WSA uzasadnia wyrok ws. uwolnienia urzędowych map

Zaczęty przez support, Środa 28 Listopad 2012, 11:55:17

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Lupus

Ja bym się odwołał na miejscu urzędu.
Kowalski musi kupić za 30 zł/A4 mapę do celów opiniodawczych, bo chce w swoim ogródku zbudować altankę,
a jakaś firma (DZIAŁALNOŚĆ KOMERCYJNA!- co by nie pisali bo dochodem jest np umieszczanie reklam) ma dostać cały kraj za free to mnie szlag trafia!

:tickedoff: :hysteric:  :rtfm: :nono: :scenic: :hunter: :diablo: :shout:
__________
Pozdrawiam
Lupus

Wszystko da się zrobić, tylko czy jest to uzasadnione ekonomicznie?

supportAutor w?tku

[info]
uwolnienie map z geoportalu[reflect]http://geoforum.pl/upload/news_pl/picture/main/121128_wsa.jpg[/reflect]
[/info]Znane jest już uzasadnienie wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego ws. głośnej sprawy udostępnienia bazy danych obiektów topograficznych w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej.

Przypomnijmy, że z wnioskiem o udostępnienie mapy stolicy w formie BDOT wystąpiła twórczyni serwisu internetowego dobraulica.pl. Jako podstawę prawną wskazała znowelizowane pod koniec ubiegłego roku przepisy ustawy o dostępie do informacji publicznej, które ustanowiły możliwość wykorzystania informacji publicznej także w celach komercyjnych.

GUGiK twierdził jednak, że bazy danych obiektów topograficznych nie mogą być wydawane w trybie dostępu do informacji publicznej. To dlatego, że zgromadzono je w zasobie geodezyjnym i kartograficznym, a korzystanie z niego jest inaczej uregulowane i jest odpłatne. Wojewódzki Sąd Administracyjny nie zgodził się jednak z argumentami urzędu i zobowiązał go do rozpatrzenia wniosku twórczyni serwisu dobraulica.pl w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej, a nie Prawa geodezyjnego i kartograficznego.

W uzasadnieniu można m.in. wyczytać, że: ,,informacją publiczną będzie każda wiadomość, wytworzona lub odnoszona do podmiotów zobowiązanych na gruncie ustawy o dostępie do informacji publicznej. Innymi słowy, będzie nią treść dokumentów wytworzonych przez podmioty zobowiązane do jej udostępnienia, bez względu na to, do kogo są one kierowane i jakiej sprawy dotyczą". Dalej, powołując się na Prawo geodezyjne i kartograficzne, sędzia dowodzi, że opracowania będące częścią państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego wykazują cechy dokumentu urzędowego. Potwierdza to orzecznictwo sądów administracyjnych, które to uznały m.in., że mapy wchodzące w skład studium zagospodarowania przestrzennego oraz informacje o gruntach, budynkach i lokalach zawarte w operacie ewidencyjnym są informacją publiczną.

W uzasadnieniu zwrócono także uwagę, że udostępnianie tego typu danych regulują obecnie dwie ustawy – Prawo geodezyjne i kartograficzne oraz o dostępie do informacji publicznej. Po analizie zapisów obu aktów, sędzia uznał jednak, że w przedmiotowej sprawie to ten drugi będzie mieć prymat. Oznacza to, że dane powinny być przekazane bezpłatnie lub też za opłatą określoną w art. 23c uoddip (tzn. ,,wysokość opłaty nie może przekroczyć sumy kosztów poniesionych bezpośrednio w celu przygotowania i przekazania informacji publicznej w celu ponownego wykorzystywania"). Tymczasem GUGiK argumentował, że koszty powinny być wyliczone na podstawie Pgik, co w praktyce oznacza, że w przedmiotowej sprawie byłyby wielokrotnie większe.

Wyrok WSA nie jest prawomocny. Obie strony mogą się od niego odwołać do NSA.

<a href="https://ewmapa.pl/dane/ii_sab_wa_245_12wsgeodetykraju_zwf9.pdf" target="_blank">https://ewmapa.pl/dane/ii_sab_wa_245_12wsgeodetykraju_zwf9.pdf</a>

"Być narodowi użytecznym" - Stanisław Staszic, Patron techników polskich.