jak ja to rozumiem.

Cytat: lalaith w Środa 25 Czerwiec 2014, 15:22:56
Dodam jeszcze, że często osoby pracujące w ośrodkach wykonują polecenia swoich przełożonych, z którymi nie zawsze muszą się zgadzać...(ale o tym się nie mówi)...każda praca ma swoje plusy i minusy...Prywaciarze też często zawalają swoje terminy (z różnych przyczyn ) i na kogo najlepiej jest wtedy zwalić winę - na ośrodek. Często zdarza się, że przynoszą operaty w stanie...niekompletnym byle uzyskać potwierdzenie złożenia...nie ma co narzekać, bo nie jest aż tak źle a przyczepić się można do wszystkiego
Pozdrawiam

Często jest tak że wykonują polecenia przełożonych kompletnie nie czytając i nie znając przepisów
Często pracownicy ODGiK robią co szef im kazał, a do przepisów nie zaglądają (tłumacząc że maja tyle roboty że nie mają na to czasu)
Przypominam tylko że nie ważne co każe szef , każdy autoryzuje dokument własnym imieniem i nazwiskiem i w pełni za niego odpowiada.
NIESTETY CZĘSTO TO ZWYKLI URZĘDNICY/PRACOWNICY SZEFA A NIE GEODECI !!
PS. Często nie znaczy zawsze bywają wyjątki

w jednym z zachodniopomorskich ośrodków jest pełna prywata, wchodzisz, jak do prywatnego zakładu a nie jak do urzędu państwowego, najpierw swoje robótki, potem reszta hołoty-czyli geodeci, zawsze jest winny geodeta, nigdy pracownik ośrodka, no i oczywiście mają działalności założone " na żony, synów", a sami podpisują się pod wykonanymi robotami, ciekawe czy to jest zgodne z prawem, trzeba to sprawdzić

Dodam jeszcze, że często osoby pracujące w ośrodkach pracują tam tylko i wyłącznie żeby swoje prywatne roboty szybciutko załatwiać a reszta niech czeka.
Niestety takie osoby psują wizerunek Ośrodków.

Dodam jeszcze, że często osoby pracujące w ośrodkach wykonują polecenia swoich przełożonych, z którymi nie zawsze muszą się zgadzać...(ale o tym się nie mówi)...każda praca ma swoje plusy i minusy...Prywaciarze też często zawalają swoje terminy (z różnych przyczyn ) i na kogo najlepiej jest wtedy zwalić winę - na ośrodek. Często zdarza się, że przynoszą operaty w stanie...niekompletnym byle uzyskać potwierdzenie złożenia...nie ma co narzekać, bo nie jest aż tak źle a przyczepić się można do wszystkiego
Pozdrawiam

Duży minus pracy ośrodków leży po stronie przepisów, zbędnej biurokracji.

Cytat: Piter85 w Piątek 09 Maj 2014, 09:09:55
W ośrodkach trzeba się płaszczyć żeby coś załatwić ...

...naprawdę ? - moim zdaniem kwestia podejścia jednej i drugiej strony.
Są ODGiK'i i ODGiK'i
Wszędzie pracują ludzie.

W ośrodkach trzeba się płaszczyć żeby coś załatwić ...

Często gęsto trzeba wręcz siee płaszczyć żeby coś załatwić w ośrodku ... a to nie o to chodzi ... choć zdarzają się przyjazne ośrodki : Pisz, Płońsk, Sochaczew

Ostatnio dostałem uwagę do podziału nieruchomości a robiłem inwentarke ... i dopiero po 30 minutach tłumaczenia inspektor zrozumiał że sie pomylił ...   

ostatnio w jednym z ośrodków miałam Déja vu 

A czasem bywają i tacy inspektorzy, którzy mają swój "stały" zestaw uwag i z automatu dają go do protokołu kontroli, nie sprawdzając operatu zbyt wnikliwie...

W każdym ODGiKu jest "Pani Marysia" do rany przyłóż, ale i "Pani Jadzia" która sprawia wrażenie jakby od wczoraj dopiero kazali jej pracować w zawodzie. I tak zapewne jest w każdym urzędzie, nie tylko ODGiK.
Trzeba przyznać, ze urzędnicy panicznie boja się odpowiedzialności za cokolwiek. I czasem palną głupoty, np. wychodzą z założenia, że operat bez poprawek to operat niesprawdzony. Stąd pojawiają się czasem wręcz śmieszne uwagi.
Są i tacy co znają geodezją bardzo dobrze i rozumieją prace terenowca, oraz nie czepiają się byle czego.

Każdy ośrodek pracuje na swoją opinię.  Są lepsze - bardziej wyrozumiałe i gorsze - przeprowadzające "strajk włoski" na co dzień

i dlatego I love mój ośrodek 

  hehehe wiem coś na ten temat