przewodnik po faktach 174

Zaczęty przez support, Poniedziałek 01 Październik 2012, 12:09:19

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

supportAutor w?tku

Władztwo GGK w przemyśle

Zgodnie z zapowiedzią z poprzedniego tygodnia chciałbym bliżej scharakteryzować potencjalną siłę Głównego Geodety Kraju (GGK) w egzekwowaniu informacji od przemysłu, których udzielenia partnerzy z przemysłu nie mogą odmówić, bo ustawa o Infrastrukturze Informacji Przestrzennej (IIP) dała GGK uprawnienia wynikające, oczywiście z dyrektywy INSPIRE, ale także, a właściwie przede wszystkim, z Załącznika I dyrektywy IPPC (integrated pollution prevention and control – dyrektywa 2008/1/EC) i z rozporządzenia E-PRTR (integrated pollutant release and transfer register – rozporządzenie 166/2006/EC), a także z dyrektywy 2010/75/EU o emisjach przemysłowych.

Istotne odniesienia znajdują się także w dyrektywie SEVESO (dyrektywa 96/82/EC-A) oraz w klasyfikacji NACE rev.2 Eurostatu (rozporządzenie 1893/2006/EC), dotycząc najogólniej:
górnictwa i innej działalności wydobywczej,
każdej działalności produkcyjnej,
elektryczności
gazownictwa,
ogrzewnictwa i klimatyzacji (ciepłownictwa i wentylacji)
zaopatrzenia w wodę,
odprowadzania i oczyszczania ścieków,
gospodarowania odpadami i ich utylizacji, w tym, co teraz najbardziej interesuje wszystkie gminy, gospodarowanie odpadami komunalnymi,
budownictwa,
transportu towarów i ich przechowywania (z wyjątkiem usług pocztowych i kurierskich), czyli całego przemysłu, nie wyłączając obronnego.

Bycie organem wiodącym, zgodnie z art.8 ustawy o IIP oznacza obowiązek udostępniania organom administracji i osobom trzecim, włączonym do infrastruktury (czyli co najmniej do jednego z tematów określonych w załączniku do ustawy) informacji niezbędnych do wykonania zadań zapewniających interoperacyjność zbiorów i usług danych przestrzennych oraz  harmonizację tych zbiorów i usług, przy czym jeden organ wiodący, mianowicie Główny Geodeta Kraju odpowiada za kontakty z Komisją Europejską w sprawach określonych ustawą (art.19 ust.2 ustawy o IIP), zaś za tworzenie, utrzymywanie i rozwijanie infrastruktury odpowiada minister właściwy do spraw administracji publicznej, przy pomocy Głównego Geodety Kraju (art.18 i 19 ustawy o IIP).

W podsumowaniu dla decydentów Wytycznych w sprawie obiektów produkcyjnych i przemysłowych powołano się na związanie wszystkich informacji przestrzennych z wymienionych dziedzin przemysłu z:
- obiektami rolniczymi,
- usługami użyteczności publicznej i służbami państwowymi,
- budynkami i budowlami,
- adresami,
- jednostkami administracyjnymi,
- no i oczywiście działkami katastralnymi, bo na nich opiera się cała reszta, czyli na prawnym punkcie i linii, nie na orientacyjnych obiektach topograficznych (choć obiekty topograficzne też można wykorzystać jeśli powstały z generalizacji obiektów katastralnych). W tekście wytycznych wielokrotnie powtórzono działki katastralne i większe jednostki z nich złożone (np. jednostki administracyjne), choć dla pewnych analiz nie wykluczono zastosowania analiz rastrowych.

Prościej tego już nie można było ująć, tylko dlaczego pod to się wpisał GGK, który dla Unii Europejskiej jest obecnie jedynym odpowiedzialnym za dostarczenie tych informacji z Polski?  Do Premiera urzędnicy z Unii mogą się zwrócić tylko ze skargą, jak GGK nie zbierze, nie prześle, nie uzasadni,  żądanych informacji, jakkolwiek GGK ma jeszcze parasol ochronny w postaci Ministra właściwego do spraw administracji publicznej.

Wszystkie te uwarunkowania znane są od co najmniej 5 lat i nadziwić się nie mogłem dlaczego GGK wpisał sobie takie zadania, jak o wiele prostszych nie potrafi wykonać, ale sądziłem, że to trampolina do ministerialnego lub premierowskiego tytułu, co znając plecy byłego kierownictwa wcale nie było takie niemożliwe.

Zupa się wylała najpierw 28 grudnia 2010 r. jak weszło w życie unijne rozporządzenie 1089/2010 i określiło precyzyjnie czego należy oczekiwać od działki katastralnej, a parę miesięcy później jak zaczęto procedować rozporządzenia wykonawcze do ustawy o IIP, z których większość, niestety już weszła w życie, a ma się do przepisów unijnych jak przysłowiowa pięść do nosa.

Serdecznie współczuję obecnemu GGK, bo sądzę, że w odróżnieniu od poprzedników jest świadom zakresu, ciężaru, odpowiedzialności i skali zadań do wykonania, w tym jednym temacie ( III.8 ) i chyba w znacznie bardziej skomplikowanych III.6 i III.11, choć tak po prawdzie, to zgodnie z brzmieniem art.18 i 19 ustawy o IIP GGK odpowiada za wszystkie tematy, które wykonuje minister właściwy do spraw administracji publicznej, przy pomocy GGK.

Żeby było śmieszniej, to na wstępie Wytycznych III.8 są wymienione normy, w oparciu o które należy zbudować stosowne modele:
[ISO 19107] EN ISO 19107:2005, Geographic Information – Spatial Schema
[ISO 19108] EN ISO 19108:2005, Geographic Information – Temporal Schema
[ISO 19108-c] ISO 19108:2002/Cor 1:2006, Geographic Information – Temporal Schema, Technical Corrigendum 1
[ISO 19111] EN ISO 19111:2007 Geographic information – Spatial referencing by coordinates (ISO 19111:2007)
[ISO 19113] EN ISO 19113:2005, Geographic Information – Quality principles
[ISO 19115] EN ISO 19115:2005, Geographic information – Metadata (ISO 19115:2003)
[ISO 19118] EN ISO 19118:2006, Geographic information – Encoding (ISO 19118:2005)
[ISO 19123] EN ISO 19123:2007, Geographic Information – Schema for coverage geometry and functions
[ISO 19135] EN ISO 19135:2007 Geographic information – Procedures for item registration (ISO 19135:2005)
[ISO 19138] ISO/TS 19138:2006, Geographic Information – Data quality measures
[ISO 19139] ISO/TS 19139:2007, Geographic information – Metadata – XML schema implementation
[OGC 06-103r3] Implementation Specification for Geographic Information – Simple feature access – Part 1: Common Architecture v1.2.0, będąca zaktualizowaną wersją normy EN ISO 19125-1:2006, Geographic Information – Simple feature access – Part 1: Common Architecture v1.2.0
[ISO 19157] ISO/DIS 19157, Geographic information – Data quality

normy, które GGK korzystając z pomocy PKN miał już dawno wprowadzić ale jakoś sobie o tym zapomniał.

Odwaga GGK

Jak sobie pomyślę, że za przygotowanie tych norm w języku polskim, w oparciu o jednolitą terminologię i za wprowadzenie ich w prawem nakreślony sposób odpowiedzialny jest w ramach PKN Komitet Techniczny 297 ds. informacji geograficznej, który tworzył osobiście były i obecny Główny Geodeta Kraju Kazimierz Bujakowski i jak pomyślę, że od 10 lat nie potrafiliśmy dopracować się jednolitej terminologii i zgodnego z prawem wprowadzenia tych norm w życie, to ogarnia mnie czarna rozpacz.

Jako członek tego Komitetu od samego początku, biłem  bezskutecznie głową w mur obojętności kolejnych Głównych Geodetów, zaoferowałem nawet pomoc finansową, nie wypominając niezliczonej ilości interwencji, wszystko bez rezultatu.

A teraz GGK będzie praktycznie zarządzał całym przemysłem w Polsce, (to nie przesada, bo jakkolwiek GGK będzie zarządzał tylko danymi przestrzennymi o przemyśle, to są one tak skonstruowane, że umożliwiają administracji publicznej głęboką ingerencję w funkcjonowanie przemysłu), tylko nie ma do tego elementarnych narzędzi.

Będzie też GGK zarządzał nie tylko danymi przestrzennymi przemysłu. Już od ponad 2 lat zarządza danymi przestrzennymi transportu drogowego, kolejowego, lotniczego, wodnego (choć przyznam, że nie dostrzegłem jeszcze przejawów tego zarządzania), będzie też zarządzał (pisałem już o tym 25 lipca 2011 r.) danymi przestrzennymi:
                – telekomunikacji, w tym telefonią, przesyłem cyfrowym i telewizją kablową,
                – liniami elektroenergetycznymi,
                 – rurociągami i urządzeniami, określonymi mianem złącz, pracującymi we wzajemnym związku jako rurociągi i urządzenia ale odrębnie jako media, obejmujące gaz, ropę naftową, wodę, ścieki i ciepło.
                – zdarzeń nadzwyczajnych związanych z funkcjonowaniem straży pożarnej, policji, obrony cywilnej, sądów grodzkich, więzień, pogotowia ratunkowego,
                -  usług świadczonych przez lokalną administrację samorządową np. oświetlenia ulicznego,
                – usług gospodarczych, komunikacji lokalnej, parkingów, odśnieżania, centrów handlowych, banków, kantorów, poczt, hoteli i restauracji, centrów konferencyjnych, informacji turystycznej,
                – usług w zakresie sportu i rekreacji,
                – usług administracji rządowej i samorządowej,
                – konstrukcji zabezpieczających przed hałasem,
                – urządzeń zabezpieczających przed klęskami żywiołowymi,
                – edukacji i kultury (szkoły, przedszkola, biblioteki),
                – usług zdrowia i opieki społecznej (szpitale, niepełnosprawni, praktyki medyczne, weterynaryjne)
                – wspomnianych już wcześniej odpadów komunalnych,
                – odpadów górniczych,
                – osadów ściekowych,
                – nielegalnych, niekontrolowanych składowisk odpadów, związanych tylko z lądem, takich jak:
                – miejsc utylizacji odpadów,
                – miejsc utylizacji i składowania odpadów, w tym odpadów niebezpiecznych,
                – kontrolowanych miejsc utylizacji odpadów z wyjątkiem niebezpiecznych,
                – kontrolowanych miejsc utylizacji odpadów niebezpiecznych,
- a także związanych tylko z morzem:
                – regulowanych obszarów składowania odpadów w morzu.

Podziwiałem byłą GGK za odwagę w przyjmowaniu na swoje barki tak strasznych zadań, wszystkich nieodmiennie opartych na referencyjnym układzie katastralnym, którego przez blisko 4 lata nie potrafiła tknąć, jako że ZSIN ma z nim mało wspólnego.

Może oczywiście obecny GGK próbować się pozbyć tego nadmiaru szczęścia ale obawiam się, iż trudno będzie o chętnego, który to weźmie, a przedtem jednak parlamentarzyści rozliczą obdarowanego z minionych 2,5 lat (i z tych 11 lat w zakresie ewidencji gruntów i budynków) oraz z przepisów wydanych dla niby realizacji dyrektywy, które jej nie realizują.

Tak prawdę powiedziawszy, to mam coraz większe obiekcje do tego, co właściwie te przepisy realizują.

Nie ma już wątpliwości, że rozminęły się diametralnie z przepisami unijnymi, choć aparat GGK uczestniczył w ich przygotowaniu.

Rozminęły się z wielowiekową tradycją w sposobie rejestracji zasięgu i rodzaju praw do powierzchni Ziemi i związanych z nią nieruchomości.

Rozminęły się, z może nie doskonałym ale funkcjonującym, sposobem gromadzenia urzędowej informacji przestrzennej.

Najgorsze jednak jest to, że pod szyldem informatyzacji informacji przestrzennej, wpuściły do precyzyjnego i wyjątkowo odpowiedzialnego zawodu tabuny megalomanów informatycznych, które w konwersyjnym zaślepieniu zamieniają precyzyjne dane przestrzenne na bezwartościowe obrazki, czego wstrząsające przymiarki odsłonił wspomniany w minionym tygodniu artykuł w Rzeczpospolitej.

Diabeł zawsze jest ukryty w szczegółach. W geodezji takim szczegółem jest punkt graniczny wyznaczający zasięg władania określoną powierzchnią, której jeden metr kwadratowy może kosztować 1 dolara (równowartość długu publicznego Polski na jeden metr kwadratowy powierzchni kraju) lub 100 tysięcy dolarów np. w Zurychu.

Z powodu tych rozpiętości w wartości gruntu my mierzymy ten punkt z dokładnością do 1 cm, aby błąd położenia nie przekraczał15 cm, a Szwajcarzy z dokładnością do1 mm aby błąd położenia punktu zminimalizować.

Nowe polskie standardy z ubiegłego roku dopuszczają 1,5 mbłąd położenia (i na tworzenie topograficznej bazy danych według tych kryteriów w roku bieżącym wydaje się kilkadziesiąt milionów zł), co i tak jest postępem w stosunku do 3 m z  § 83 rozporządzenia ewidencyjnego z 2001 r.

Wszystko zależy od punktu widzenia i siły przebicia określonych ,,sitw", słowie wytrychu, charakteryzującym od kilku tygodni polską scenę polityczną.

Niestety w geodezji, mimo iż na zewnątrz zmieniają się systemy polityczne, rządy i sitwy, to pozostają zarejestrowane dane geodezyjne, które raz spaprane jest nadzwyczaj trudno naprawić, bo Ziemi się nie da ścisnąć ani rozciągnąć, można co najwyżej określony obszar scalić i ponownie podzielić, rozdzielając manka i superaty według jakiegoś klucza, można też objąć go kondominium, co się  sprowadza do tego samego rezultatu. Wszakże gdyby cały obszar Polski objąć tym procesem to znaleziono by bez trudu brakujące 40 tys.km2 gruntów Skarbu Państwa.

Edward Mecha

"Być narodowi użytecznym" - Stanisław Staszic, Patron techników polskich.