Podczas wznawiania granic na podstawie mocnych materiałów i przyjmowania granic tego samego odcinka granicy sąsiadka zleceniodawcy stwierdziła że jej się granica nie podoba bo nie biegnie wzdłuż płoty tylko 50cm obok a zawsze biegła płotem. Wiedziałem że będą jaja więc przygotowałem dwie wersje protokołu i na wznowienie/wyznaczenie punktów i na przyjęcie granic według stanu prawnego gdzie w jednej wersji pokazałem paliki a w drugiej kamienie. Pani się zgodziła na podpisy na protokołach ale pod warunkiem że pokaże paliki a nie kamienie i że w treści protokołu będzie wzmianka że ma ona "wątpliwości" co do przebiegu tego odcinka granicy. Tak więc to opisałem i pani protokoły podpisała.
Czy "wątpliwości" to spór graniczny? Jak do tematu podejść? Nie wiem czy dobrze zrobiłem spisując protokół z przyjęcia granic na podstawie stanu prawnego. Według pana urzędnika który sprawdza operaty to żaden błąd że zawiadamiam strony przy przyjmowaniu granic na podstawie stanu prawnego, to nawet lepiej, niech wiedzą gdzie mają granice.
Z operatu mam na razie tylko protokoły. Nie wiem jak do tematu podejść. Jedyne co wiem że sprawę o podział w tej sytuacji może zatrzymać tylko wniosek sąsiadki o rozgraniczenie.
Czy "wątpliwości" to spór graniczny? Jak do tematu podejść? Nie wiem czy dobrze zrobiłem spisując protokół z przyjęcia granic na podstawie stanu prawnego. Według pana urzędnika który sprawdza operaty to żaden błąd że zawiadamiam strony przy przyjmowaniu granic na podstawie stanu prawnego, to nawet lepiej, niech wiedzą gdzie mają granice.
Z operatu mam na razie tylko protokoły. Nie wiem jak do tematu podejść. Jedyne co wiem że sprawę o podział w tej sytuacji może zatrzymać tylko wniosek sąsiadki o rozgraniczenie.