Aktualności:

Forum w trakcie prac modernizacyjnych

Menu główne
Menu

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Pokaż wiadomości Menu

Wiadomości - Przemek Zalewski

#1
Cytat: Lupus w Środa 04 Listopad 2015, 23:43:29
Jeżeli
a) było pozwolenie, które wymagało inwentaryzacji
b) klient wymaga takiego pomiaru

to geodeta nie fika tylko jak chce dostać pieniądze to mierzy co mu wskazał inwestor/kierownik/majster/ (albo strach na wróble jeśli ma taką wiedzę). tutaj dopiszę, że oczywiście przed zasypaniem, albo po zasypaniu przy użyciu laski gleboznawczej. (ale laskę to raczej pożyczyłbym od kogoś

Szanowny Pan sobie życzy "dół kruszywa" - proszę bardzo, dodatkowo miąższość warstwy? proszę Pana bardzo uprzejmie. Jakim kolorem sobie Pan życzy?
a potem na mapie LEGENDA: linia przerywana typu - - - w kolorze lila-róż oznacza odwodnienie liniowe typu francuskiego, wysokości w tym kolorze to wysokość "dołu" warstwy drenażu, a miary w nawiasie oznaczają miąższość warstwy.

A czy ośrodek to wniesie na mapę BDOT, GESUT, albo do bazy adresowej to jest już nie klienta sprawa tylko między mną a ośrodkiem. (I nie wniesiemy tego do bazy.)
Jeśli nie jest elementem bazy to do niej nie wprowadzamy, ale inwentaryzację robimy, bo jest zapotrzebowanie. Jakoś się musi ten Wykonawca drenażu przed swoim Zamawiającym wykazać, że 1. zrobił i 2. gdzie narobił, znaczy zrobił

Lupus - punkt dla Ciebie.

Zapomniałem o fakcie, że jeśli klient sobie życzy, to trzeba mierzyć, bo takie było zamówienie.

Z doświadczenia jednak wiem, że klient sobie życzy w 99% przypadków inwentaryzacji powykonawczej bez wodotrysków (bo traktuje takie rzeczy jako zło konieczne), czyli tylko to, co jest wymagane prawem, bo za więcej nie chce płacić. Więc wracamy do punktu wyjścia - jeśli taki dren nie jest elementem bazy, to po co mierzyć za darmo?
#2
Czy dren francuski jest elementem BDOT albo GESUT? To jest kluczowe pytanie.

Nie jestem pewien (wstyd), ale szczerze wątpię. Nie jest to ani przewód, ani kanalizacja, jedynie warstwa kruszywa. Jeśli nie jest elementem bazy, to można nie inwentaryzować. Osobiście na szkicu pokazałbym połączenie studzienek z opisem "dren francuski".
#3
Standardy to standardy - nie regulują procedur (a tym bardziejdoboru procedur do poszczególnych przypadków) związanych z podziałami. Od tego trzeba było zacząć.
#4
Cytat: jkbsrwk w Wtorek 03 Listopad 2015, 14:35:03
Czyli rozumiem, że traktujemy to jako mapa do celów prawnych, a nie na zasadach UoGN?

Sam gniot (rozp. o standardach) nie reguluje jaką procedurę podziałową masz przyjąć w danym przypadku, jedynie co ma się na mapie z projektem podziału znajdować, niezależnie od przyjętego trybu podziału (czy z UoGN, czy z "planu miejscowego", czy podział rolny - mapa ma zawierć te same elementy).


Masz wykonać "mapę z projektem podziału nieruchomości" (która jest jedną z postaci mapy do celów prawnych). Jej treść obligatoryjna opisana jest w "gniocie" w artykule 77. Oczywiście, by wykonać taką mapę trzeba wykonać szereg czynności czysto podziałowych (badanie Zasobu, przyjęcie granic, a może nawet ustalenie granic w przypadku danych z Zasobie, itp). Co trzeba wykonać i jakim trybem - decydujesz Ty jako wykonawca po analizie materiałów z Zasobu. Co ma być na mapie - opisuje gniot.

Ogólnie - przyjmujesz granice do podziału (tu jest wiele różnych przypadków, nie wyłączając ustalenia granic, w zależności od danych w Zasobie) i kreślisz mapę z projektem podziału, którą (niestety) musisz uwierzytelnić w Ośrodku. Wystarczy.

UoGN co do zasady wykonywania podziałów nie ma tu zastosowani, w końcu to "spec"ustawa obchodząca wiele rzeczy. Zastosowanie ewentualnie może mieć rozporządzenie o podziałach (choć to akt wykonawczy do UoGN), rozp. o EGiB, itp.

#5
Przede wszystkim pytanie składa się dwóch członów i myślę, że trzeba odpowiadać oddzielnie.

1. Zasady wywłaszczenia: - opisane w rozdziale 3 specustawy (z odniesieniem do UoGN), nie bedę kopiował, wszystko jest tam opisane czarno na białym/

Wywłaszczenie ze specustawy to:

a) przejęcie tytułu do gruntów na podstawie ZRID'u (różne sposoby dotychczasowego użytkowania, terminy wydania, wygaszenie ograniczonych praw rzeczowych, itp)
b) odszkodowanie - wysokość, kto określa i kiedy,

Opisałbym różne przypadki (w tym użytkowanie wieczyste, rygor natychmiastowej wykonalności, resztówki). Dużo pisania.

2. Dokumentacja - nic wielkiego - mapa z projektem podziału nieruchomości jako załącznik do wniosku o wydanie ZRID'u (odniesienie w par. 11 specustawy). Czyli rozp. o standardach, które reguluje co na takiej mapie musi się znajdować (ewentualnie co zrobić, by prawidłowo mapę wykonać, ale to by było chyba pisanie obok tematu). Koniec, kropka.
#6
A jak odchyłka przekracza dokładność pomiaru to co piszecie? >:D
#7
Cytat: yoasia w Czwartek 22 Październik 2015, 09:41:01
Spraw wygląda tak że ruina jest wkreślona na mapę analogową. Zlecenie polega na zwektoryzowaniu mapy zgodnie z BDOT500. Nie posiadam informacji czy budynki są w EGIB.

Dopóki w Polsce będziemy wektoryzować stare, niekartometryczne, niekompletne, nieczytelne, przetłuszczone i ostatecznie wytarte mapy (zamiast wprowadzać współrzędne z operatów i robić wywiad w terenie) to będziemy mieć syf z PZGiK jaki mamy. Taka wektoryzacja jest o kant dupy, nawet jeśli wykonana z zachowaniem największej staranności.

Dlaczego? W wyniku nakładania się błędów: osnowy 1965, dokładności pomiaru na koślawe rozwinięcie tej osnowy (często wielorzędowe bez wyrównania ścisłego), dokładność samej techniki pomiaru (głównie domiary), dokładność skartowania na pierwotną mapę (1:500 albo 1:1000), deformacja mapy, dokładność skanu i wpasowania rastra, transformacja do 2000 i w końcu dokładność wektoryzacji. Odchyłki pomiędzy taką mapą wektorową, a faktycznym położeniem będzie sięgać minimum 1mm na mapie, czyli pół metra w terenie, co czyni z takiej mapy mapę poglądową. Geodeta wychodząc w teren pod mdcp i tak będzie mierzył wszystko od początku, by zachować warunek dokładnościowy I grupy szczegółów. Nie wspomnę tutaj o tych szczegółach, które nie występowały na strych mapach, a są obligatoryjne dziś. No, ale starostwo się pochwali, że ma MAPĘ w komputerze! Na marginesie, innej mieć nie może. Taka mapa to udawanie, że się ma BDOT.

Później taka poglądową "psudo-zasadniczą" mapę w majestacie prawa można sprzedawać wykonawcom kasując stawki z cennika. Wykonawca musi kupić produkt w najlepszym przypadku wybrakowany (niejednokrotnie kompltnie bezużyteczny), doprowadzić go do pełnej zgodności sytuacyjnej, wysokościowej i dokładnościowej z terenem, oddać za darmo do PZGiK i uprzejmie poprosić o opłatę za uwierzytelnienie. Przepraszam, że się unoszę, ale jak chcę kupić chleb razowy, to znaczy, że nie chcę dmuchanej bułki. A tak organ oficjalnie sprzedaje mapę zasadniczą, a daje wykonawcy badziew.

Wracając do tematu: nie jest  możliwe przetłumaczenie analogowej mapy z lat 70-tych na BDOT, o tym wie każdy kto ma choć trochę oleju w głowie. Mapa to mapa, a BDOT to baza pełna atrybutów, których z mapy nie sczytasz. Poza tym symbolika jest inna. Starostwo zapewne chce jak najtaniej stworzyć namiastkę BDOT na podstawie starych map. Tymczasem to mapa jest obecnie eksportem z różnych baz, nie zaś ich źródłem! Źródłem może być jedynie operat, który aktualizuje bazę, z której robisz eksport w postaci map. Powtarzam - nie tędy droga. Trza zabrać się za operaty i wprowadzać wszystko chronologicznie i ręcznie po współrzędnych z operatów i szkicach polowych. Przy okazji wprowadzać atrybuty BDOT (te które można, a część się da, np data pomiaru, KERG, atrybuty GESUT itp). No, ale taka robota jest kilka razy droższa i dłuższa. Lepiej zrobić badziew i czekać, aż wykonawca poprawi zgodnie z obowiązującym prawem w momencie zgłoszenia roboty na danym terenie.

Uff - wracając znowu do tematu. W tej sytuacji odszukałbym instrukcję K-1, na podstawie której była robiona mapa (dla młodszych: K-1 było kilka wydań, trzeba określić która była aktualna w momencie zakładania matrycy). Przeczytać definicję ruiny z instrukcji i dobrać najlepiej pasujący odpowiednik BDOT. Czyli jak sądzę "inna budowla", której i tak w terenie już pewno nie ma.
#8
Ogólna dyskusja o geodezji i kartografii / Odp: Ruina według BDOT500
Czwartek 22 Październik 2015, 09:28:35
W takich przypadkach sięgam do źródeł, czyli Słownika Języka Polskiego:

ruina
1. stan zniszczenia, krachu;
2. (zwykle w lm - ruiny) gruzy, resztki zniszczonych budowli;
3. przenośnie:
a) zaniedbany, zniszczony budynek; rudera;
b) coś zniszczonego, ktoś wyniszczony

Wynika z tego, że ruina, to jednak budynek (zniszczony) lub jego resztki. Czy budynek jest wprowadzony do ewidencji? Czy może jedynie pomiar syt.-wys. pod mdcp?
#9
Jeśli koniecznie z BDOT to bym zaznaczył BUIB12_03 inna budowla (powierzchnia). W BDOT występuje jedynie ruina zabytkowa OOBO06 (powierzchnia).
#10
Programy geodezyjne / Odp: TurboMAP
Środa 21 Październik 2015, 13:39:20
Ha,

wiadomo, że ośrodkom jest wygodniej, gdy to wykonawca, a nie pracownik ośrodka odwala robotę. Widzę Ośrodki przerzucają 100% kartowania i aktualizacji baz na wykonawców.

Skład operatu opisany jest w par. 71 ust.2 rozporządzenia "o standardach", zapewne chodzi o punkt 6) traktujący o plikach danych wygenerowanych z bazy roboczej i "uzgodnieniu" formatu pomiędzy PZGiK a wykonawcą. Moim zdaniem ośrodki naginają ten przepis żądając konkretnego formatu w 100% aktualizującego bazę w ich systemie. Dla mnie TXT ze współrzędnymi to też plik wygenerowany z bazy roboczej, atrybuty GESUT, BDOT (na marginesie - formalnie nieaktualne od 10 miesięcy) są na szkicach. Ktoś próbował wyjaśnić u WINGiK'a?

To jak nie prześlę pliku KCD (a jedynie TXT) to weryfikacja operatu negatywna z powodu braku kompletności?

PS.
U mnie z ośrodku są 4 stanowiska z TurboMapą do dyspozycji Wykonawców. Kto nie chce kupować programu, może kartować w Ośrodku. Poza tym jeśli wykonawca nie chce kartować, to zrobi to pracownik Ośrodka, ale z poślizgiem.

Rozmawiałem właśnie z inspektorem w moim ośrodku. Stwierdził, że Ośrodek nie może żądać pliku KCD do operatu.
#11
Programy geodezyjne / Odp: TurboMAP
Środa 21 Październik 2015, 10:28:50
Powtarzam - kupiłem TurboMap, bo wyszło mi, że ekonomicznie mi się opłaci i nie myliłem się. Dla samego kartowania nie kupowałbym.

Na jakiej podstawie starostwo żąda od wykonawcy plików KCD?

#12
Luźna rozmowa o wszystkim / Odp: muzyka
Poniedziałek 19 Październik 2015, 19:12:22
Ja tam lubię klasykę. Akurat w temacie wyborów:



#13
Programy geodezyjne / Odp: TurboMAP
Poniedziałek 19 Październik 2015, 14:49:05
Lupus, Brook - zgadzam się, że program ma wiele wad i wymaga poprawek, jak choćby wspomniane hurtowe zamiany atrybutów.

Nikt u mnie nie zmuszał do kupowania TurboMap i początkowo nie chciałem go kupować. Dlaczego kupiłem?

- jeśli go nie masz, to pracownik ośrodka wprowadza twój operat do Zasobu. Wiąże się to z co najmniej kilkudniowym poślizgiem (duże mapy min. 2 tygodnie). Poza tym jest wiele uwag do szkiców od "wprowadzacza" (a to szkic niewyraźny, a to nie wiem jak łączyć, a to czegoś brakuje, itp), które trzeba poprawić, inaczej nie będzie wprowadzone;

-posiadając program wszystko wprowadzasz sam i jesteś pewien, że wprowadzasz prawidłowo i dokładnie tak jak chcesz (gdy nie miałem programu często pracownik ośrodka wprowadzał nie te pikiety, które chciałem - np nie opisywał skarp przydrogowych, często znajdowałem też inne błędy); po własnym wprowadzeniu jesteś pewien, że twoja mapa jest tożsama z tym, co jest w Zasobie,

- sam drukuję swoje mapy na ploterze, a map robię dużo. Jeśli nie miałbym Turbomapy, to sam musiałbym mapę edytować(i narażać się, że skartuję inaczej niż ośrodek) lub płacić za wyplot z ośrodka (u mnie jest taka usługa), lub też płacić od hektara mapy z dxf'ie po wprowadzeniu do ośrodka. Strata czasu i pieniędzy.

- TurboMapa ładnie eksportuje do CAD'a (z pełnym rozwarstwieniem, co chwalą projektanci), nakładam swoją ramkę i mapa gotowa,


Po zakupie Turbomapy czas wykonania mapy WYRAŹNIE się skrócił. Po kilku tygodniach opanowałem dość toporny interfejs, nauczyłem się co robić, a czego nie robić, większość kombinacji klawiszowych (skrótów) mam w pamięci, co ułatwia robotę (nie wybieram ikonek, tylko skróty klawiszowe). Program doa się lubić.

Podsumowując - zakup TurboMapy zwrócił się szybko (po wykonaniu kilku dużych map). Inwestycja się kilkukrotnie zwróciła.

Zaznaczam, że jeśli miałbym kupić program tylko pod kartowanie bez opcji wprowadzania do zasobu, lub też w jednostkowych przypadkach, to bym go nie kupił. Prawie wszystkie starostwa dookoła mojego są w Turboewidzie, co też jest elementem sprzyjającym.
#14
Programy geodezyjne / Odp: TurboMAP
Piątek 16 Październik 2015, 17:16:35
Przede wszystkim TurboMap służy do automatycznego uploadu plików do bazy w starostwie.

Ośrodek wydaje wycinek z bazy w pliku KCD, geodeta go uzupełnia o swój pomiar (wszytskie BDOTy, atrybuty GESUT, itp), zwraca do ośrodka, który aktualizuje bazy.

Z wyeksportowanego do DWG pliku robię gotowe mdcp, lub powykonawcze na swoich "tabelkach".
Eksport do DXF bardzo ładny. Program prosty w obsłudze, kto kiedykolwiek robił coś w MicroStation chwyci w lot. Program można też wykorzystać do samego kartowania - nie trzeba zastanawiać się nad grubościami linii, czy innymi pierdołami, wystarczy wybrać co się chce narysować.
#15
Zanim się zabierzesz za pomiar, musisz jeszcze zebrać szereg informacji - głównie z projektu i z norm. Później dobierasz technikę pomiarową, odpowiednio dokładny sprzęt, zakładasz osnowę, itp. Sam pomiar to jedynie mała część całego opracowania.

Dla kogo ten operat? Dla Wykonawcy?