Brak daty przy podpisach geodety

Zaczęty przez Surwejor, Wtorek 28 Kwiecień 2015, 16:03:50

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Atol

Nie można dyskutować jeżeli widzi się tylko jedną interpretację przepisów, po swojemu. W ogóle się nie mogę z Tobą zgodzić. Zostańmy przy swoich zasadach i zakończy temat. peace

Ecia

Tak jak powiedziałam rozmowa z Tobą schodzi na drogę nie bo nie bo ja tak uważam. Podstawowe argumenty związane z kodeksem pracy nie dopuszczasz do swojej świadomości. Kodeks pracy nie został napisany tylko dla dobrych pracowników przeciwko złym pracodawcom - chroni również pracodawce.
A o pogodzie Ty napisałeś nie mając argumentów.

Atol

Droga koleżanko

Po pierwsze proszę nie przepisywać zdań Lupusa i nie próbować włożyć je w moje "usta". Nigdzie nie napisałem, że Każdy pracodawca zły, Tylko Ja dobry.

Równie dobrze Ja mogę napisać, że jestem oskarżany przez Ciebie o np " niedotrzymanie tajemnicy
informacji, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę"

Po drugie paragraf 100 nijak ma się do dorabiania u kogoś. Może bardzo byś chciała by tak było, ale to tylko Twoja interpretacja,

Po trzecie Ja czytam całościowo, za to Ty wybiórczo pisząc "Jeśli w umowie masz ..."  A no nie mam i nikt normalny się na to nie zgodzi, poza pracą w korpo.

Po czwarte Twoje argumenty są wyssane trochę z palca, nijak się mają do sprawy. Równie dobrze możesz napisać coś o pogodzie. Np. Padał gęsty śnieg i nie widziałam, czy pracownik zakładał osnowę pomiarową, dlatego nie podpiszę mu tej pracy w dzienniku praktyk.

Ecia

#61
Zakaz konkurencji
Art. 1011
. § 1. W zakresie określonym w odrębnej umowie, pracownik nie może
prowadzić działalności konkurencyjnej wobec pracodawcy ani też świadczyć pracy
w ramach stosunku pracy lub na innej podstawie
na rzecz podmiotu prowadzącego
taką działalność (zakaz konkurencji).
§ 2. Pracodawca, który poniósł szkodę wskutek naruszenia przez pracownika
zakazu konkurencji przewidzianego w umowie, może dochodzić od pracownika
wyrównania tej szkody na zasadach określonych w przepisach rozdziału I w dziale
piątym.


To wszystko jest w kodeksie pracy kolego.
A co do podnoszenia kwalifikacji zawodowych odsyłam jeszcze do art 103.

Ecia

Praca u konkurencji może być (lub jest) sprzeczna z kodeksem pracy. Jeśli w umowie o pracę masz jeszcze zapis z zakazie konkurencji to już na pewno. Jak czytasz przepisy to całościowo a nie tylko wybiórczo to co Ci się podoba.

Ecia

#59
Dlaczego nie ma prawa? Nie masz argumentów Twój kij ma tylko jeden koniec - zły pracodawca!!Każdy zły tylko Ty wspaniały dobry - a co o dorabianiu u konkurencji odsyłam Cię do powołanego przez Ciebie kodeksu pracy art 100.
Art. 100. § 1. Pracownik jest obowiązany wykonywać pracę sumiennie
i starannie oraz stosować się do poleceń przełożonych, które dotyczą pracy, jeżeli nie
są one sprzeczne z przepisami prawa lub umową o pracę.
§ 2. Pracownik jest obowiązany w szczególności:
1) przestrzegać czasu pracy ustalonego w zakładzie pracy;
2) przestrzegać regulaminu pracy i ustalonego w zakładzie pracy porządku;
3) przestrzegać przepisów oraz zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, a także
przepisów przeciwpożarowych;
4) dbać o dobro zakładu pracy, chronić jego mienie oraz zachować w tajemnicy
informacje, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę;
5) przestrzegać tajemnicy określonej w odrębnych przepisach;
6) przestrzegać w zakładzie pracy zasad współżycia społecznego.


Atol

ależ oczywiście, że może i powinno zależeć (choć niektórzy uważają, że jak im się kadra wykwalifikuje to poucieka na swoje). Ale nie ma prawa wyciągać jakichkolwiek konsekwencji wobec niego.
To jest "ich" sprawa co robią w wolnych chwilach i weekendy (a znam kilku pracodawców, dla których dorabianie  w weekendy u kogoś innego to "okradanie szefa"). Skąd wiesz czy Twój  pracownik nie uzupełnia tego systematycznie ? inwigilujesz co robi w domu ?

pomijam fakt Twojej propozycji uzupełniania dziennika w godzinach pracy.

Ecia

Czy pracodawcy nie może zależeć na wykwalifikowanym pracowniku?
Teraz będziemy dyskutować jak o słowie "systematycznie" bez argumentów z Twojej strony.

Ecia

#56
Ten sam kodeks a art. 17
Art. 17. Pracodawca jest obowiązany ułatwiać pracownikom podnoszenie
kwalifikacji zawodowych.


Tylko spełniam swoje zobowiązania.
Jeśli TY źle trafiłeś to nie wylewaj wiadra pomyj na innych wybiórczo to sobie możemy paragrafy sypać a tu chodzi przede wszystkim o poszanowanie siebie nawzajem.
Znasz to przysłowie: "zły ptak co własne gniazdo kala"?

A ripostą do Twoich słów odnośnie art 100 polecenie związane z dokształcaniem się jak najbardziej ma związek z pracą i dotyczy pracy. Wyobraź sobie taką sytuację związaną z przetargiem i wymogiem ilości osób na etacie z uprawnieniami w konkretnym zakresie. Poczytaj lepiej kodeks jeszcze raz.

Atol

10 lat pracuję w zawodzie więc sporo widziałem i sporo przeszedłem jako pracownik.

Droga Eciu z tego co piszesz to tak dużo już wiesz ale do kodeksu pracy nie raczyłaś zajrzeć ?

Art. 100.
§1. Pracownik jest obowiązany wykonywać prace sumiennie i starannie oraz stosować się do poleceń przełożonych, które dotyczą pracy, jeżeli nie są one sprzeczne z przepisami prawa lub umową o prace.


Ecia

#54
Atol jak ty chyba jeszcze mało wiesz wiesz o życiu. Ja jako pracodawca prosiłam pracownika o przedstawienie mi pracodawcy do podpisu dziennika praktyk...mógł go uzupełnić w godzinach pracy...jak mam go ocenić?? Obecnie zatrudniamy z mężem  kilka osób na etacie plus ja i mój mąż (w geodezji 2+1) bo mąż na szczęście w tym "szambie" się nie kąpie. Czyli nie wykonał mojego polecenia służbowego jakie konsekwencje wobec niego wyciągnąć??MI na tym dzienniku nie zależy.

Atol

poparłbym to gdybym przeczytał :
"Jeżeli Kowalski siedzi w godzinach pracy na facebooku to jest złym pracownikiem !" ,
"Jeżeli Kowalski nie płaci pracownikom nadgodzin to jest złym pracodawcą !"

;)

Lupus

Cytat: Atol w Środa 16 Listopad 2016, 11:16:25
jeżeli dbasz o swoich pracowników to uznaj, że ostatnie zdanie nie było kierowane do Ciebie.

To jest różnica jak między nagłówkami w gazecie:
Kowalski jest złym pracodawcą ! a
Kowalski jest złym pracodawcą ?

tylko akcent jest inaczej położony, ale jeśli się wydrukuje odpowiednio mały znak zapytania to przeciętny czytelnik nie zauważy róźnicy
__________
Pozdrawiam
Lupus

Wszystko da się zrobić, tylko czy jest to uzasadnione ekonomicznie?

Atol

nie rozumiem Twoich nadinterpretacji, jeżeli dbasz o swoich pracowników to uznaj, że ostatnie zdanie nie było kierowane do Ciebie.



"A moje pytanie jest dalej aktualne? dlaczego pracownik myślący najpierw o sobie jest dobry, a robiący to samo pracodawca jest zły? To jest biznes i kasa. Jeśli się nie opłaca to się zmienia partnera umowy o pracę. Działa w obie strony"

Ja nigdzie nie napisałem, ze taki pracownik jest dobry. Obie te osoby wrzucił bym do jednego worka i powiedział bym, że są siebie warci. Natomiast czasem trzeba przeboleć by móc coś osiągnąć.

"Dlaczego Ty-pracownik nie myślisz najpierw o pracodawcy, potem o firmie a dopiero na końcu o sobie?"  i widzisz czy to Ja do Ciebie piję ?

Ja jako pracownik myślę o wykonaniu swoich obowiązków z należytą starannością i ponad normę. Za co oczekuję terminowego wynagrodzenia uzgodnionego odpowiednim dokumentem. O sobie nie mam czasu myśleć bo jest tylko praca i rodzina którą trzeba utrzymać, więc pracy pilnuję jaka by ona nie była, do czasu gdy ktoś mi coś utrudnia.

Lupus

Wylewasz swoje żale na forum i obrażasz ludzi których nie znasz. Nie wiesz jakim jestem pracodawcą i co o mnie myślą moi pracownicy. Wyciągasz zupełnie dziwne, a moim zdaniem, na pewno bezpodstawne wnioski.

Ta kolejność dzielenia dochodu firmy nie jest specjalnie odkrywcza i nie ma nic wspólnego z myśleniem najpierw o sobie czy o pracownikach.
Pracowników się opłaca w pierwszej kolejności nie z jakiegoś specjalnego sentymentu do nich. To jest czysta kalkulacja.

Dziwi mnie Twoje podejście do tych pracodawców. Skoro było Ci tak źle to dlaczego tyle czasu tam wytrzymałeś? Ja bym się zwolnił, jeśli bym nie dostał wypłaty na czas. Ale co ja tam wiem? "myślę tylko o sobie".
Nie to co pracownicy: wszyscy pokornie czekają na wypłaty, a jak miesiąc jest gorszy to i w ogóle zrezygnują z pensji, tak? czy jednak nie?
Bo jeśli "nie", to co miał oznaczać Twój post?

Nie będę oceniał Twojego pracodawcy, ale wyobrażam sobie taką sytuację, kiedy musiałbym poprosić pracownika o poczekanie na wypłatę, albo go zwolnić.
Takie sytuacje zdarzają się. Czasem z winy nieudolnego zarządzania, a czasem z nieudolnego nadzoru, kiedy pracownik nie myśli o firmie jak o swoim sposobie na zarabianie na chleb, tylko miejscu gdzie każą przeczekać od 8 do 16.
I co teraz ja miałbym napisać "jeśli tak myślisz to lepiej nigdzie nie pracuj!"
Wyrzucasz mi bezpodstawnie jakieś niezwiązane ze mną poglądy, które uogólniasz na wszystkich pracodawców, bo jesteś zły na jakiegoś jednego. Mało to "dorosłe" zachowanie, nie sądzisz?

A moje pytanie jest dalej aktualne? dlaczego pracownik myślący najpierw o sobie jest dobry, a robiący to samo pracodawca jest zły? To jest biznes i kasa. Jeśli się nie opłaca to się zmienia partnera umowy o pracę. Działa w obie strony.

Moja babcia mówiła: Jakby Pan Bóg chciał, żebyśmy nie myśleli o sobie, to by dał nam rączki, które się ruszają "od siebie", a nie "do środka".
__________
Pozdrawiam
Lupus

Wszystko da się zrobić, tylko czy jest to uzasadnione ekonomicznie?