Cześć
Myślę, że źle postrzegamy naszą pracę i stąd takie pytania...
Projektanci wymagają od Wyszyna aby przygotował dxf-a (a więc coś numerycznego), ale w taki sposób, żeby mogli sobie korzystać z tego materiału jak z oryginału z podpisami.
Dotychczas robili to na dwa sposoby. Albo wpasowywali mapę z pieczątkami i na niej rysowali projekt zagospodarowania w CAD'ach, albo do dxf doklejali sobie zeskanowaną ramkę z podpisami. Mapa z pieczątką wygląda na bardziej oryginalną (podobnie jak oryginalne jest ksero pokolorowane kredkami), ale nie można się precyzyjnie wczepić w granice i inne elementy. Z kolei dxf jest cyfrowy więc wygodny, ale pieczątka zawsze jest gorszej jakości niż reszta rysunku i świeci podróbą, no nie da się tego tak spasować, żeby można powiedzieć że zrobili projekt na kopii mapy.
Dlaczego zatem teraz nie chcą sami wklejać tego podpisu? Ano dlatego że ktoś im w końcu powiedział, że to jest fałszowanie dokumentacji. Zatem lepiej żeby to geodeta podrobił oryginalność mapy i żeby można było powiedzieć "ale przecież tak to już było jak dostałem"
Wyszyn nie dawaj się wrabiać w takie akcje. Jak chcą to niech sobie to sami robią, albo razem z dxf oddawaj im geotiffa podpisanego cyfrowo.