krytycznie o działaniach rządu

Zaczęty przez support, Wtorek 06 Marzec 2012, 17:42:50

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Nyzczsel

Cytat: support w Poniedziałek 12 Marzec 2012, 18:25:55
Fotogrametria jest przedmiotem nauczania w technikum, dodatkowo proszę mi wskazać uczelnię która, w jednym z kierunków ma geodezyjne pomiary podstawowe jako kierunek.

Politechnika Warszawska Wydział Geodezji i Kartografii :)
To się kiedyś nazywało - pomiary podstawowe:
http://www.gik.pw.edu.pl/dindex.php?dzial=dydaktyka&stronaup=dyd_kierunek_gik&strona=dyd_spec_gins

supportAutor w?tku

Nie każdy młody wilk chce otwierać firmę geodezyjną.

Minister Gowin powinien dobrze się wsłuchać w głos ludu, propozycja zmian nie jest otwarciem zawodu tylko jego ograniczeniem.
Fotogrametria jest przedmiotem nauczania w technikum, dodatkowo proszę mi wskazać uczelnię która, w jednym z kierunków ma geodezyjne pomiary podstawowe jako kierunek.

Pozostawić uprawnienia jak do tej pory.

Wykazać się może GUGiK w kontroli, przestrzeganiu przepisów oraz karaniu geodetów. Również WINGiK'owie powinny przyłożyć się do swoich funkcji kontrolnych.
Gdyby ktoś przykładnie został ukarany za sprzedaż pieczątki lub za nie rzetelne wykonanie pracy geodezyjnej być może część przejrzała by na oczy.
"Być narodowi użytecznym" - Stanisław Staszic, Patron techników polskich.


incognitus

I tak jest nieźle. Kiedyś był projekt aby geodetom mającym uprawnienia poniżej 6 lat zabierać zakres II i zostawić tylko I. człowiek zatrudnił ludzi, podpisał umowy na obsługę urzędów itp, kupił sprzęt a tu taki ZONK - idź się dokształcać bo twój egzamin jest nieważny - nóż się w kieszeni otwierał. Paru dziadków chciało przykrócić start młodym wilkom - skok na kasę w białych rękawiczkach. Panowie PRL się skończył - do roboty. Dobrze że to upadło w zarodku bo to kpina by była. jeszcze zostało trochę takich miejsc w geodezji z ukrytym bezrobociem co to scalenia dostają za niezłe stawki od marszałka a przecież rynek prywatny łyknąłby to za mniejsze pieniądze i tak samo dobrze zrobił bo to i tak ci sami ludzie robią :)

//edit by support
piszemy po polsku używamy ogonków

supportAutor w?tku

I tu sprawdza się stare polskie przysłowie, które od zawsze powtarza mi moja żona:

[xquote]lepsze jest wrogiem dobrego[/xquote]

Przestańmy psuć to co działa i się sprawdza, potrzebujemy kontroli i weryfikacji naszych uprawnień, oraz sprawnego systemu kar za sprzedawanie pieczątek, nie rzetelne wykonywania naszych usług.
Oraz dążenie do wyższych cen kontakt za mniej niż 1% wartości, a nie promile!
Niech wyznacznikiem będzie doświadczenie, zasób kadrowy i zdolności, oraz gwarancja.
"Być narodowi użytecznym" - Stanisław Staszic, Patron techników polskich.


Booshi

#15
Cytat,,45a. Uprawnienia zawodowe w zakresach:
1) geodezyjnych pomiarów podstawowych;
2) redakcji map;
3) fotogrametrii i teledetekcji
otrzymują osoby, które:
1) posiadają pełną zdolność do czynności prawnych;
2) nie były karane za przestępstwa przeciwko mieniu, dokumentom, za przestępstwa gospodarcze, za fałszowanie pieniędzy, papierów wartościowych, znaków urzędowych, za składanie fałszywych zeznań oraz za przestępstwa skarbowe;
3) posiadają odpowiednio:
- dla zakresu geodezyjne pomiary podstawowe tytuł zawodowy magistra inżyniera na kierunku geodezja i kartografia o profilu kształcenia obejmującym geodezyjne pomiary podstawowe,
- dla zakresu redakcja map tytuł zawodowy magistra inżyniera na kierunku geodezja i kartografia lub tytuł zawodowy magistra na kierunku geografia o profilu kształcenia obejmującym redakcję map,
- dla zakresu fotogrametria i teledetekcja tytuł zawodowy magistra inżyniera na kierunku geodezja i kartografia lub tytuł zawodowy magistra na kierunku geografia o profilu kształcenia obejmującym fotogrametrię i teledetekcję.



Cytato profilu kształcenia obejmującym geodezyjne pomiary podstawowe
co to oznacza ?

są takowe profile ? bo fotogrametria z teledetekcja na pewno jest, ale pozostałe.


No i ten mgr inż. A jak mój kierownik (wykształcenie średnie) będzie chciał zrobić 3ke to będzie musiał iść 5,5 roku odbębnić ? Nie przewidziano innej drogi ? Ehh


CytatPrzewiduje się, ze ustawa wejdzie w życie po upływie 30 dni od dnia ogłoszenia, z wyjątkiem zmian odnoszących się do ustawy o gospodarce nieruchomościami, ustawy o ochronie osób I mienia oraz ustawy o usługach detektywistycznych wraz z odpowiednimi przepisami przejściowymi, które wejdą w życie z dniem 1 stycznia 2014 r.

supportAutor w?tku

Projekt zmian w ustawie prawo geodezyjne i kartograficzne:
od strony 16

<a href="http://geoforum.pl/upload/files/pliki/projekt_ustawy_deregulacyjnej_z_06_03_2012.pdf" target="_blank">http://geoforum.pl/upload/files/pliki/projekt_ustawy_deregulacyjnej_z_06_03_2012.pdf</a>

Już widzę zmianę na uczelniach, wszyscy to kartografowie i specjaliści od osnów podstawowych, plus tego że tylko mgr inż. może mieć.
"Być narodowi użytecznym" - Stanisław Staszic, Patron techników polskich.


Lupus

Cytat: Booshi w Piątek 09 Marzec 2012, 09:26:59
A miałem siedzieć cicho, ale dorzucę jeszcze swoje 2 grosze  ;D
Dyskusja nie na tym ma polegać, że się zmilczy. Zachęcam do wypowiedzi, bo to już nie jest tylko forum dla uczących się Ewmapy, ale grupa ludzi z jednej branży. Nie mamy się kłócić (bo i tak support wywali taki post), ale dyskutować. Zwłaszcza jeśli dwie osoby miały by się zgadzać ze sobą. To nie jest ścieranie się poglądów i burza mózgów.  :crazy2:

Zaskoczyłeś mnie, że chciałbyś zdać egzamin za szczerość jak robisz, jeśli robisz niezgodnie z instrukcjami.
Wiem z własnego doświadczenia, że to że coś się robi w terenie wygląda jakby było inaczej niż w instrukcji, to jednak ta różnica polega to na jakimś uogólnieniu zasad tam zapisanych.
Zresztą pomimo że archaiczne to instrukcje nie są takie bez sensu.
Zauważyć to łatwo jeśli nie zdejmiesz czołówek z budynku (bo można je doliczyć ze współrzędnych) a on się po powrocie do biura nie składa w prostokąt.
no i najważniejsze OBOWIĄZUJĄ. to że niektórym należy się "czapa", to nie można ich rozstrzelać bo przepis mówi że u nas kary śmierci nie ma. (radykalne porównanie, wiem, ale chodzi o zasadę przestrzegania prawa).

Ceny nie pozwalają na uczciwe robienie? pozwalają tylko "ręka rynku" mówi że większość inwestorów zaryzykuje i pójdzie tam gdzie taniej a nie gdzie lepiej.


__________
Pozdrawiam
Lupus

Wszystko da się zrobić, tylko czy jest to uzasadnione ekonomicznie?

supportAutor w?tku

Booshi Miło że poruszyłeś temat dużych firm i tego jak wygląda praca w nich, wiesz z czego to jeszcze wynika - braku kontroli wewnętrznej.
Kiedyś w OPGK'ach WBGTR'ach OPM'ach, MPG'ach, Geoprojektach itp firmach były takie osoby jak inspektor kontroli wewnętrznej któremu płacili by wytykał ci błędy, jak brak nawiązania na dwa punkty, odczyty w dwóch położeniach, dzienniku niwelacji w tę i zpowrotem lub z odsadzką. Czepiał się wszystkiego po to byś nauczył się robić dobrze.
Potem nastał wolny rynek i tu zapomniano o podstawach i ludzie z własnego niedbalstwa zaprzestali kontroli, lub uznali że mamy tak świetne instrumenty (Total Station i GPS) że nic innego nie trzeba już robić.
Bo drugi odczyt się dorobi, bo niwelację zpowrotem napiszę na kolanie, bo reper roboczy założę bez kontroli tylko z jednego reperu itp. rzeczy.
Dalej ODGiK w pewnym momencie zaprzestały sprawdzania czy w operacie jest niwelacja sieci i elementów uzbrojenie terenu, bo robimy niwelację trygonometryczną, ale z taką dokładnością że pożali się borze - nasza osnowa pomiarowa to też zaniwelowana tachimetrycznie i jak bok ma 250m to oka ale dalej i też w jednym położeniu.
Gdzie tu dokładność.

Potrzebna jest kontrola i zabieranie uprawnień po to byśmy się nauczyli że nie warto handlować pieczątką, że nasza praca to nie tylko free station i wyznaczenie punktu, lecz cały proces i odpowiedzialność za to co robimy.

c.d.n.
"Być narodowi użytecznym" - Stanisław Staszic, Patron techników polskich.


Booshi

A miałem siedzieć cicho, ale dorzucę jeszcze swoje 2 grosze  ;D

Mam przyjemność pracować w b. dużej jak na obecne czasy firmie geodezyjnej. Jest spora liczba osób z uprawnieniami oraz drugie tyle osób bez nich.

I te osoby, które nie mają uprawień, a do egzaminu podchodziły mówią "no pracuje już 6 lat, a na egzaminie poległem na takiej prostej rzeczy - ale my to zawsze robiliśmy inaczej "

Osoby z uprawnieniami mówią o tej sytuacji tak "no widzisz ty pamiętać musisz, że na egzaminie nie masz im mówić jak ty robisz, ale jak powinno być zgodnie z instrukcją zrobione"


No i tutaj upada kolejna teoria - ile lat by praktyki nie było to i tak robić dobrze się taki nie nauczy, jak ci co uprawnienia mają robią po swojemu.

A być może robią po swojemu, bo instrukcje, których wydania mam u siebie w biurku są rocznikowo starsze ode mnie. A może system odbioru i kontroli robót nie działa jak należy.
A może ceny usług geodezyjnych nie pozwalają na "uczciwe robienie". A może....


I takich rzeczy można wymieniać bardzo dużo - ogólnie mówiąc lata zaszłości w tej dziedzinie wymagające gruntownych i przede wszystkim przemyślanych działań. I nie liczę tutaj na GUGiK (ostatni szef wiadomo za co odwołany) ani na inne organizacje...

Lupus

Cytat: Nyzczsel w Piątek 09 Marzec 2012, 00:29:36
Jak napisałem - weryfikacja znajomości z prawa (a prawo się zmienia z dnia na dzień).
Idziesz w skrajność zamiast jeden egzamin to egzaminy co trzy lata, dla wszystkich. A za ile ten egzamin? i kto go zrobi?
Cytat: Nyzczsel w Piątek 09 Marzec 2012, 00:29:36
Prosiłbym Cię Darku o analizę moich wcześniejszych wypocin - pisanych na kolanie na szybko.
"na kolanie"? nie musisz się chwalić że masz lapka
Cytat: Nyzczsel w Piątek 09 Marzec 2012, 00:29:36
Egzamin nie trudno zdać - sam to piszesz - tylko po co - jestem jedną z nielicznych osób która się własnie nie godzi na takie egzaminowanie i brak weryfikacji wiedzy!
Trochę tak że na złość babci odmrożę sobie uszy
Cytat: Nyzczsel w Piątek 09 Marzec 2012, 00:29:36
Bo ośrodek to wyrocznia.
Akurat my się znamy to wiesz że ja do najpokorniejszych nie należę. I co z tego mam? strajk włoski i roboty po 6 dniach!
Cytat: Nyzczsel w Piątek 09 Marzec 2012, 00:29:36
Dodam jeszcze: w takiej formie jak teraz utrzymane są uprawnienia, egzaminowanie oraz zdobywanie - zniesienie ich nic by nie zaszkodziło! :coolsmiley:
i tak uważam że wolny rynek to mit. Uprawnienia dają jednak jakieś zabezpieczenie wykonanych prac.
Wolny rynek pozwoli "partaczom" przetrwać rok czy dwa za niskie ceny (bo np założą firmę, dostaną dofinansowanie na pracownika w sumie ponad 50 tyś  i ZUS 250 zł zamiast 1000) zanim wyjdzie że źle robią. Ale ja już nie będę miał firmy bo nie wytrzymam tyle czasu bez klienta.
__________
Pozdrawiam
Lupus

Wszystko da się zrobić, tylko czy jest to uzasadnione ekonomicznie?

Nyzczsel

Jestem jak najbardziej za uprawnieniami - ale nie z takimi jakie mamy.
Dokształcanie ? Kurcze a na co komu nie potrzebne - czytanie ustaw.
Po co komuś nabijać kaburę ?
Jak napisałem - weryfikacja znajomości z prawa (a prawo się zmienia z dnia na dzień).
Ten kto nie umie czytać ustaw/rozporządzeń (i innych rzeczy) i ich stosować - czy powinien mieć uprawnienia ?

Prosiłbym Cię Darku o analizę moich wcześniejszych wypocin - pisanych na kolanie na szybko.

Egzamin nie trudno zdać - sam to piszesz - tylko po co - jestem jedną z nielicznych osób która się własnie nie godzi na takie egzaminowanie i brak weryfikacji wiedzy! Nowo ubiegającym się a tym bardziej dla ludzi którzy mają "wiedzę" tylko - to co ośrodek sobie zażyczy! Bo ośrodek to wyrocznia.

Dodam jeszcze: w takiej formie jak teraz utrzymane są uprawnienia, egzaminowanie oraz zdobywanie - zniesienie ich nic by nie zaszkodziło! :coolsmiley:


supportAutor w?tku

Zatem, wyrażę swoje zdanie w tym temacie.

Lecz zacznę od innej rzeczy, przypomnę że na forum obowiązuje Regulamin w odróżnieniu od innych portali; w tym konkretnym wątku nie chcę rozlewu krwi czy obrażania kogokolwiek, zatem proszę o zachowanie godne użytkownika nie dziecka neostrady (Zastrzegam że obraźliwe posty zostaną skasowane bez uprzedzenia, oraz to że użytkownik łamiący regulamin zostanie nagrodzony ostrzeżeniem).
Tyle słowem wstępu.

Czy uprawnienia powinny pozostać, zdecydowanie i bezapelacyjnie tak.
Zgadzam się z Darkiem w 100%. Dodatkowo wszyscy wychwalają wony rynek, który ma zweryfikować wszystko - jest to kłamstwo.
Piszecie o mapach do celów projektowych, tyczeniach itp rzeczach.
Zadajcie sobie pytania:
osnowa geodezyjna - z kąt ją dostanę (zapłacę i dostane z zasobu? Jakiego zasobu! Nie chcecie ośrodków.
mapa zasadnicza - a co to? (nie ma zasobu muszę sprawdzić i pomierzyć wszystko Sam - powodzenia w Miastach).

To prawda że nie pracujemy w łatwych czasach, to prawda że prawo i przepisy techniczne kuleją, to prawda że istnieje handel pieczątkami.
Wynika to z tego, że nasze środowisko jest mocno hermetyczne i skażone patologią.
I jak widać po ostatnich poczynaniach legislacyjnych GUGiK'u nie spełniają w żaden sposób oczekiwaniom, wręcz przeciwnie podstawiają nam nogę.
Brak jest ciągłości w tym wszystkim i napisanie kilku nowych rozporządzeń nie sprawi że będzie lepiej.
GUGiK oraz WINGiK, powinni zwiększyć w swoich zadaniach statutowych kontrole w firmach, starostwach.
Proszę popatrzeć co zrobili Prezesi GUGiK'u dla geodezji ... nic!
Próbowali napisać nowe instrukcje (O-1/O-2; O-3/O-4; G-2; G-4) i co się z tym stało ... nic wydrukowali tylko, zamiast dać w rozporządzeniu do podpisu ministrowi to odwlekali to na święte nigdy.
Stare instrukcje w układzie 65 i tylko rozporządzenie nakłada wymóg układu 2000. Takich i podobnych kwiatków jest cała mas w naszym życiu zawodowym.
Nie spójne i sprzeczne ze sobą przepisy.

Wracając do uprawnień.
Zawodu geodety nikt nam nie broni wykonywać, kończąc technikum czy studia mamy otwarte drzwi do zawodu.
Opłata za egzamin (1000pln) nie jest jakimś kosmosem, (inaczej jest z prawnikami, notariuszami itp zawodami gdzie na aplikacje może liczyć 5 osób z 250 roku studiów). Nie zdasz za pierwszym to za trzecim.
Dodatkowo okres praktyki 6 po technikum i 3 po studiach, to chyba i tak bardzo krótki okres czasu.

Idziemy dalej za pomysłami doskonalenia zawodowego, tak i jeszcze raz tak. Skoro GUGiK ma: Departament Nadzoru, Kontroli i Organizacji Służby Geodezyjnej i Kartograficznej, to niech zacznie wykorzystywać ten departament.
Organizując kursy, szkolenia, które pozwolą nam na poszerzanie wiedzy.
Dlaczego to takie ważne. Ponieważ uprawnienia nadawane w okresie kiedy można było zdawać na kilka zakresów za jednym podejściem to fikcja (nie jest to jednoznaczne że ci geodeci nie potrafią zrobić roboty itp), i tu trzeba by to wszystko zweryfikować.
Wszystkie organizacje geodezyjne powinny na swoich walnych zgromadzeniach podnieść temat naszego zawodu, jego rangi oraz tego w którą stronę to ma iść, i z jedną wspólną polityką udać się na Wiejską i przedstawić swoje racje.

c.d.n.
"Być narodowi użytecznym" - Stanisław Staszic, Patron techników polskich.


Lupus

Cytat: Booshi w Czwartek 08 Marzec 2012, 12:46:58
1. list napisany w bardzo doniosłej formie wg mnie lanie wody
(...)
po tym stwierdzeniu wymiękłem
i odechciało mi się dalej analizować tego bełkotu
takie odniosłem wrażenie tutaj ^
Nie chciałbym żebyśmy dyskutowali na poziomie anonimowych wpisów z jednego z for branżowych.
I proponuję nie "Panujmy" sobie bo nie uważam się ani za kogoś mądrzejszego ani tym bardziej ważniejszego.

Mamy inne zdania na temat uprawnień i raczej nie dojdziemy do porozumienia w tej płaszczyźnie. Moim zdaniem uprawnienia są potrzebne, a za ich dewaluację odpowiadają w tym samym stopniu "sprzedający swoją pieczątkę" jak i "kupujący".

Egzamin nie jest taki trudny i nie jest nie do zdania.
Wiele osób myli wykonywanie "czynności w zakresie..." z "wykonywaniem czynności technicznych".
To, że pracownik w firmie oblicza współrzędne, liczy powierzchnie i przygotowuje wykazy zmian, albo wyznacza i zakopuje słupek w punkcie granicznym wcale nie oznacza, że robi podział. Podział robi geodeta uprawniony, którego powieszą za jaja kiedy jego pracownik popełni błąd, a którego uprawniony nie zauważy.

W nowym rozporządzeniu jest fajnie napisane że różnego rodzaju czynności ma wykonać geodeta, ale ani słowa nie ma o jego uprawnieniach. Uprawniony ma tylko podpisać mapę podziału, do celów projektowych czy inne opracowanie. Ma zagwarantować jego poprawność i jakość.
Nie rozumiem geodetów podpisujących znajomym roboty, których na oczy nie widzieli. Nie mieści mi się to w głowie. To jest strzał w kolano, swojemu biznesowi.
Inna sprawa, że nie podoba mi się, że osoby nie mające uprawnień szukają kogoś kto im podbije. Nie to, że nie uważam tego za źródło utrzymania, ale sądzę, że to nieuczciwe. Chcesz prowadzić firmę nie mając uprawnień, proszę bardzo, ale zatrudnij geodetę z uprawnieniami, na etacie, opłać składki ZUS, podatek itd. i działaj...
Tylko że łatwiej jest dać emerytowi "dychę" czy dwie i podbije.
Jestem całym sercem ze szkoleniem ustawicznym. Tylko że u Nas "Polak potrafi"...
Będzie tak że albo szkolenia staną się cholernie drogie, albo będą mierne, ALE i tak wszyscy będziemy MUSIELI je robić.
Rzeczoznawcy majątkowi też mają szkolenia, czy tak im lepiej? nie wiem nie działam w tej branży, ale nie sądzę żeby się nie dorobili swoich sposobów jak "obejść system".
Wiele osób, podobnie Booshi, argumentuje, że na Zachodzie jest "lepiej" i "normalnie"... czyli jak?
Każdy może zrobić podział? każdy może wytyczyć halę 1000mkw?  każdy może zrobić mapę którą uzna sąd?
Chyba to tak nie działa.
Zwłaszcza tyczenie obiektów niewielkich. Też uważam że to żadna filozofia.
Zgadzam się że wystarczy to zrobić kilka razy i heja można robić. Tyczenie budynków to bajka: szybka, nieźle płatna, mała szansa na popełnienie błędu... Czy potrzebne uprawnienia?  TAK bo jeśli ich nie będzie to który majster wspomni o geodecie? przecież on też nie jest tłukiem i domy wytyczy, prawda?
Pamiętam jak mój kuzyn opowiadał mi wrażenia z Lądka. Robił na budowie, za psie pensy. Wpadał geodeta żeby wytyczyć jakieś kotwy mocujące czy cóś, na którymś tam piętrze (nieistotne). Wpadał na godzinę kasował tyle co oni za tydzień, wstawiał pieczątkę i wypadał. Pewnie się to nie nazywa uprawnieniami.
Kuzyn nie w ciemię bity więc zrobił sobie "papier" na "operatora windy zewnętrznej" i za wyższe pieniądze operował tym wózkiem na wysokościach wożąc tych co okna myli.

W tej chwili uprawnienia przeszkadzają ludziom młodym, którzy ich nie mają, a uważają że skoro podsuwają szefowi dokumenty, a on je tylko podpisuje to zrobili by wszystko równie dobrze sami.
Może tak a może nie. Gdzieś tego fachu uczyli, nabierali doświadczenia i na początku wszystko robili pod nadzorem. Egzamin nie jest po to żeby sprawdzić czy umiesz kliknąć "pomierz" na totalu, GPSie, czy innej elektronice. To nie jest bycie geodetą tylko pomiarowym.
Czynności geodety są reglamentowane, a nie czynności pomiarowego, kreślarza, kreślarza numerycznego, itd.

Przeczytałem raz jeszcze (czy nie ma za dużo błędów) i patrząc na długość tekstu nie wiem czy po takiej tyradzie komuś się będzie chciało dyskutować, ale cóż każdy ma prawo się wypowiedzieć nawet jeśli jest za utrzymaniem uprawnień.
__________
Pozdrawiam
Lupus

Wszystko da się zrobić, tylko czy jest to uzasadnione ekonomicznie?

Booshi

Cytatstwierdzasz że Ci co pisali to głupki, a Ty jesteś jedyny mądry.

drogi panie LUPUS : a gdzie ja tak napisałem ?

A po 2gie i ostatnie w tym dziale i tej drażliwej jak widzę kwestii - liczę, że w Polsce będzie kiedyś "normalnie" i nie chodzi tutaj o geodezję, ale i o inne dziedziny życia. Tylko wszystko wymaga czasu (kraje zachodu dochodziły do tego ciut więcej jak 21 lat ).


Nyzczsel

Więc ja wtrącę swoje 5 groszy
- listu załączonego nie przerobiłem jeszcze z braku czasu, więc odnoszę się do tekstu:

pkt.4. - czy umiejętności praktyczne ...hehehehehe... są w jakiś sposób weryfikowane w Państwowych Egzaminach zwanych potocznie uprawnieniami ?
- czy aby weryfikowana jest na prawdę wiedza potrzebna do prowadzenia samodzielnych prac geodezyjnych ? - jeżeli w samych pytaniach są banialuki prawne a komisja czasem nie wie jak powinna brzmieć prawidłowa odpowiedź - "bo tak jest w kluczu"
-  po drugie raz zdany egzamin nie jest później weryfikowany - to co nasi "dziadkowie" zdawali - przy flaszkach - to teraz mają na pewno "poszerzoną" wiedzę na temat zmian prawnych rzeczy  :2funny:

pkt. 5 - moim skromnym zdaniem - nowelizacja przepisów dotyczących uprawnień jest konieczna - weryfikacja uprawnień co 3 lata  co by odstrzelić osoby które nie mają świadomości zmian w prawie a jedyną wiedzą jaką się kierują to .. co ośrodek wymaga :uglystupid2:
Co do obniżenia cen - już niżej nie można zejść:
http://geoforum.pl/?page=news&id=12214&link=oferty-od-jednej-piatej-budzetu-&menu=46879,46880
Co do jakości prac - akurat w tym temacie mogę coś powiedzieć - studenci chyba na zajęciach lepiej robią w trakcie nauki!
Dodam jeszcze żeby zrobić dobrze robotę - a nie tak jak ośrodek chce - dobrze by było opracować najpierw konkretne wytyczne oraz standaryzację w ośrodkach powiatowych oraz miejskich.

pkt. 8  Wolałbym aby wymogi w przetargach były ustalane nie od uprawnień (bo i tak większość roboty robią osoby które nie posiadają uprawnień) a raczej były ustalane w jakimś %  referencjami (terminowością oraz przedłożeniem wykonawców sprawozdań z przyjęć innych robót, podobnego typu co zamówienie) od zleceniodawców oraz możliwości i terminowości wykonania zamówienia.

To by było tyle tak po łebkach. Ile to można czytać i czytać - idę poskakać :dance2: