowienia bądź decyzji bo chcę się odwołać na drodze administracyjnej. Tylko teraz tak myślę, że szkoda mi czasu, bo za długo się uczyłem by ich skarżyć. Wyślę brakujące papiery i nie omieszkam napisać co o tym wszystkim sądzę.