mnie tez kiedys nagrywali kamera i prosili o pozowanie przy znakach granicznych... takze zamiast dyktafony sprobuj nagrac wszystko kamera



//pisz po polsku. Jeśli nie poprawisz, post ląduje w koszu.
Brook

Niegdyś na rozgraniczeniu z drogą gminną, byliśmy filmowani dwiema kamerami, nagrywani dyktafonem i kontrolowani ruletką, która na 20 m wykazywała prawie metr odchylenia. W efekcie droga zniknęła, do ugody nie udało się nakłonić, i na dodatek okazało się iż pan, który dysponował w/w ruletką, miał piękne ogrodzenie z kamieni granicznych.

Byłem w odwrotnej sytuacji na okazaniu granic z 8 sąsiadami gość wyskoczył z kamerą i zaczął wszytko nagrywać początkowo zastanawiałem się czy tak można ale pozwoliłem mu nagrać wszytko (pewnie jakbym nie pozwolił nici z podpisu), jeszcze na koniec pytałem się czy w HD nagrywa   . Nie wiem czy dyktafon dostarczy cennych materiałów.

Witam, mam pytanie czy już kiedyś próbował nagrywać czynności ustalenia granic na gruncie ?
Mam ciężki temat z granicami przy których było już pierwsze podejście ale jeden z sąsiadów jest starszym nie mającym co robić prawnikiem i chce wszystkim dookoła uprzykrzać życie wysyłając pisma to tu to tam.
Nie będę opisywał tu całej sprawy, bo to długie i zawiłe.
Sąsiad jest tego typu że pisze bzdury do różnych instytucji: prokuratura, Wojewódzki, policja.
Podszedłem do sprawy honorowo teraz już bardziej bo nie pozwolę aby jakiś taki gostek nadszarpywał dobre imię geodetów.
Dlatego też chce wizje lokalna na gruncie nagrać dyktafonem  Co by uniknąć kolejnych pism pt. "nie jestem wielbłądem".
Czy nagrywaliście kiedyś coś w terenie ?
Przyjeżdżam na grunt, włączam nagrywanie, informuję strony że będą nagrywane, jeżeli nie chcą no to trudno, niech nic nie mówią, moga mi na piśmie dostarczyć swoje zdanie na ten temat.
Co o tym sądzicie ?