Vademecum na egzaminie to super sprawa choć jeśli chodzi o zakres 4 to parę ustaw trzeba mieć w całości!!!

Dla mnie wersja 2014 jest ok. Tylko uważajcie na delegacje ustawowe bo w przypadku kilku rozporządzeń jest błąd, więc sprawdzajcie w ustawach jeśli będziecie szukali.....

Moja subiektywna opinia jest taka, że kupno Vademecum 2014 ma sens tylko w przypadku, gdy ktoś nie posiada wcześniejszego wydania z 2012r. Jeśli ktoś posiada wcześniejsze wydanie, wystarczy dodrukować sobie brakujące akty prawne (które zresztą w wydaniu 2014 też nie są zamieszczone w całości i trzeba je drukować). Na pewno wyjdzie taniej. Po zapewnieniach Pań w wydawnictwie liczyłem, że "nowe" akty prawne będą zamieszczone w całości, ale niestety się rozczarowałem. Co prawda ładnie się prezentuje na półce obok wydań 2009 i 2012, ale liczyłem na trochę więcej...

witam
jak dla mnie vademecum powinno składać się z dwóch oddzielnych książek jedna to ustawy a druga to rozporządzenia
taka wersja byłaby znacznie bardziej poręczna

Ja na uprawnieniach miałem tylko Vademecum + 15 dodruków + instrukcje i zdałem bez problemów. Wiele osób przyniosło tam kilka segregatorów z setką żóltych karteczek i niestety im się nie udało. Myślę więc, że taka ilość papierów jak niektórzy piszą to przesada.

Uważam, że Vademecum 2014 jest ok. Co prawda brakuje tam troszkę przepisów ale to można dodrukować.
Gdyby nie vademecum to trzeba by było zabrać ze trzy segregatory na egzamin, a tak to książka i jeden segregator wystarczą Poza tym to łatwiej się w niej odnaleźć niż w stercie wydruków.

Na egzamin mam zamiar przytargać Vademecum i ze 2 segregatory dodruków. Będą w nich brakujące załączniki, niektóre uzupełnienia aktów, które w V. pominięto no i akty brakujące w ogóle.
A prawdę mówiąc i tak można trafić na pytanie, które akurat będzie z jakiegoś aktu, którego się nie ma. Prawnikami nie jesteśmy, a i oni na pamięć wszystkiego nie znają. Ważne, by wiedzieć gdzie szukać, no ale na egzaminie mamy tylko to co sami dotaszczymy- wujek GOOGLE w tym przypadku nie pomoże 

Ja ostatnio pożyczyłem Vademecum 2014 od szefa, który się cieszył, że ma w końcu wszystkie aktualne akty prawne, ale niestety uświadomiłem go, że np. nowego rozporządzenia w sprawie uprawnień nie ma. Zgadzam się z wami że sporo aktów brakuje, ale i tak myślę że jest to materiał generalnie dobry do nauki. Sam mam wersję z 2010 niestety bardzo już nieaktualna.

Ja posiadam Vademecum 2010 i z niego uczę się np KPA a wktórym się nic nie pozmieniało a z rzeczy które wiem że sie pozmieniały wydrukowałem sobie osobno

U mnie na egzaminie nie widziałem nikogo kto korzystałby z vademecum. Nie widziałem 5 osób, więc może oni Prawda jest taka, jak już napisano, że jeśli trafi się coś niestandardowego to może być w V. Ja miałem pytania takie, że nie warto byłoby wyciągać V.

Tak mnie ciekawi ile procentowo wiedzy na egzamin można znaleźć w kompendium,a ile we własnych dodrukach/załącznikach? jakieś spostrzeżenia?

Na egzaminie od czasu do czasu jest coś spoza wykazu - przynajmniej jest szansa, że będzie w Vademecum 

ja sobie wademekum chwalę ale to nie jest to wiedza wystarczająca do zdania uprawnień

Zastanawiam się nad kupnem. Z tego co tu czytam to Vademecum jest dość przydatne w początkach nauki do uprawnień.

Ja powiem więcej, jest to bardzo dobra rzecz. Większość ustaw i rozporządzeń w jednym miejscu, logicznie uporządkowanych. Sam zakupiłem miesiąc temu i korzysta się z niego nie najgorzej. A jeżeli chodzi o braki... no cóż. I tak opracowanie jest dość obszerne, a poza tym to jest przecież płytka z wersją elektroniczną gdzie wszystkie pozycje są w całości, można popatrzeć i ewentualnie coś dodrukować. Polecam i miłej nauki do egzaminów!!!!