Aktualności:

tyle zostało zrobione
75%

Menu główne
Menu

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Pokaż wiadomości Menu

Wiadomości - Szajbiński

#1
Niedawno wykonywałem podobną pracę - demontaż masztu nadawczego o wysokości 105 m oraz przyległego do niego budynku administracyjnego. Opisałem mapę jako "mapa inwentaryzacji powykonawczej demontażu masztu oraz rozbiórki budynku administracyjnego". Operat został złożony do kontroli do PODGiK jako inwentaryzacja powykonawcza - 1 budynek, 1 obiekt punktowy. Niestety po kontroli "mądre głowy" :2funny: w PODGiK wymyśliły, że chcą mieć to jako grupa asortymentowa - aktualizacja mapy (obszar opracowania nie przekroczył 0.5 ha więc opłata wyniosła 25 PLN [praca rozpoczęta przed 12 lipca]), a opis na mapie ma się zaczynać od wyrażenia: "aktualizacja mapy w zakresie demontażu masztu nadawczego oraz rozbiórki budynku administracyjnego".
#2
Cytat: crooger w Czwartek 03 Kwiecień 2014, 15:11:52
No to szacun. Ja na razie się z takim Ośrodkiem nie spotkałem, no ale miałem do czynienia raptem z kilkunastoma- wszystkie w woj. śląskim.
Tutaj akurat mogę pochwalić niektóre powiaty w okolicach Lublina za dotrzymywanie terminów. Składasz robotę, za tydzień jedziesz w ciemno i jest do odbioru albo wiadomo do poprawy, ale są i takie powiaty gdzie czekasz i czekasz, czasami nawet zapomnisz kiedy składałeś operat bo to tyle trwa... Ot i cała Polska geodezja :)
#3
SQ3REG - plotera A0 nie biorę pod uwagę ponieważ robię głównie obiekty liniowe gdzie 95% wydruków to wysokość 420 mm, rzadko coś wyższego więc wysokość A1 jest już wzięta pod uwagę na zapas. Poza tym jak mawiają projektanci na format A0: "Przykryć to oni się mogą w domu kołdrą, a nie mapą" :)

Lupus - dzięki za fachową odpowiedź i ofertę, ale biorę pod uwagę tylko nowe urządzenie coby w dobie kryzysu po mnie jeszcze 2 pokolenia mogły na nim drukować ;D
#4
Witam,
zastanawiam się nad zakupem drukarki o większym formacie wydruku i wpadł mi w oko ten model:
http://allegro.pl/hp-designjet-t120-nowosc-wifi-gw-fv-i4039378694.html
Niestety z racji tego, że to niby jest nowość w internecie niewiele opinii jest na ten temat, a nie chcę kupować kota w worku więc może ktoś z forum posiada takie urządzenie ewentualnie na nim pracuje i może podzielić się opiniami na jego temat.
Ewentualnie biorę pod uwagę starszy model: http://allegro.pl/hp-designjet-111-cq533a-podajnik-nowa-fv-gw-i4017726600.html
#5
Geodezja jest jak Rosja - to nie zawód tylko stan umysłu :uglystupid2:
#6
Kolejną patologią jest to, że dostałem ofertę ze starostwa na wykonanie podziału, a w miejscu terminu stwierdzenie, że wykonawca ma 1 (słownie: jeden) miesiąc na dostarczenie zaewidencjonowanych map z projektem podziału od momentu otrzymania pozytywnej opinii o wstępnym projekcie podziału. Na złożenie wstępnego projektu podziału dają 5 dni od momentu podpisania umowy. Znając realia miejscowego PODGiK strzał w kolano i powodzenia wariatowi, który to weźmie za "wytłaczankę jajek" >:D
#7
Cytat: kkraq w Piątek 21 Luty 2014, 09:39:35
Witam

Moja sytuacja jest taka:

Miałem termin egzaminy ustalony na 17.12.2013 r. Ale niestety sprawy osobiste zmusiły mnie do zrezygnowania z tego terminu. Zapewniono mnie wtedy, że zostanę poinformowany o ustaleniu terminu w roku 2014 r.

Dzisiaj po rozmowie z Panią z GUGiK zostałem poinformowany, że wniosek będzie rozpatrywany na starych zasadach i najwcześniej mogę liczyć na termin w kwietniu.

W sytuacji kiedy 15 listopada 2013 zrezygnowałem z terminu egzaminu, mój okres oczekiwania na kolejnego maila o ustaleniu terminu zaczyna swój bieg od początku od tej daty. Znowu 4 miesiące oczekiwania. Czyli teoretycznie 15 marca 2014r.
U mnie sytuacja prawie identyczna. Dokumenty do GUGiKu dotarły 18 listopada. Pod koniec listopada mail z propozycją dodatkowego terminu między 16 a 20 grudnia ubiegłego roku, ale z przyczyn zawodowych odmówiłem i jak do tej pory cisza. Czyli zapewne u mnie też będzie egzamin w kwietniu co mnie wcale nie cieszy...
#8
Nasunęła mi się jeszcze jedna rzecz, która miała miejsce na "moim podwórku". Mianowicie jedna z bardziej rozpoznawalnych firm z branży drogowej robiła przebudowę drogi wojewódzkiej (około 10 km) na terenie mojej gminy i gminy sąsiedniej. Pojawili się też geodeci z oddalonego o 250 km Krakowa, którzy obsługiwali inwestycję (jak się później okazało to był podwykonawca geodety, który miał generalną obsługę). Inwestycja zakończona, droga odebrana, samochody po niej jeżdżą miesiąc, dwa, trzy..., a operat inwentaryzacji powykonawczej leży do poprawy w PODGiK. Bodajże po 6-7 miesiącach kierowniczka PODGiK wykonała telefon do ZDW z pytaniem czy nie zależy im na mapach inwentaryzacji powykonawczej, a w ZDW wielkie oczy bo jak to? Przecież mapy mamy, inwestycja zakończona, dofinansowanie rozliczone... Jak się później okazało, geodeci sami zrobili z siebie PODGiK i na mapach inwentaryzacji wydrukowali skany pieczątek PODGiK, które przekazali inwestorowi. Z tego co wiem to w tej chwili sprawa jest w prokuraturze.
Wiadomo generalny wykonawca zwala winę, że to podwykonawcy i odwrotnie, ale jedno jest pewne, że trzeba też wiedzieć kogo się bierze do "współpracy" bo to chyba nie jedyny przypadek w ostatnim czasie...
#9
Z racji tego, że obywatele naszego kraju stają się coraz bardziej "roszczeniowi" i niechętni do współpracy otrzymuję coraz więcej zleceń na wykonanie map ograniczenia praw rzeczowych na czas budowy i później użytkowania. Zazwyczaj to od projektantów otrzymuję wytyczne ile metrów od osi projektowanej sieci mam uwzględnić obszar ograniczenia, ale zastanawia mnie fakt jaka jest do tego techniczna podstawa prawna? I jeszcze jedna kwestia, jedne starostwa każą zgłaszać to jako inną robotę prawną, a inne w ogóle nie chcą tym zaprzątać sobie głowy bo twierdzą, że to nie powoduje zmian w treści mapy. Jak to jest u was?
#10
Cytat: manyzek w Wtorek 28 Styczeń 2014, 18:29:19
Ja uczestniczyłem w kursie- w 2013 roku i wg mnie strata kasy. Lepiej ją zainwestować w Vademecum i opłatę egzaminacyjną. No ale każdy robi jak uważa. Ja drugi raz, jakbym miał wybór to nie poszedłbym na kurs. pozdrawiam
Niestety, ale ja nie mogę zgodzić się z tym, że uczestnictwo w kursie to strata kasy. Jak dla mnie była to dobra powtórka materiału plus ogromna ilość nowej wiedzy, której nie jestem w stanie "wchłonąć" zajmując się pracą zawodową ze względu na brak czasu. Poza tym podpowiedzi wykładowców, z których część ma bezpośredni kontakt z egzaminami w którym kierunku iść podczas nauki do egzaminu to jak dla mnie przynajmniej cenna wskazówka. Moim zdaniem takie kursy powinny być obowiązkowe dla geodetów, np. raz na 2-3 lata bo czasami to co słyszy się od geodetów pracujących po 20-30 lat w zawodzie to jakiś kabaret... :uglystupid2:
#11
Cytat: MartaK w Sobota 25 Styczeń 2014, 23:37:22
Pytanie? Dlaczego projektanci nie współpracują z geodetami i nie przekazują projektów numerycznych. Oprócz niepotrzebnego czasu, który geodeci poświęcają na zinterpretowanie i odtwarzanie danych do wytyczenia, przekazanie im takiego planu zagospodarowania powoduje, że sami geodeci nie popełnią błędu w usytuowaniu i rozszyfrowaniu, co autor miał na myśli.
Dobrze by było, gdyby projektant i geodeta byli jedną osobą, ale to niemożliwe, więc obustronna współpraca byłaby wskazana.

Moim zdaniem geodeta dla projektanta jest zbędnym elementem w procesie projektowania i z tego co widzę to podchodzą do nas z dystansem i do naszej roboty też. Nie ważne co umiesz i jak robisz, liczy się dla nich tylko cena jaką zapłacą za mapę do celów projektowych, a może inaczej interesuje ich cena jaką chciałby geodeta za mapę za którą w dużej większości później nie chcą/nie mają za co zapłacić albo próbują zapłacić dopiero gdy sami dostaną pieniądze. Poza tym nie interesuje ich co dzieje się z projektem po sprzedaniu go klientowi, a tym bardziej to nie ich problem, że później ktoś dalej na tym pracuje...
Przepraszam, jeśli kogoś obraziłem swoją wypowiedzią, ale są to moje osobiste wnioski po paroletniej współpracy z różnej dziedziny projektantami i architektami, a niestety nie są one pozytywne...
Na koniec mogę jeszcze dodać, że nie raz spotkałem się z sytuacją, że po otrzymaniu projektu w wersji papierowej wykonałem telefon do projektanta i w słuchawce usłyszałem, że " to jego dzieło i jeśli chce od niego projekt w wersji cyfrowej to jak najbardziej mogę go dostać, ale jak zapłacę..."
#12
U mnie znowu jest tak, że wielu "znajomych" nagle przypomniało sobie o mnie gdy dowiedzieli się, że startowałem do uprawnień i mam materiały... Czyżby to tylko dziwny zbieg okoliczności?!
#13
A już myślałem, że to coś ze mną jest nie tak skoro myślę o innej pracy, ale jednak widzę, że to nie tylko mój problem... Czyli nie pozostaje nic innego niż geodezje traktować jako dodatkową pracę, a na poważnie zająć się czymś innym. Przykre bo biorąc pod uwagę lata nauki, poświęcenie wychodzi na to, że jest to prawie jak "wolontariat"...
#14
Koniec roku to okres podsumowań i wszelakich zestawień i po raz kolejny zaczyna mi po głowie chodzić myśl, żeby jednak spróbować "innego chleba" widząc co dzieje się w naszej branży... I stąd moje pytanie: Czym zajmujecie się zarobkowo oprócz geodezji? Czy w ogóle starcza wam na to czasu?
Chodzi mi myśl po głowie, żeby kupić koparkę i zacząć robić przyłącza ewentualnie układanie kostki brukowej, a geodezję traktować jako hobby...
#15
Brook, nie chciałem na forum operować cenami, ale to co napisałeś mogę tylko potwierdzić i zacytować jeszcze jedno stwierdzenie, które usłyszałem już parokrotnie od ludzi: "A Panie, mi to robi Pan/Pani z urzędu bo wiem, że nie będzie później problemów...".