Rozgraniczenie w oparciu o prawo wodne

Zaczęty przez GeoMaP, Niedziela 25 Grudzień 2016, 18:17:26

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Lupus

__________
Pozdrawiam
Lupus

Wszystko da się zrobić, tylko czy jest to uzasadnione ekonomicznie?

GeoMaPAutor w?tku

Kurcze, nie bawmy się w psychologie.
Nie boję się, że mnie ukatrupią. Z resztą kawał ze mnie chłopa więc musieliby się postarać  :knuppel2:
Szukam tylko jak najbardziej dyplomatycznego rozwiązania, które zaoszczędzi czasu i kosztów i nerwów.

Lupus

Cytat: GeoMaP w Poniedziałek 02 Styczeń 2017, 11:49:43
Zatem, czy najpierw mogę zrobić podział w gminie, a potem tę linię brzegu w starostwie, czy w tym przypadku decyzja starosty jest ważniejsza od decyzji burmistrza?No bo jak najpierw będzie decyzja starosty to mi się zmienią nr działek i muszę wstępny robić od nowa. I klienci mnie ukatrupią.

well...
zatem miło było poznać...
To nie jest kwestia, że jedna decyzja jest ważniejsza niż druga... tylko w czasie wykonywania czynności do podziału działki stwierdziłeś potrzebę uregulowania jej granic przed podziałem. A zatem musisz doprowadzić do wydania decyzji o uregulowaniu granicy (w tym przypadku jako decyzję o rozgraniczeniu wody) a potem dzielić działkę...  nową działkę. Stąd wynika niestety obowiązek sporządzenia dokumentacji wymaganej tym postępowaniem.

Jedno mnie tylko martwi... wyjaśniasz ludziom tę sprawę od A do Z, szukasz rozwiązań, dyskutujesz z innymi geodetami, latasz od urzędu do urzędu, założę się też, że piszesz za nich wszystkie pisma, a klient musi je tylko podpisać i ... nie umiesz im wytłumaczyć, że to jest kwestia systemu w tym kraju, a TY to jesteś jedyną osobą, której zależy na wyjaśnieniu tej sprawy? Nie rozumiem, skoro się boisz, że Cię klient ukatrupi, tzn że Ty sam nie doceniasz tego co robisz. Jeśli ty tego nie robisz to jak ma Twoją pracę docenić Twój klient?
__________
Pozdrawiam
Lupus

Wszystko da się zrobić, tylko czy jest to uzasadnione ekonomicznie?

GeoMaPAutor w?tku

Dziękuję za zainteresowanie tematem. Mam nadzieję, że nasza dyskusja pomoże także komuś, kto będzie miał podobny "kwiatek" do rozwikłania.
Co do tej pory ustaliłem.
Jestem po wizycie w melioracji i w gminie.
Muszę ustalić linię brzegu. Składam wniosek  (klienci składają) do melioracji o opinie o tej linii. Załączam mapę itp. jak w Prawie Wodnym opisane. Oni przyjeżdżają, patrzą na moje paliki i wydają opinie. Potem składam operat w którym ustalam granice ewidencyjne (znanymi nam sposobami) i robię podział po linii brzegu. Kolejnym krokiem jest złożenie wniosku o decyzje zatwierdzającą linię brzegu i nowe działki do Starosty.

I tu pojawia się kolejne pytanie dotyczące granic, na które mam nadzieję odpowie mi starostwo. Dam znać oczywiście, ale może Wy coś wiecie na ten temat.
Otóż w gminie jest już postanowienie zatwierdzające mój podział. Nie uwzględnia ono tej pierońskiej linii brzegu, bo na mapie z urzędu tego cieku nie ma naniesionego, a ja przecież nie znam każdego m2 terenu na którym pracuję. Zresztą podziały jak trzeba zaczyna się od wstępnego projektu, żeby w ogóle było info czy można taki podział w mniemaniu gminy zrobić i zawracać sobie głowę.
Pewnie napiszecie, że trzeba było wpierw pomierzyć rzeczkę, a potem robić wstępny. Ciekawe, kto aktualizuję mapę do wstępnego projektu?
Ja się z tym nie spotkałem jeszcze, a już parę lat pracuję w branży.

Zatem, czy najpierw mogę zrobić podział w gminie, a potem tę linię brzegu w starostwie, czy w tym przypadku decyzja starosty jest ważniejsza od decyzji burmistrza?No bo jak najpierw będzie decyzja starosty to mi się zmienią nr działek i muszę wstępny robić od nowa. I klienci mnie ukatrupią.

Lupus

Tutaj mamy sytuację, która przy "normalnych" sąsiadach by była prosta.
Jeśli między dwoma sąsiadami jest granica w jakiś sposób niejasna to należy ją wspólnymi siłami rozwiązać. Wspólnymi siłami czyli m.in. za wspólną kasę i przy wspólnym zaangażowaniu i chęci.
Tutaj mamy "nie-normalnego" sąsiada tzn zarządcę wody płynącej.  Taki zarządca mówi, że ich to nie interesuje i zróbcie sobie sami. A grzecznie się zapytam  w imię czego? Jeśli zarządca zaniedbuje swoje obowiązki, to można na niego napisać skargę. Tylko tyle, że taka skarga spowoduje, że oni się za to wezmą i będą to mielić przez długie miesiące, a klientowi oczywiście zależy na czasie. (Wpadł do geodety tylko po drodze, żeby zlecić, ale on rozumie, że no musi potrwać i po odbiór to dopiero jutro przyjedzie)
Nie możesz podzielić działki, która ma nieustaloną granicę. I w takim przypadku prywatne chęci lub to gdzie ma tę procedurę klient nie mają żadnego znaczenia. Klient może nie być zainteresowany płaceniem za to, ale to już my geodeci musimy rozważać we własnym ... portfelu.
__________
Pozdrawiam
Lupus

Wszystko da się zrobić, tylko czy jest to uzasadnione ekonomicznie?

jkbsrwk

No to może zacznę od zapisów Prawa wodnego (pewnie znasz ale wrzucę):
Art. 14a.
1. Grunty pokryte wodami powierzchniowymi płynącymi, stanowiącymi własność Skarbu Państwa, są zasobem nieruchomości Skarbu Państwa, do którego nie stosuje się przepisów ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami (Dz. U. z 2014 r. poz. 518, z późn. zm.7)).
2. Przejście gruntów pokrytych powierzchniowymi wodami płynącymi do zasobu, o którym mowa w ust. 1, oraz ich wykreślenie z zasobu stwierdza, w drodze decyzji, na wniosek właściwego organu lub jednostki, o których mowa w art. 11 ust. 1, właściwy starosta realizujący zadanie z zakresu administracji rządowej.

Art. 15.
2. Linię brzegu ustala, w drodze decyzji, na wniosek mającego interes prawny lub faktyczny: (...)

Art. 17.
1. Jeżeli śródlądowa woda powierzchniowa płynąca lub wody morza terytorialnego albo morskie wody wewnętrzne zajmą trwale, w sposób naturalny, grunt niestanowiący własności właściciela wody, grunt ten staje się własnością właściciela wody.
2. W przypadku, o którym mowa w ust. 1, dotychczasowemu właścicielowi gruntu przysługuje odszkodowanie od właściciela wody na warunkach określonych w ustawie.

Więc ja to widzę tak, części działek zmieniły właściciela, bo zostały zajęte przez wodę płynącą. Na potrzebę połączenia działek/ ustalenia granic itp. musisz zrobić aktualizację EGiB, która w tym przypadku jest nie aktualna również z tego powodu. Podejrzewam, że w ten sposób zarządca wody będzie tłumaczył i niestety ma sporo racji.. Jak trafisz na w miarę rozsądnych urzędników (zarządca i ODGiK), to może pójdą Ci na rękę, ale niestety moim zdaniem wcale nie muszą. Więc powinieneś przed swoją robotą zrobić ustalenie linii brzegu osobnym operatem a z właściwym zleceniem na dodatek poczekać na wydanie decyzji.


GeoMaPAutor w?tku

Oto szkic.
Na czarno pomiar cieku.
Zielone to granica do ustalenia.

jkbsrwk

Nie do końca rozumiem. Wrzuć jakiś szkic z granicami ewidencyjnymi i orientacyjnym przebiegiem wody.

GeoMaPAutor w?tku

Wszystko prawie jasne.
Problem w tym, że klient ma w 4 literach ustalenie linii brzegu, a chodzi ustalenie granic potrzebne, żeby zrobić przyjęcie i podział. Teren od granicy z ciekiem wodnym ze 30-40m w głąb działek ma w MPZP i tak tereny zielone, nie do zabudowy. Tu nie chodzi o żadne odszkodowania tylko o podział 1 dużej działki na kilka mniejszych do sprzedaży. Żadne odszkodowania bo te tereny przy rzece są warte grosze- bagno, krzaki i tyle.

jkbsrwk

No to jeśli linia brzegu nie pokrywa się z granicami ewidencyjnymi (w granicach dokładności materiałów) to niestety musisz najpierw złożyć taki operat jak opisałem a po wydaniu decyzji zatwierdzającej linię brzegu robić podział.

Jeśli granicę się pokrywają to w zasadzie opisujesz ze granice zidentyfikowane z godnie z interpretacją art. 15 i sporządzasz standardowe protokoły ustalenia. Ale to już takie wątpliwe i też zależy jak do tego ośrodek i zarząd melioracji podejdzie. Nam się raz udało właśnie też przy podziale sąsiedniej nieruchomości w ten sposób przebrnąć, ale to ODGiK sam zasugerował. Więc tu już musisz dopytać. Powodzenia

GeoMaPAutor w?tku

Ustalam granicę, gdyż robię połączenie i potem podział działek przylegających właśnie do potoku. Potok nieuregulowany, meandruje i sieka granice zaczerpnięte z digitalizacji i jakichś operatów sprzed 50 lat w cały świat.
Dostałem pismo z zarządu melioracji (bo ich zawiadomiłem) że mam ustalić linię brzegu rozgraniczeniem zgodnie z Prawem Wodnym. Takie samo stanowisko ma PODGiK.

Lupus

 jkbsrwk pierwsza klasa interpretacja

Faktycznie część ośrodków/starostw chce interpretować to jako procedurę podobną do rozgraniczenia. Po za nazwą te procedury nie mają nic podobnego.

Jak dokładnie się poczyta artykuły z prawa wodnego, to jest tam mowa np. o odszkodowaniu za "nowe działki". A więc przesuwanie granicy i zmiana powierzchni w starych działkach, jest niewłaściwym podejściem do sprawy. Urząd nie będzie miał czego wycenić i za co wypłacić odszkodowania.
__________
Pozdrawiam
Lupus

Wszystko da się zrobić, tylko czy jest to uzasadnione ekonomicznie?

jkbsrwk

Napisz przede wszystkim jaki był pierwotny cel roboty.

Kilka razy dostaliśmy zlecenie tego typu: zleceniodawca (osoba prywatna sąsiadująca z "wodą płynącą" wystąpiła do nas o ustalenie linii brzegu, bo woda "zabrała" jej część gruntu.

Zgłaszaliśmy do ODGiK ustalenie granic w uwagach dopisane, że chodzi o ustalenie linii brzegu. Oczywiście zawiadomienia wysłane z odpowiednim wyprzedzeniem, na gruncie podpisane standardowe protokoły ustalenia, ale na granice ewidencyjne (pierwotne), ponadto zakołkowana proponowana przez nas linia brzegu zgodnie z definicją z art. 15. Przedstawiciel zarządu wodnego- zazwyczaj ich geodeta akceptował ewentualnie miał jakieś swoje drobne zastrzeżenia rozwiązane na miejscu. Operat wygląda standardowo jak operat z ustalenia granic plus dodatkowo mapa z opisem zgodnie z art. 15. I w zasadzie tyle.

P.S. Taka mapa tak naprawdę sprowadzała się do projektu podziału (linia brzegu= linia podziału), żeby właściciel mógł wystąpić o odszkodowanie za zabrany grunt. Ale słyszałem, że gdzieniegdzie interpretuje się to w ten sposób, że to nie jest nowa granica tylko przesuwa się starą :P Dla mnie absurd, ale zacznij od zorientowania się czego Twój ODGiK będzie wymagał w operacie i dla spokoju jak to widzi "zarządca wody".

GeoMaPAutor w?tku

Cześć
Mam pewien problem i chciałbym Was prosić o poradę. Szukam osobistości ;), która miała do czynienia z wykonywaniem rozgraniczenia w związku z Art. 15 Prawa Wodnego.
Krótko i rzeczowo- jak to się robi w praktyce. Bo dostałem pismo z zarządu melioracji, że właśnie tak mam ustalić granicę, a przyznam, że nigdy tego nie robiłem w oparciu o Prawo Wodne i nikt ze znajomych kumpli po fachu też.
Będę wdzięczny za praktyczne wskazówki.